Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{4} epilog (poprawiony)

Shu POV

Wtedy zdałem sobie sprawę, że... Ja nie wiem jak się opiekować dziećmi! Wyjdę na kompletnego idiotę!

- Shu... Co jest? - podszedł do mnie Kanato.

- Ja... Nie wiem jak zajmować się dziećmi! - wyrzuciłem z siebie.

- Hahaha! - Kanato zaczął śmiać się jak psychopata. - To łatwe. - machnął ręką i se gdzieś poszedł. No po prostu świetnie!

- O! Kame! - złapałem dziewczynę za nadgarstek, a ta się odwróciła do mnie.

- O co chodzi Shu? - spytała, a ja puściłem jej rękę.

- To trochę głupie... - zacząłem. - Nie wiem jak opiekować się dziećmi. - podrapałem się po karku i nagle poczułem rękę na ramieniu.

- Pomożemy Ci. - Reiji?!?!

- Już sie boje. - odparłem, gdy wepchnęli mnie do mojego pokoju, w którym leżała Aika.

- Pierwsze co, to musisz umieć wziąć ją na ręce. - podeszliśmy do mojej córki.

- A jak ją upuszczę? - spanikowałem, a Reiji się zaśmiał. - No proszę, tatuśku - spojrzałem na brata, a ten spoważniał. - Pokaż jak to się robi. - uśmiechnąłem się pewnie.

Reiji podszedł do Aiki. Jedną ręką złapał jej główkę, a drugą pupę i podniósł.

- Widzisz? Ucz się od mistrza. - Reiji odwrócił się do nas z iskrą w oczach, i...

- Reiji... coś Ci kapie - zacząłem się śmiać.

- Co do- - nie skończył gdy zorientował się, że moja córka go... no ten... posiusiała.

- Daj. Mi. Ją. - wkurzyłem się.

Podszedłem do brata. Wziąłem córkę na ręce i położyłem na przewijak, a Kame do mnie podeszła.

- Lekcja druga. - uśmiechnęła się. - Nauczę cię jak masz ją przewijać. - jak powiedziała, tak też zrobiła.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Rok później.

Mao POV

Pół roku temu na świat przyszedł Hajime, syn Tsuki i Kanato. Hajime jest kropka w kropke jak Tsuki.

Sorze i Subaru się bardzo po szczęściło. Mają dwóch synów:
Akihida - włosy i oczy po Subaru.
Hibiki - włosy i oczy po Sorze.

No ale to nie wszystko. Ja urodziłam jeszcze bliźniaków, syna i córkę:
Katsu - oczy moje, włosy Ayato, charakterkiem to cały Ayato, no tak... jaki ojciec taki syn, no ale żeby aż od maleńkiego?!
Katsumi - oczy Ayato, włosy moje, charakter na szczęście ma mój.

Na (nie)szczęście Shu, Nanami urodziła trojaczki, dwie córki i jednego syna:
Kokoro - cała mama
Kiyoko - cała tata
Kin - złote włosy i oczy

~~~~~~~~~~~~~~~
Szesnaście lat później.

Obecnie jesteśmy w ogrodzie i cieszymy się świeżym, letnim powietrzem.

- Ichirou! Uspokój się! Stój! Nie ruszaj się! Waruj! Zły Ichirou! Siad! Spokój no! - krzyczała Aika.

- Ależ skarbie! - cholera! wykapany Laito z niego.

- Won! - Aika uderzyła Ichirou torebką, co zapewne musiało go zaboleć.

- Ichirou! - chłopak spojrzał w górę i zobaczył brata Aiki, Kina.

- Kin... Jak tam Ci mija dzień? - Ichirou uśmiechnął się głupkowato.

- Będzie lepiej, jak odwalisz się od Aiki! - Kin wziął Ichirou za kaptur i wrzucił do stawu.

- Katsumi. Zagramy w kosza? - do mojej córki podszedł Akihido.

- Pewnie. - moja córka się uśmiechnęła i zaczęli grać, a reszta się do nich przyłączyła.

- Idziemy zagrać? - Ayato objął mnie ramieniem.

- Wiesz, że ostatnio miałam kontuzję. - przypomniałam.

- Mao-chan! Chodź dupeczko! - Laito rzucił we mnie piłką.

- Pożałujesz za dupeczkę! - przyłączyłam się do już grających osób.

- Mamooo! Weź Kakeru ode mnie! - moja córka, Mayumi, schowała się za mną.

- Co znowu?! - spojrzałam gniewnie na Kakeru.

- Nic takiego. Chciałem tylko porozmawiać. - uśmiechnął się, a Mayumi zrobiła się cała czerwona ze złości.

- Siora! Co jest?! - Mamoru jak zwykle nie umie być ani trochę... miły.

- Kakeru! Przycisnął mnie do łóżka i zaczął mówić dziwne, zboczone rzeczy! - moja córka zaczęła wymachiwać rękami.

Mamoru prawie sprzedał by kopniaka Kakeru, gdyby nie Masaru.

- Chłopaki... Uspokójcie się! - Masaru rozdzielił tych nie wydarzonych głupków.

- Aaaa!!!! Hajime! Złaź ze mnie! - Kiyoko była przygnieciona przez syna Kanato.

- W-wybacz. To... Ja... Biegłem za piłką. - Hajime wstał i pomógł tego dokonać Kiyoko.

- Czy ja wyglądam jak piłka?! - oburzyła się blondynka.

- No wiesz... - biało włosy spojrzał zarumieniony na biust dziewczyny, a ta dała mu porządnego plaskacza.

- On ma to po Tobie. - Kanato szepnął do Tsuki.

- A kto uczył go jak "skutecznie" zdobyć dziewczynę?! - fuknęła Tsuki.

Weszła wkurzona na boisko, zabierając mi przy tym piłkę, a wszyscy patrzyliśmy na nią zdziwieni.

- Gramy? Przecież nie mamy całego dnia! Rodzice przeciwko dzieciom! -

Tsuki rzuciła piłkę do Subaru i wtedy zaczęła się ostra jazda bez trzymanki.

💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕

Ohayo!

Mam nadzieję, że epilog wam się spodobał 💕💕💕💕

Mam pytanie 💓💓
Chcecie żebym napisała osobną książkę o przygodach dzieci braci Sakamaki i sióstr Kaishi? 💗💗💗

Czekam na odpowiedź 💙💙💙

I nie zapomnijcie o gwiazdce i komentarzu!! 💞💞💞

Do zobaczenia w Passing Time 💘💘

~Akane

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro