Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Shu POV 

Nie wytrzymałem. Podszedłem do brata, złapałem go za kołnierz i przygwoździłem do ściany.

- Powiesz mi? - ton głosu i jak i wzrok miałem stanowczy.

- Jak mnie puścisz to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, ze obaj ujdziemy z życiem i powiem ci jaki jest mój powód. -

Popatrzyłem przez chwilę wrogo na Reiji'ego po czym go puściłem i wróciliśmy na nasze miejsca.

- Więc? - spojrzałem na bruneta wyczekująco.

- Jako dowód moich słów będę musiał Ci coś pokazać, a nie mam zamiaru ściągać koszuli. -

- Przejdź do rzeczy. - westchnąłem.

- Dobrze... -

Nagle rozległo się walenie do drzwi od pokoju. Stawiam na Ayato.

- Wejść! - krzyknąłem.

- Hej Shu! Reiji Ty kretynie! -

Szybko zerwałem się z fotelu. Nanami była w wilkołaczej postaci. Przyznam, że jest bardzo... Kurde! Shu! Ogarnij się!

- Zdecydowany brak manier. - westchnął Reiji.

Nanami chciała się na niego rzucić, ale ja w ostatniej chwili, złapałem ją od tyłu w talii i dziewczyna powoli wracała do swojej ludzkiej postaci.

- Dlaczego chciałeś zabić Kame?! - dziewczyna wydarła się na mojego brata. W sumie to jej się nie dziwię.

- Zasłużyła sobie. - i mówi to z takim spokojem.

- Chodź, Nanami. - 

Wyszedłem z blondynką z pokoju i kierowaliśmy się do Kame.

Gdy weszliśmy do pokoju, to kompletnie mnie zamurowało.

Kame bardzo krwawiła a mi było trudno powstrzymać się od ugryzienia jej, Nanami to najwyraźniej zauważyła.

- Shu... Opanuj się. - dziewczyna dotknęła mojego ramienia, a ja stopniowo nad sobą panowałem.

- Kame... Co się dokładnie stało? - widziałem, że Reiji chciał ją zabić, ale nie wiem dokładnie czemu i co jej zrobił.

- Dźgał mnie nożem i złamał kości prawej ręki. - dziewczyna wtuliła się w swoją siostrę.

Myślałem (wow! Shu! od kiedy Ty myślisz? XDD) co zrobić, żeby obejrzeć jej rany i żeby jej pomóc...

- Kurwa! Co to za krew? - w pokoju pojawili się Subaru i Ayato.

- To krew Kame. Reiji chciał ją zabić. - odparła Nanami.

- A czym sobie zasłużyła? - spytał Subaru.

- Robiłam porządki w kuchni i nie chcący umyłam jego ulubioną zastawę stołową. -

- Wow! Co jak co, ale ja bym się nie odważył. - odparł Ayato.

- Dzwonię do Yumy. - 

- Halo. Shu? -

- Hej. Mamy problem. Przeszkadzam? -

- Nie. Właśnie zaraz będę zbierać się do domu. A co się stało? -

- Reiji się stał jednej z naszej przyjaciółce. Żebyś od razu wiedział to... Dziewczyny są wilkołakami. -

- Dzięki za ostrzeżenie. Zaraz Ruki tam będzie. Cześć. -

- Siema. -

- Załatwiłem Ci pomoc, Kame. -

- Musiałeś mu mówić, że są wilkołakami? Miałby fajne przywitanie. - zaśmiał się Ayato.

- Musiałem, żeby wziął odpowiednie narzędzia. - odparłem i dałem znak braciom, żebyśmy zostawili dziewczyny same.

Nanami POV

Na prawdę jestem zła na Reiji'ego, który za taką błahostkę skrzywdził moją siostrę. Ja na prawdę nie wiem co o tym wszystkim myśleć. 

- Auu!!! -

Krzyk mojej siostry wyrwał mnie z transu.

- Co jest, Kame?! -

- Boli! Wszystko mnie boli! -

Miałam łzy w oczach. Sióstr nie było w domu, bo poszły na polowanie. Ja i Kame byłyśmy zdane tylko na siebie.

Chciałabym aby w tej chwili był przy mnie ktoś kto mnie przytuli, pocieszy. Ale na wampiry w takich sprawach nie można specjalnie liczyć.

- Jestem. Cześć. - do pokoju wszedł całkiem przystojny chłopak z apteczką.

- Wreszcie jesteś. - za nim stanął Shu i po chwili wskazał na nas.

- Mam wszystko co potrzeba. -

Brunet spojrzał na moją siostrę.

- Kame. - przedstawiła się.

- Więc, Kame. - uśmiechnął się. - Co Ci dokładnie dolega? -

- Chyba mam złamaną rękę i przeciętą żyłę w nodze. -

- Nanami, chodź. -

Shu pociągnął mnie za rękę przez co wstałam i wyszliśmy z pokoju.

~~~~~~~~

Po pół godzinie Ruki wyszedł z pokoju mojej siostry.

- Kame ma faktycznie złamane przedramię prawej ręki i przeciętą żyłę w lewej nodze. Na szczęście miałem potrzebne narzędzia i Twoja siostra jest cała. Kame musi odpocząć, więc dopóki się nie obudzi, lepiej będzie jak nikt nie będzie jej przeszkadzać. -

Wampir kierował się do wyjścia, a ja i Shu do swoich pokoi.

- Shu... Czemu nam pomagasz? - spytałam, gdy szliśmy korytarzem.

- Po prostu musimy Was zaakceptować. - uśmiechnął się.

- Dziękuję. - cmoknęłam blondyna w policzek, po czym weszłam do pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Shu POV

Wiem, że to był tylko zwykły buziak w polik, ale... Dziewczyny nie są złe, a zwłaszcza Nanami. Sądzę, że mogę zaprzyjaźnić się z blondynką.

Ocknąłem się z przemyśleń i kierowałem do mojego pokoju.

~~~~~~~~
Wieczór

Razem z moimi braćmi jesteśmy w salonie gier, a Ayato jak nigdy nie chce ze mną rywalizować.

- Ayato! Co Ci jest? - podszedłem do brata.

- Nic... Idę się przejść. -

No i tak jak powiedział, tak zrobił.

Mogę powiedzieć tylko jedno: od kąd dziewczyny tutaj są to dzieje się z nami coś dziwnego, coś co nie umiem opisać słowami...

- Fiu, fiu~~ nasz braciszek się zakochał. - Laito poprawił kapelusz.

💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕

Ohayo!

Jeśli spodobał się rozdział to zostaw komentarz i gwiazdkę 👑👑

Mam do Was pytania:
1. Czy Reiji w końcu powie powód, przez który się tak zachowuje?
2. I co dzieje się z Ayato? Czyżby Laito miał rację?

Ciao!

'Akane'

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro