Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Mijały tygodnie, a nasza znajomosc rozkwitala w bardzo szybkim tempie. Tak wkurzalo mnie jego klepanir mnie po tylku. Ale gdy zlapal mnie za reke.. ojej tak slodko. Tylko jest maly problem ja mam chlopaka!! Trzeba cos z tym zrobic. Nim sie obejrzala sama sie sytuacja rozwiazala, ogromna klotnia. Daniel bo tak ma na imię moj chłopak, troche za dużo wypil i odbilo mu.
- Spadaj do swojego kochasia idiotko!- krzyknal do sluchawki.
- O co ci chodzi!?-zapytalam.
- No jak o co? O niego, o Radka!
Sytuacja byla jeszcze gorsza.. Radek mój byly ubzdural sobie, ze jestem jego kochanka.. jejku to przechodzi wszelkie pojecia !
- Ja nie mam kochanka! Jesteś nie poważny!?
- No jak nie, jestes zwykla zdzira !
I w tym momrncie cos we mnir pękło. ..
- Jak mozesz!? Zrywam z Toba !
- I dobrze. Nara !
Rzucialam sluchawka, zaczęłam plakac. To mnie bolalo przeciez tylr razem przezylismy, tyle przetrwalismy. Rok i siedem miesiecy to szmat czasu. A jednak on mnie nie szanowal.. :( jej. Zmarnowalam tyle zycia. No ale trzeba sie wziasc w garsc, wypiac piers i pokazac, ze jest sie silna. Tydzien poznirj nadal ubolewalam po naszym rozstaniu ale polepszaly mi sie kontakty z Albertem juz byl "kochanie", "skarbie", "kocham cie". Wszystko bylo ok az do polowy czerwca kiedy to okazalo się, ze moj byly grozi mojemu Albertowi.. Bardzo sie przejelam i az zerwalam z nim kontakt. Po czym nasze stosunki sie zmienily, nie mówiliśmy sobie nawet "hej". To bardzo mnie meczylo. Kochalam go. Nie minął tydzien jak zaczelismy znowu gadac tyle, ze bylo juz od razu "mam na cb wyjebane" to nir byly mile slowa ale jestem tak zabojczo zakochana, ze nie zdaje sobie sprawy jak mnir traktuje. Pisalismy bo pisalismy nic ciekawego. Ale czulam, ze bedzie lepiej. I tak tez sie stalo. Koniec roku szkolnego, koniec drugiej gimnazjum, siedzialam z Albertem w ławce i pilismy tymbarki. Otworzylam go a tam napis:
"Wyjdziesz za mnie" Albert od razu mi go zabral twierdzac, ze mu potrzebny nie sprzeczalam się, bo wiedziałam ze pewnie jakas wpadla mu w oko.

Mam nadzieje ze sie podoba! Dalsza część wieczorkiem tak ok. 22. Pa !! ♥♡♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: