Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4


 Undertaker:


Tak jak zdecydował, wszedł do tego zamku, rozglądając się i szukając źródła hałasu. Swoje kroki skierował w kierunku sali tronowej. W międzyczasie co jakiś czas zerkał na portrety na ścianach, w szczególności jeden portret bardzo go zainteresował. Mężczyzna, kobieta oraz mała dziewczynka pewnie około sześcioletnia. Przypatrywał by się tak dalej, gdyby nie usłyszał pewnych trzasków, jakby uderzenia batem o coś lub też o kogoś. Udał się w tamtą stronę szybkim krokiem. To, co tam zobaczył, zaszokowało go.
Dziewczyna, której nogi były przykute do posadzki, kat uderzający w jej biedne plecy oraz król, który się z tego jedynie śmiał, zamiast przerwać tak okrutną torturę. Już wiedział, że dziewczyna jest tą samą dziewczynką z portretu, tylko już pewno około dwudziestoletnią, a ten mężczyzna z pewnością nie był jej ojcem. Podjął decyzje, by jej pomóc i przy którymś uderzeniu, gdy młoda kobieta już mdlała, zjawił się szybko i chwycił bicz, aby zatrzymać kolejne uderzenie.

- To nieładnie biczować zupełnie bezbronną dziewczynę - powiedział spokojnym, acz lodowatym tonem.

Saski król wstał z tronu zły, że ktoś przerwał mu tak wspaniałą zabawę.

- Kim jesteś?! Jak śmiesz przerywać biczowanie wstrętnej wieśniary!?

Undertaker tylko spojrzał na niego.

- Nie wydaje mi się, by ta dziewczyna była wieśniarą. Za to ty królu idealnie nadajesz się na wieśniaka. Zwą mnie Undertaker. A co do tej damy, zabieram ją stąd.

Wszyscy łącznie z królem wybuchnęli śmiechem.

- Słyszeliście tego klauna? Chce ją zabrać -śmiał się do rozpuku.

- Śmiej się, śmiej. Śmierć to nie jest coś, z czego można żartować. Śmierć jest nawet bliżej niż myślisz - zamachnął ręką i wszystkie światła zgasły. Zaczął dziwnie się śmiać, bo gdy światła się zapaliły, kat, który bił dziewczynę leżał bez życia, a ją trzymał właśnie na rękach nieprzytomną.

- Tak jak mówiłem, królu. Nie radzę igrać ci ze śmiercią, bo źle skończysz - zachichotał. I po chwili po nim, i jego nowej towarzyszce nie pozostał żaden ślad. Za to wprowadził wszystkich zebranych w osłupienie i lęk.  

  Dobra jako taki ten rozdział

Myślę jeszcze nad pewnym one-shotem o Undertakerze.

Mam własną myśl na to kim był zanim został shinigami

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro