Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3


Aurora:



Miała już powoli dość. Tego, że jej tak zwany ojczym hulał jej bogactwo na dziwki. Tego, że ją tu więził i wogóle całej reszty. Spróbowała się szarpnąć, żeby dostać się do kawałka drutu.

- No dalej Auroro, dasz radę. To tylko parę centymetrów - Szarpnęła się jeszcze raz i po chwili udało jej się złapać zębami ten drut.

-Jest - Była zadowolona, może nawet uda jej się uciec. Zaczęła zginać drut, by zrobić z niego wytrych, gdy nagle zszedł strażnik.

- No mała. Król chcę się z tobą zabawić. A mówiąc zabawić, mam na myśli to, iż chcę zobaczyć twą krew podczas biczowania -zarechotał.

Aurora była wystraszona. Co jeszcze ją czekało?

Strażnik zdjął jej kajdany, ale założył specjalną metalową obrożę na jej szyje i pociągnął za łańcuch, by wstała. Dziewczyna bardzo niechętnie poszła za nim. Wręcz zapierała się nogami, byleby nie iść. Jednak jemu jakoś udało się ją zaciągnąć do sali tronowej i skuć jej nogi do posadzki tak, by stała.

- I co? Dalej zamierzasz ze mną walczyć, czy zostaniesz moją żoneczką?- zarechotał król Gregory.

- Chyba po moim trupie śmieciu - syknęła i splunęła mu w twarz.

- Ty mała... Kat, na początek pięćdziesiąt uderzeń. Zobaczymy, czy to wytrzymasz.

Kat skinął głową i rozerwał tył sukni dziewczyny, a raczej jej szmat, by odsłonić plecy..Zaczął ją okładać po plecach batem. Aurora zaciskała zęby, by nie krzyknąć z bólu. Jednak przy szesnastym razie nie mogła już dłużej. Zaczęła krzyczeć i płakać z bólu, a tamci się tylko śmiali z niej i robili zakłady przy którym uderzeniu zemdleje lub też przy którym uderzeniu zdechnie. Aurora tylko błagała w myślach, by to cierpienie się skończyło, już marzyła tylko o śmierci. Jednakże kat przy dwudziestym czwartym razie przestał ją okładać, a już była ledwie przytomna. Zdołała jeszcze usłyszeć czyiś głos.

- Nieładnie jest tak bić bezbronną kobietę.


  Trzeci rozdział proszę

Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro