Supernatural- Dziś (Sabriel)
Coraz więcej poległych. Czuję się taki samotny. Pracuję cały czas. Tylko ok 2 lub 3 godziny snu.To moja codzienność. Zresztą przyzwyczaiłem sie nawet gdzybym chciał i tak nie mogę spać, gdzie bym się nie obejrzał wszędzie widze twoje spojrzenie.Gdy nie mogę zmrużyć oczu wpatruje się wychodzę na zewnątrz. Wpatruję się w gwiazdy z myślą o tobie, że może gdzieś tam właśnie jesteś i ta migająca gwiazdka to ty puszczający oczko do mnie. Jeśli już padam ze zmęczenia to podczas snu nonstop otwarzam ten scenariusz i myślę co mogłem zrobić inaczej by choć jeszcze raz móc ujrzeć twoje pięknę świecące erotykiem oczy czy usłyszeć jak to tworzyłeś nowe filmiki. Jeszcze tylko raz chciałbym ..... Chciałbym porozmawiać, przytulić i powiedzieć co naprawdę czuję.
Dziś to zrobię, nie dam rady tak dłużej. Gabe już niedługo bedziemy razem.
Ty, ja, Dean, Cas i cała reszta.
Na zawsze twój Sammy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro