Prolog
Pierwszy krok.
Zagłada.
Drugi krok.
Śmierć.
Trzeci krok.
Nienawiść.
Tak właśnie żyję.W takiej kolejności.Zadaję ból,życie umiera,nikt mnie nie lubi.Jestem dla nich wysłannikiem piekieł.Przeklętym...
-Nie bój się...-wyciągnąłem rękę przed biednym,zakrwawionym zwierzęciem.
Uśmiechnąłem się ciepło i wyciągając rękę bliżej małej puchatej kulki zgubionej w głębi lasu.Podeszło kuśtykając,powąchało niepewnie moją dłoń i dała przednie łapki na nią.Upadło,przestało oddychać,zabiłem ją...jestem mordercą.
Zostawiłem truchło zwierzaka i ruszyłem w dalszą podróż po czarnym,ponurym lesie.Tutaj nie ma nic,tylko stare drzewa i zmarłe zwierzątka.
Naciągnąłem czarny płaszcz na swoje ramiona i powoli stąpałem po spalonej,lepkiej trawie.
Nieraz pojawiają się tutaj różne stworzenia,ale szybko umierają.Nie ma tutaj jedzenia,wody...
-Wszytko ma swój koniec.
Delikatny głosik doszedł do moich uszu.Obróciłem się i nikogo nie było.Głos znowu przemówił.
-Szkoda że tylko znam was moje słodziaki...czemu muszę być sama w tym lesie?
Zachód.Zacząłem biec w stronę coraz bardziej głośnego dźwięku który dawał ukojenie dla moich uszu od ciągłego krzyku czy płaczu.
Biało,jasno...życie.
Przed sobą widziałem las,piękny las.Dużo radosnych zwierząt,słońce i błękitne niebo.Na jednym pniu siedziała dziewczyna.Ona...
Białe kręcone loki do pasa z zapiętą krzywką żeby nie spadała na oczy.Intensywna zieleń zdobiła jej oczy,a blada cera była pokrywa dużą ilością piegów na policzkach.Uśmiechnięta rozmawiała ze zwierzętami które ją otaczały.Wyciągnęła drewniany flet i zaczęła grać najpiękniejszą melodię jaką kiedykolwiek mogłem słyszeć.
Upadłem na kolana,do moich oczy napłynęły łzy.
Nie mogę tam pójść.Zabiję ją,wszystko zostanie zniszczone.Jej piękna gra,zadowolone zwierzęta i...moja pusta w sercu.Ona ją wypełniła.
Nie jestem sam.
-Kim jesteś?
Moje oczy spoczęły na chudej dziewczynie,podeszła do mnie.A bynajmniej chciała.
-N-nie!Ja...
-Spokojnie.-uśmiechnęła się ciepło i przykucnęła przy dzielącym nas jeziorze.Zaczęła bawić się wodą po jej stronie.-Czemu twoja strona jeziorka jest pusta?
-------------
Heh ;-;
Kocham takie klimaty *^* Las,elfy,zwierzęta i gra na flecie *zaciesz 100*
Wydaje mi się że zepsułam koniec ;-;
ale cóż....jest!:D
papa( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro