|60|
Poszedłem dzisiaj rano z Rose do Jimina. Rozmawiałem z nim na temat wypadku i powiedział, że sam niewiele pamięta. Na szczęście mówi też, że nie boli go aż tak, jedynie jest mu trochę słabo, dlatego dostaje tyle kroplówek. Yoongi jest z nim praktycznie cały czas, ponieważ jego rodzice muszą pracować i byli zaledwie dwa razy, wpadli tylko na chwilę.
Pracują oni w tej samej firmie, co mój ojciec, więc się nie dziwię. W dodatku nie wiedzą jeszcze o związku jego syna, a Mina wzięli jedynie za jego przyjaciela. To wcale nie tak, że był u Jimina w domu już jakieś milion razy i robili tam naprawdę przeróżne rzeczy, wcale. Po prostu jego rodzice nie mają nawet czasu, żeby przez dłuższy czas być w tym domu.
Jak wróciłem, Kook pokazał mi tą swoją niespodziankę i... Nie wiem, co napisać, uwielbiam go no. Pod moją nieobecność zabrał Xiu do sklepu zoologicznego, gdzie kupił mu różową, błyszczącą obrożę i specjalne ubranka dla kotów i przygotował nam wszystkim deser lodowy z bitą śmietaną i czekoladą. Tak, dla Xiu też zrobił, ale nie pozwoliłem mu karmić tym kota.
Kocham Kooka, ale czasami jego pomysły naprawdę mnie zaskakują. Dobra, o czym ja piszę, sam nie jestem lepszy.
W każdym bądź razie Xiu wygląda teraz jeszcze cudownej i kocham mojego super kotka. Kocham moje dwa kotki.
Jungkookie też jest moim kotkiem, okej. Tylko takim trochę bardziej męskim, z mięśniami i wyrzeźbioną klatą.
Ale to nie wszystko, załatwił nam jeszcze bilety na jutro do kina. Podobno wybrał jakiś fajny film, ale co to to się jeszcze przekonany.
Zacznę się śmiać, jak się okaże, że wybrał Greya, no chyba że w filmie nagle zmienili fabułę, albo Christian znalazł sobie drugiego Christiana. Nie no, żartuję. Ale chętnie oglądałbym jakąś bajkę.
A no i Jungkookie kupił mi też takie urocze kocie uszka. Mówi, że wygląda w nich uroczo i pociągająco jednocześnie. Wiesz, ja nie podejrzewam go o żadne fetysze, ale to trochę tak zabrzmiało.
Chociaż dla niego mógłbym się nawet za śnieżkę przebrać, jakby to okazało się spełnieniem jego fantazji.
Jeszcze dzisiaj za godzinkę mamy zamiar wpaść razem do Jimina, to nic, że ja już u niego byłem. Po prostu chcę, żeby wiedział, że ma w nas wszystkich wsparcie i jest dla nas jak rodzina. Bo cholera, jest dla mnie jak brat, nawet jeśli nie mamy tych samych więzów krwi.
~Tae.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro