5
Chodziłam w koło od dwudziestu minut szukając tylko jednej rzeczy.
- Trixx powiesz mi w końcu gdzie jest ten klej?
Kwami tylko zachichotała.
- Trixx- warknęłam. - Mam tylko pół godziny by dokończyć prezentacje i dojść do szkoły!
- No dobra jest w jednej z szuflad przy biórku.
- Nie można było od razu?
Chwyciła upragniony klej i przykleiłam ostatnie informacje. Chwyciłam pracę domową oraz plecak i dosłownie wyleciałam z pokoju. W biegu zdążyłam chwycić jeszcze rogala na śniadanie i wyszłam z domu. Spojrzałam na zegarek.
- Mamy jeszcze dziesięć minut, możemy zwolnić.
Mały stworek wyleciał z mojej torby i schował się za moimi włosami.
- Może dziś wieczorem zrobimy patrol? Tak dawno tego nie robiłyśmy!
No tak. Minął już miesiąc odkąd mam Trixx i tylko raz zrobiłam patrol.
- Jak chcesz.
Do szkoły dotarłam minutę przed dzwonkiem. Weszłam do klasy i usiadłam obok Alyi. Pani Fister przyszła tuż po mnie.
- Witam dzieci. Dzisiaj będę sprawdzać wasze prezentacje zadane z przed tygodnia. No to kto pierwszy? - rozejrzała się po klasie. - Może ..... Zoe.
Ja to mam pecha. Wzięłam swoją prezentacje i podeszłam do Pani.
- Jaki temat wylosowałaś?
- Yyyy nałogi ludzi do telefonów, gier komputerowych i konsol.
- Dobrze - jeszcze raz rozejrzała się po klasie. - Borys!
Spojrzałam na chlopaka. Zignorował panią i grał w swoją grę na konsoli.
- Borys!
- To już ostatni poziom -mruknął.
P. Fister podeszła do niego i zabrała grę.
- Ale byłem na ostatnim poziomie!
- Rodzice przyjdą do szkoły i osobiście odbiorą konsole.
Chłopak coś burknął, że musi natychmiast wyjść. Po chwili w klasie było o ucznia mniej. Zaczęłam mówić o moim projekcie. Cudem dostałam cztery, w myślach odtańczyłam taniec zwycięstwa.
₪₪₪₪₪₪₪₪
Kopałem głupie zwykłe kamienie. W mojej grze pewnie zmieniły by się w jakieś potwory. Obracalem w dłoni pokrowiec od mojej konsoli.
- I ona myśli że mnie czegoś nauczy?
- Ah te szkolne kary. Moja mała akumo czas nim zawładnąć.
Jakiś fioletowy motyl usiadł mi na moim czarnym pokrowcu.
- Nadaje ci imię Cyber gracz. Dam ci moc, która pozwoli ci pokazać, że gry wideo to potęga. W zamian proszę cię tylko o zdobycie Miracula naszych superbohaterów.
- Grę czas zacząć!
₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Gdy Alya przedstawiała swój projekt usłyszałam wybuch. Znowu!?
- Proszę pani mogę do toalety? - spytałam się.
- Tak
Ruszyłam biegiem do toalety. Upewniłam się czy nikogo nie ma.
- Trixx pokaż kły!
Wybiegłam z pomieszczenia i popedziłam w stronę wyjścia. Za mną rozległ się kolejny wybuch.
- Zdecydujcie się!- powiedziałam do siebie.
Że szkoły zaczęli masowo wybiegać uczniowie. Wybiegłam że szkoły i wskoczyłam na dach.
- Witaj księżniczko - usłyszałam za sobą Czarnego kota.
Odwróciłam się.
- Biedronke też tak witałeś?
- Może.
Rozległ się kolejny wybuch. Spojrzałam w tamtą stronę. W powietrze unosił się dym. W pewnej chwili jakaś osoba wskoczyła na dach naprzeciwko nas. Miał szaro żółty kostium. Na plecach dziwną torbę a w dłoni dziwną strzelbe. Przy pasie miał przyczepione gadżety do konsol.
- Jestem Cyber gracz i nie macie że mną szans!
- Prawie każdy tak mówi - odparł Czarny kot.
Chłopak przed nami uśmiechnął się chytrze. Skierował jedną rękę w stronę plecaka.
- Dragon life!
Z plecaka wyleciała jakaś płyta, którą złapał w locie i wsunął do strzelby. Spust skierował w stronę Alyi. Zbiegłam jak najszybciej z dachu. Gdy gracz wystrzelił pocisk ja byłam już przy przyjaciółce. Zaczęłam kręcić batem osłaniając dziewczynę. Szybko wystrzelił pocisk w stronę mężczyzny,który biegł przez ulice. Jego ciało zaczęło się zmieniać i po chwili stał na środku drogi czerwony smok.
- To coś nowego - stwierdziłam.
Czarny kot pojawił się obok mnie.
- Co robimy?
- Musimy chronić ludzi przed pociskami - powiedziałam.
- Apokalipsa zombie!
W moją stronę poleciały trzy pociski. Udało mi się ochronić lecz dwa inne trafiły osoby po drugiej stronie placu. Dziewczyna i chłopak momentalnie zmienili się w zombie. Gdy Czarny kot zajął się obroną ludzi na zaczęłam szukać przedmiotu z Akumą. Spojrzałam na jego las i szukałam odpowiedniej rzeczy. Nagle przede mną pojawił się Czarny kot i obronił mnie przed pociskiem.
- Teraz pewnie mam ci rzucić się na szyję i powiedzieć jakim ty jesteś bohaterem?
- Było by miło.
- Dziękuję ci mój bohaterze - odparłam bez entuzjazmu.
- Teraz jestem twoim bohaterem?
- Jak tam chcesz - spojrzałam w jego piękne zielone oczy. - Akuma znajduje się w pokrowcu od konsoli.
- A było tak miło.
Rozejrzałam się po placu. Trzeba by było go zrzucić na dół. Za Cyber graczem stała wielka reklama jakiegoś nowego serialu.
- Kocie - wskazałam mu reklamę.
Skinął głową i ruszył do przodu.
- Kotaklizm!
Wskoczył na dach i za pomocą super mocy powalił ją przez co gracz musiał z niego zeskoczyć. Potem było dość łatwo. Za pomocą bata zdobyłam pokrowiec i go zniszczyłam. Uderzyłam batem akume i po chwili biały motyl leciał w przestworza.
- Zrobione! - przybiłam z Czarnym Kotem piątkę. Usłyszałam pikanie.
- Oj na mnie już pora - stwierdził kot.
Spojrzałam na mój naszyjnik. Były jeszcze trzy płatki.
- Jak to jest być superbohaterką? - spytała się Alya, która pojawiła się tu z nikąd.
- Dosyć męczące - stwierdziłam. Zaczęła mi się przyglądać.
- Kiedyś prowadziłam blog o biedronce ale niestety odeszła. Teraz zrobię blog o tobie - powiedziała z entuzjazmem. - Nazwę go .......... Lisioblog! Tak to genialna nazwa. I uwierz mi zrobię wszystko by dowiedzieć się kim naprawdę jesteś !
- Yyy tak to super ale muszę już iść.
Wskoczyłam na najbliższy dach. 10 minut później byłam już w moim pokoju. Padłam wykończona na łóżko.
- Zoe..... - Zaczęła Trixx. - Przynieziesz mi czekoladę?
Spojrzałam na nią zła.
- Jest tam gdzie zawsze.
Uradowany kwami podleciał do mojej szafy i wyciągnął swój przysmak.
- Zoe ale pamiętasz, że obiecałaś mi patrol?
- Ugh
Na początku chciałam was przeprosić, że tak długo nie dodawałam rozdziału. Niestety wena mi uleciała i sklejałam ten rozdział cztery dni. Mam nadzieję że wam się podoba. Kolejny rozdział będzie w sobotę jeśli będę miała wene :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro