Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|25|

- Już jestem. - Powiedział Jungkook. - Co ci się stało? - Spytał zmartwiony, zaczynając delikatnie przecierać krwawiącą wargę.

- Mój ojciec wrócił z delegacji... Na początku miał niezwykle dobry humor, zabrał nas nawet do restauracji, ale gdy sobie przypomniał, że nie jem mięsa, zaraz po powrocie do domu, zaczął krzyczeć 'Najpierw wege, potem homo'. Najpierw uderzył mnie z całej siły w policzek, a potem właśnie tutaj. Pierdolony homofob. To już choroba. Zawsze taki był. - Powiedział spuszczając głowę, na wysokość tej przyjaciela.

- Od dawna cię bije? - Spytał wystraszony.

- Nie. To był pierwszy raz.

- Powinieneś gdzieś to zgłosić, iść z tym na policję. Przecież jak raz się odważył, to może i następny, a ja nie chcę, żeby ktokolwiek tak cię traktował.

- Nie pójdę nigdzie. Moja mama widocznie jest z nim szczęśliwa i tylko to się liczy. Nie zrobiłbym jej tego.

- Obiecaj, że jak jeszcze raz cię dotknie, to wtedy mi powiesz i oboje to zgłosimy. - Powiedział Jungkook, przejeżdżając kciukiem po zranionych ustach mniejszego.

- Obiecuję. Jungkookie, co ty... - Nie zdążył dokończyć, kolejny raz czując jego usta na swoich. Nie trwało to długo, ponieważ za chwilę chłopak się oderwał.

- Podobno, jak się pocałuje ranę, to szybciej się zagoi. - Powiedział, uśmiechając się. - Wszystko w porządku? - Spytał, zauważając dziwny wyraz twarzy Taehyunga.

- Mhm. - Odpowiedział. Przypomniał sobie nowy rok i ich pocałunek. Podobało mu się jak nigdy i tak bardzo pokochał ten smak, a chęć ponownego poczucia ust Jungkooka, w tej chwili nie opuszczała jego głowy nawet na chwilę. Przez nagły przypływ odwagi, położył rękę na jego szyi i przybliżył się do niego, ponownie łącząc ich usta, lecz tym razem w długim, namiętnym pocałunku. - Może teraz zagoi się jeszcze szybciej. - Powiedział wymyślając najgorszą wymówkę.

-----------

Wstałem. I cholera nadal o tym myślę, więc w końcu mogę to napisać. Pocałowałem Jungkooka. Co prawda wymyśliłem jakieś tandetne usprawiedliwienie, że niby szybciej mi się rana zagoi, ale go pocałowałem. Nie mam pojęcia, kiedy on zaczął tak na mnie działać, ale wystarczyło, że zobaczyłem go bez koszulki, a w moim podbrzuszu już czułem to dziwne mrowienie. Jak tylko wróciłem do domu, po telefonie mojej mamy, że tata pojechał spotkać się z kolegami, odrazu o wszystkim jej powiedziałem. Musiałem się z kimś tym podzielić, bo sam bym chyba nie wytrzymał z nadmiaru emocji i doszedłem do wniosku, że chyba podobają mi się chłopcy. A dokładnie taki jeden Jungkook, co ma piękne, czarne włosy, cholernie seksowne ciało i najlepsze usta na ziemi. Co się ze mną dzieje? Mama się tylko uśmiechnęła i mnie przytuliła, mówiąc że jej synek dorasta.

Ale... Jest jeden problem. Nie powiem przecież Jungkookowi, że czuję do niego coś więcej niż przyjaźń. Przecież jeszcze niedawno nazywałem go 'najlepszym przyjacielem'. Nie chcę zniszczyć naszej relacji, a boję się, że on tego nie odwzajemni... Może lubi chłopców, ale to nie oznacza, że odrazu mnie.

~TaeTae

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro