Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|20|

- Taehyung... - Powiedział Jungkook, zaraz po otworzeniu oczu i zauważeniu siedzącego przy nim nastolatka, który trzymał go za rękę.

- Jungkookie, już wstałeś. Jak się czujesz? - Spytał zmartwiony.

- Już lepiej. Długo tu siedzisz? Która jest właściwie godzina?

- Siedzę tu od wczoraj, kiedy zadzwoniła do mnie Rose. Teraz jest prawie dziewiąta.

- Nie spałeś? - Spytał zdziwiony.

- Teraz to ty potrzebujesz snu. Pilnowałem, żeby nic ci się nie stało. Możesz mi powiedzieć, co się z tobą dzieje? Rose mówiła, że zaniedbujesz jedzenie, nie śpisz...

- Ah... To nic takiego.

- Nic takiego?! Jungkook... Czy Minhyuk znowu coś ci zrobił, czy o co chodzi?

- Nie, Minhyuk narazie nic mi nie robi. Po prostu... Jakoś źle się ostatnio czułem. Nie mogłem zasnąć, miałem jakieś głupie sny, a jak tylko próbowałem coś zjeść, odrazu brało mnie na wymioty. Za bardzo się chyba stresuję. Minhyuk co prawda narazie sobie odpuścił, ale jego koledzy nie. Najgorsze jest, że wiedzą o mnie pewną rzecz, której sam się wstydzę.

- Wiesz, że możesz mi ufać. Jak poczujesz się lepiej, mam nadzieję, że powiesz mi, o co chodzi. Naprawdę będzie ci lżej. Ktokolwiek o tym wie?

- Moi rodzice. Ale, gdy tylko się dowiedzieli, odesłali mnie właśnie do Rose. Uznali, że nie chcą mnie widzieć, więc nawet​ na święta nie mogę do nich przyjeżdżać. Na szczęście ciocia i wujek są naprawdę wspaniałymi osobami i nawet, gdy się dowiedzieli, nie byli źli ani nic. W sumie Rose jeszcze nie wie, ale chyba się domyśla.

- Eh, Jungkookie... Porozmawiamy jeszcze o tym, jak cię wypuszczą. W końcu jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele ufają sobie nawzajem​. Prawdę mówiąc jest jedna rzecz, o której wie tylko Park Jimin i moi rodzice, ale myślę, że jestem w stanie na tyle ci zaufać, aby też się tym z tobą podzielić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro