1
Pierwszy dzień szkoły mojej siostry. Od dzisiaj chodzić będzie do 1 klasy. Muszę ją zaprowadzić, bo rodzice nie mogą. Po drodze do szkoły rozmawiamy ze sobą. Po chwili zauważam, że pewna staruszka niesie 3 ciężkie torby z zakupami. Postanawiam jej pomóc.
-Chodź Olivia, pomóżmy tej starszej pani zanieść zakupy. Do szkoły zdążymy. - oznajmiam, a siostra kiwa głową i biegniemy w stronę pani z torbami.
-Proszę pani, pomóc pani w tych zakupach? - pyta się Olivia. Zdziwiłam się, bo zazwyczaj jest mało rozmówna i wstydliwa. Ale w sumie, staruszka wyglądała na miłą, lojalną osobę, dlatego cały strach przy niej znikał.
-Oh, jasne dziewczynko! Jeśli naprawdę chcecie, to pomóżcie mi zanieść te torby do autobusu. - wychrypiała pani, a myśmy przytaknęły.
Zaniosłyśmy siatki do autobusu, a starsza kobieta nam serdecznie podziękowała. Do szkoły szłyśmy powoli, wesoło rozmawiając, gdy nagle spojrzałam na mój zegarek.
-O nie, 5 minut do lekcji. Pędzimy siostra, nie chcesz się chyba spóźnić, prawda?
-Tylko nie to, nie możemy się spóźnić! Jeśli będą konskewnecje, to będzie twoja wina, Lee! - Tak, mam na imię Lee. A dokładniej Livia, ale wszyscy na mnie mówią Lee, i to mi się podoba. Wracając do historii, biegłyśmy do szkoły. Na szczęście szkoła była blisko, dlatego po dwóch minutach byłyśmy w szatni. Przypomniałam sobie, że muszę z Oli odnaleźć jej salę, dlatego spóźnię się na moje lekcje. Ale przynajmniej będę mieć wytłumaczenie! Sala mojej siostry znajdowała się na ostatnim piętrze. Szkoła nie była wysoka, miała tylko parter i 2 piętra. Pożegnałam się z siostrą gdy już weszła do sali, a sama poszłam na lekcje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro