Sherlock- Śniadanie
Watson wchodzi do domu i na progu czuje dym. Wyrzucając zakupy na bok zaczyna biec do pokoju i krzyczy:
- Sherlock coś się pali!!!
Sherlock: Nic się nie pali. Nie panikuj.
Watson: To skąd ten dym?
Sherlock: Z mojego śniadania.
Watson: Aaa wszystko jasne. Ile papierosów wypaliłeś?
Sherlock: Powinieneś zapytać ile paczek.
Watson: Wolę nie wiedzieć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro