Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Shu POV

Gdy Nanami wybiegła z pokoju, to poczułem, że coś się zmieniło.

Położyłem się na łóżku i myślałem tylko o blondynce.

Cho POV

Przez ostatni miesiąc bardzo dużo czasu spędzałam z Laito. Oczywiście to on mnie nachodził.

Na początek ciągle wyrzucałam go z pokoju, ale po kilku dniach już się przyzwyczaiłam.

Laito nie jest taki zły... Trzeba po prostu go zrozumieć.

Przez ostatnie dwie noce myślałam tylko o nim i nie mogłam spać z tego powodu.

Muszę z nim porozmawiać. Wiem, że nie zamierza mieć dziewczyny, ale chcę mu powiedzieć, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem.

Laito POV

Zauważyłem, że Cho już nie czuje do mnie niechęci i obrzydzenia oraz niepewności jak to było na początku.

Ja natomiast myślałem, że jest moją kolejną zabawką. Ale...
Przez przebywanie z nią coraz częściej i dłużej zrozumiałem, że moje uczucia są czymś znacznie większym i ważniejszym.

Postanowiłem wyznać Mojemu Motylkowi, co do niej czuję. Więc... Wziąłem telefon do ręki i napisałem do Cho.

Do: Motylek ❤
Hej, wyjdziesz ze mną na miasto? Do lasu? Na łąkę? Nad rzekę?

Od: Motylek ❤
Hej. To gdzie w końcu?

Do: Motylek ❤
Na łąkę, a później przejść się do lasu.

Od: Motylek ❤
Ale teraz?

Do: Motylek ❤
Tak ❤

Od: Motylek ❤
Niech będzie ;)
To przyjdź do mojego pokoju za dziesięć minut :)

Do: Motylek ❤
Będę wcześniej 💗

Włożyłem telefon do kieszeni spodni i wolnym krokiem ruszyłem do Cho.

- Wow! Cho! - zamurowało mnie.
Cho wyglądała prze pięknie, jak prawdziwa księżniczka.

- Mieliśmy iść, więc chodź. - dziewczyna się do mnie uśmiechnęła.

- Daj. - wyciągnąłem do niej rękę, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Cho się wahała, ale w ostateczności dała mi swoją rękę i ruszyliśmy w stronę drzwi.

- Gdzie się wybieracie? -

No co ta Mao?! Uwzięła się czy co?!

- Na spacer. - chciałem otworzyć drzwi, ale Mao mi je przytrzymała, a ja cofnąłem się na bezpieczną odległość.

- Cho, ile razy mam Wam mówić? Ty i Laito nie będziecie nigdzie chodzić. -

- Mao. Skarbie. - Ayato pocałował Mao w policzek. - Pozwól im iść. - Ayato próbował ją odciągnąć od drzwi, ale Mao nie dawała za wygraną. - No chodź. Napijesz się meliski. Chodź. - Ayato nie wytrzymał i potraktował Mao jak worek ziemniaków.

Mao POV

Ayato zaniósł mnie do mojego pokoju.

- Ayato... Co porobimy? Nudno trochę jest... - patrzyłam na mojego chłopaka.

- Daj się napić. - chłopak przygwoździł mnie do ściany.

- Ayato... Nie mam ochoty dzisiaj tracić krwi. - zacisnęłam pięści na torsie wampira.

- Proszę. Będę delikatny. -

Po tych słowach... Sama odchyliłam głowę, a Ayato wgryzł mi się w szyję.

Pił, pił i pił, i nie zamierzał skończyć.

- Ayato! - odepchnęłam wampira i w moment zaczęła mnie boleć szyja.

- Przepraszam, Mao. -

💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro