|85|
Zaraz koniec wakacji i przede mną jeszcze ostatni rok nauki w liceum. Mimo, że minęły one tak szybko, uważam, że były one jak najbardziej udane.
Pewnie oczywistym było, że większość czasu spędziłem z Jungkookiem. No i także za parę dni szykują się jego urodziny, a ja wybieram się jeszcze dzisiaj do galerii po jedną z ostatnich części prezentu (a jest ich kilka). Jestem mega podekscytowany i już chcę zobaczyć jego minę, jak to wszystko zobaczy. Mam nadzieję, że mu się spodoba.
Xiu urodziła już jakiś czas temu małe kotki!! Dwóch chłopców i dziewczynkę. A wiesz, co było najlepsze? Że to ja byłem przy ich porodzie i czuję się, jak dumna mamusia, albo raczej babcia, która patrzy, jak właśnie na świat przychodzą jej wnuki. Na szczęście weterynarz potwierdził, że wszystko z nimi w porządku i całe szczęście każde z nich przeżyło ciążę.
Bardziej boli mnie jednak fakt, że mama nie zgodziła się, żebym zatrzymał je wszystkie trzy w domu, bo podobno i tak już to, co się tu wyprawia, to za dużo, jak na jej nerwy (Tutaj część dotycząca po części Kyungsoo, ale to później). No i przez to jestem zmuszony oddać przynajmniej jednego kotka.
Trudno mi było podjąć tą decyzję, ale zdecydowałem się, że jeden z chłopców pójdzie w ręce Jimina i Yoongiego, którzy zgodzili się nim zająć. Będę mógł więc go odwiedzać i patrzeć jak rośnie!!! (Będę jeszcze bardziej dumną mamo-babcią)
No a Jungkookie jest oczywiście dumnym tatusio-dziadkiem i tak samo, jak ja cieszył się na wieść o narodzinach swoich wnuków. Patrząc, jak opiekuje się małymi (które swoją drogą nazwaliśmy już Daisy, Micky i Charlie, którego zabierają Jimin i Yoongas), coraz bardziej mam przed oczami naszą przyszłość i nadzieję na to, że kiedyś będziemy mogli mieć możliwość sami zaadoptować małe szkraby. Jejku, jak myślę o moim mężczyźnie w roli tatusia (Nie takiego, w jakiego rolę wciela się od czasu do czasu podczas naszych łóżkowych igraszek...) to automatycznie moje serduszko się roztapia i czuję, że zaraz dostanę cukrzycy. Dosłownie. Byłby cholernie uroczym i równocześnie seksownym ojcem.
Poruszając w końcu temat Kyungsoo... Dzieciak zaczął się ostatnio buntować. Wraca późno w nocy, czasami pijany, urządza w domu imprezy, pieprzy się z Jonginem w swoim pokoju, podczas gdy ja jestem w domu i zaczynam mieć go już dość. Ja rozumiem, że jest młody, dojrzewa w dodatku jego hormony szaleją, ale błagam...
A najbardziej przeraża mnie to, że Jongin na to wszystko pozwala. Przecież jest starszy do cholery, powinien być bardziej odpowiedzialny. Mam z nimi dwoma do pogadania (ostatnio zbyt często mamuśkuję, okej).
I na koniec najlepsze -
Jeszcze tylko niecałe cztery miesiące i będę mógł mieszkać z Jungkookiem. W JEDNYM MIESZKANIU.
Wiem, pisałem już tutaj o tym, ale w końcu czuję, że dorastam i... I czuję, że coraz bardziej uczę się dorosłego życia i odpowiedzialności. A to ostatnie zdecydowanie jest mi przydatne. To takie super uczucie, nie mogę nooooooo...
Feelsuję do własnego życia, czy to coś złego? :((((
~Taee, szczęśliwa mamusia i babcia czwórki najbardziej uroczych na świecie istot zwanych kotami
———
Do końca coraz bliżej kochani, dosłownie kilka rozdziałów. Postaram się jak najszybciej wrzucić końcowe rozdziały i natychmiast po zakończeniu dostaniecie obiecaną drugą część! <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro