A więc wróciliśmy już spowrotem do Seulu. Ten tydzień w Busan był najlepszy, jeśli chodzi o moje dotychczasowe wakacyjne wyjazdy. A jeszcze lepsze było to, że mogłem bezkarnie patrzeć się na ciało Jungkooka i wtulać się w niego podczas snu.

Pokazał mi nawet swój stary, ulubiony plac zabaw, na którym zaczęliśmy się ganiać jak małe dzieci. Jungkook jest ode mnie dużo szybszy, przez co po chwili go zgubiłem i już byłem wystraszony, że będę musiał wracać sam, a nie znam miasta, kiedy ten głupek tak po prostu podszedł do mnie od tyłu i mnie przytulił. Najpierw się nieźle wystraszyłem, ale kiedy poczułem jego piękny zapach, odrazu go rozpoznałem. Naprawdę nieźle mnie nastraszył.

Odrazu po powrocie, mama korzystając z okazji, że tata był akurat w sklepie, zaczęła mnie o wszystko wypytywać... Powiedziałem jej o tym, że dzieliłem domek i łóżko z Jungkookiem, na co ona zaczęła mi prawić kazania na temat zabezpieczania się. Tylko, że to raczej niemożliwe żeby któryś z nas jakimś cudem zaszedłby w ciążę, albo miał jakiegoś wirusa XD
Znaczy... O ile kiedykolwiek doszłoby pomiędzy nami do czegoś więcej.

Ale skromnie powiem, że jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to kto wie... Może kiedyś będzie mi dane przeżyć z nim swój pierwszy raz.

Ogólnie jedyną rzeczą, której wolałbym uniknąć jest to, że jutro w domu będzie również mój tata... Nie chcę się za niego wstydzić, a już tym bardziej nie chce, żeby powiedział jakiekolwiek złe słowo do Jungkooka, czy choćby się na niego rzucił... Ten człowiek jest nieobliczalny.

Nie zamierzam go o tym informować, niech się dowie dopiero, kiedy Jungkook do mnie przyjdzie. Jak będzie miał jakiś problem, to najwyżej zabiorę Jungkooka i uciekniemy jak jedna z tych uroczych par, buntujących się nastolatków. Może nawet i kiedyś my będziemy uroczą parą.

Ostatnio chyba za bardzo ponoszą mnie marzenia.

Ajajajj... Chyba naprawdę powinienem się położyć. Wiem, że nie umiesz mówić, bo jesteś tylko notesem, ale... Życz mi powodzenia!

~TaeTae