Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12 - Świąteczny Specjał

24 grudnia, rano.

Mao POV

- Mao! Wstań! Gwiazdko moja! - Ayato przywrócił mnie do pozycji siedzącej.

- Będę musiał Ciebie ubrać. - Ayato kontynuował swój monolog.

- Sama się o to prosiłaś, myszko! -

Ayato ściągnął moją piżamę i jak na dotyk to pewnie założył mi sukienkę i kozaki.

- Ayato! Która godzina? - otworzyłam gwałtownie oczy.

- Odpowiednia. Osiemnasta, może dziewiętnasta... -

- Już nigdy nie przystanę na Twoją propozycję. - wytykałam mu palcem.

- Ale nie protestowałaś. -

Ja tylko wywróciłam oczami.

Byliśmy już wszyscy w jadalni.

- To najpierw kolędy? - uśmiechnęła się Nanami.

- Kolęda w nocy była bardzo głośno. - podszedł do nas Laito.

- Zero prywatności w tym domu! - burknął Ayato. - A to pewnie Laito oglądał porno. - rzucił szybko.

- Laito był cały czas ze mną. - uśmiechnęła się Cho.

- To pewnie Kanato tak głośno gadał z Teddy'm. -

- Teddy'ego już nie ma. - uśmiechnął się Kanato.

- To Reiji i Kame! - krzyknął Ayato i jak gdyby nigdy nic zaczął jeść pierogi.

- Co się właściwie działo w nocy, Mao? - szepnęła Sora.

- Ja nie wiem co Wy robicie. Ja sobie spałam. - spojrzałam wrogo na Ayato.

- Dobra. Włączam kolędy. Którą najpierw? - spytał Shu, gdy podszedł do laptopa.

- A jakie są? - spytała Tsuki.

- „ Cicha noc " „ Wśród nocnej ciszy " „ Przybieżeli do Betlejem " „ Bóg się rodzi " „ Lulajże Jezuniu " „ Anioł pasterzom mówił " „ Jezus malusieńki " „ Dzisiaj w Betlejem " - czytała Kame.

- To po kolei. - uśmiechnęła się Nanami.

Shu włączył kolędę i usiadł na swoje miejsce.

- Mao! Nie przemęczaj się! - Ayato chciał mnie nakarmić, ale ja wylałam na niego czerwony barszcz.

- A właściwie... To masz już imiona dla dzieci? - szepnął mi Laito.

- Wal się! Teraz jest Wigilia, a nie walentynki! - wybuchłam.

Subaru POV

Postanowiłem pocałować Sorę pod jemiołą.

- Sora... Pójdziesz ze mną w jedno miejsce? - uśmiechnąłem się, a Sora kiwnęła lekko głową.

Stanęliśmy pod jemiołą.

- Wiem, że nie umiem być romantyczny, ale Ciebie kocham i chcę, abyś o tym wiedziała. -

- Sobaru... Kocham Ciebie takiego jakim jesteś. -

Po tych słowach Subaru mnie czule pocałował co oczywiście odwzajemniłam.

- Uśmiech! - Laito! Ja go kiedyś zabiję!

Kame POV

- Reiji! Pomogę Ci! - podeszłam do mojego chłopaka, który stał w kuchni.

- Nie trzeba, Kame. - czy Reiji się uśmiechnął?

- I tak pomogę. - wzięłam do ręki reklamówki z napojami.

- Mam ochotę na coś słodkiego. - powiedział Reiji.

- W szafce... O nie! Krwi Ci nie dam! -

- Nie trzeba. -

Złapał mnie w talii i namiętnie pocałował, a ja to odwzajemniłam.

- Gołąbeczki! Tutaj! - Laito! On nie ma ciekawszych rzeczy do robienia?!

Cho POV

Laito już za bardzo świruje.

- Laito! Pozwól tu na chwilę. - zawołałam go stanowczo.

- O co chodzi, Cho-chan? - przytulił mnie.

- Za bardzo świrujesz. Przestań! Daj im trochę więcej prywatności i... -

- Rozumiem. Już nie będę. Przepraszam. - ucałował mnie w czoło, na co się uśmiechnęłam.

Kanato POV

Zauważyłem, że moja Tsuki ledwo stoi na nogach.

- Ej... Tsuki, co jest? - podszedłem do mojej dziewczyny.

- Przejadłam się pierogami i pasztecikami. -

- Chodź. -

Posadziłem ją na kolanach, a ona położyła głowę w zagłębienie mojej szyi.

- Co jej się stało? - podeszła do nas zmartwiona Nanami.

- Przejadła się jedzeniem. -

- Cieszę się, że o nią dbasz, Kanato. - uśmiechnęła się ciepło i pobiegła do Shu.

Shu POV

- No co tam? - uśmiechnąłem się do mojej dziewczyny.

- Zaśpiewamy kolędy. - bardziej stwierdziła, niż zapytała.

Zaczęliśmy śpiewać, a reszta się zeszła do jadalni. Po chwili przyłączył się do nas Kanato, a Laito zaczął grać na pianinie.

- Czas na prezenty! - przerwał nam Ayato i rozdał każdemu prezenty.

- Ayato! Pozwól tu na chwilę! - Ooo! Będzie się działo.

- O co chodzi kochanie? -

Mao pokazała Ayato testy ciążowe.

- Kolor Ci się nie podoba? Mogę wymienić. -

- Nie! Po co mi je w ogóle kupiłeś?! -

- Ej! Nigdy nic nie wiadomo! -

- Laito! Kolejny Ayato z Ciebie?! - wydzierała się Cho.

- Nam się to przyda, skarbie. -

- A no, faktycznie. - zaśmiała się.

- Shu! - oo! Wyczuwam kłopoty! - Co Ci odbiło, żeby kupić mi koronkową bieliznę z zapięciem z przodu?! -

- No co?! Przyda Ci się to. - uśmiechnąłem się, na co blondynka wywróciła oczami.

- O Matko! - krzyknęła Sora. - Subi! Ale piękne! - dziewczyna zawisła na szyi mojego brata i pokazała nam wszystkim złoty zegarek.

- Reiji! Skąd wiedziałeś?! - Kame pocałowała bruneta. - Ja kocham Kuroshitsuji! - pisnęła, gdy otworzyła pierwszą stronę.

- Dziękuję. - Tsuki wtuliła się w Kanato.

- Ej! A gdzie Mao? - spojrzałem na Ayato.

- Ayato! - Mao stała w przejściu do jadalni.

- Co jest? - chłopak podszedł do niej.

- Masz. - Mao naburmuszona podała Ayato testy ciążowe. - Wszystkie pozytywne! - krzyknęła i zaczęła zakładać kurtkę.

Mao POV

- Mao! Ja to się cieszę! - krzyknął Ayato, gdy byliśmy już wszyscy na zewnątrz.

- Ja jestem za młoda! - krzyknęłam.

Wraz z pierwszą gwiazdą wszystkie wtuliłyśmy się w naszych chłopaków.

- Laleczko! A może my... -

- Nawet nie próbuj żadnych sztuczek, Laito. - Cho ściągnęła mu kapelusz i założyła sobie.

Gdy tak obserwowałam moje siostry i braci Ayato, to... Na prawdę jesteśmy wspaniałą rodziną.

💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕

Ohayo!

Chciałabym Wam życzyć jeszcze raz wszystkiego co najlepsze w Święta💖💖

Merī kurisumasu! 🎁🎁💘

'Akane'

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro