2
Patrzyłam z zaciekawieniem na małe stworzonko, które siedziało na moim biurku. Nie mogłam uwieżć, że coś tak małego mogło zjeść dwie tabliczki czekolady na raz. Gdy mój kwami zjadł ostatnią kostkę wlepił we mnie swoje niebieskie oczy.
- Yyy..... To jak masz na imię? - Rozpoczęłam naszą rozmowę.
- Jestem Trixx - uśmiechnęła się do mnie.
- Hm to co powinnam wiedzieć?
- Zaraz ci wszystko wytłumaczę - podleciała do mnie i usiadła obok mnie. - Za pomocą naszyjnika, którego znalazłaś mogę zmienić cię w super bohaterkę.
- Super! Będę jak Spider-Man choć Thor też jest niezły. Wiem będę jak każdy z nich po trochu.- Zaczęłam wariować.
- Zoe możesz mnie wysłuchać do końca? - kiwnełam głową. - Dobra muszę cię tylko ostrzec, że po przemianie będziesz miała ograniczony czas. Im więcej mocy użyjesz tym masz mniej czasu.
- To ja będę mieć jakieś super moce? - I mnie poniosło. - Ale super! Jaka ona będzie? Może panowanie nad żywiołami?
- Uspokuj się!
- No dobra tylko się nie unoś- powiedziałam do Trixx.
- Uh może włącz radio? Nudzi mi się - spojrzałam na nią. Jak można nudzić się w takim momencie?
Posłusznie podeszłam i włączyłam urządzenie.
- Czarny kot znów na posterunku - odezwał się damski głos.- Tym razem pokonał grupę złodzei, którym udało się okraść już 4 banki.
Słuchałam z zaciekawieniem. W Paryżu byłam dopiero pół roku więc wiele rzeczy jest dla mnie nowych.
- Ciekawe kim jest ten Czrny kot?
- Pewnie tak samo jak ty na swojego kwami- odezwała się Trixx.
- Czyli ja też będę miała swoje przezwisko jako superbohater? - stworzonko pokiwało główką. - To ja chce się nazywać...... Krwawa zemsta!
- Nie! - spojrzałam na Trixx. - Będziesz Lisicą.
- Krwawą Lisicą- spytałam z nadzieją.
- Nie.
Resztę czasu spędziłyśmy na bliższym poznaniu siebie nawzajem.
¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥
- Zoe..... trzy! - pani czytała oceny sprawdzianu.
- Tak - sprawdzian był z historii Paryża, a ja jestem tu dopiero pół roku.
- Chloe .......dwa!
- Ale proszę pani to nie sprawiedliwe!
- Ile razy mam ci mówić, że marki butów nie są dobrymi odpowiedziami na teście?
Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Reszta klasy chyba też nie.
- Felix.....sześć!
Zasłużył na to. Na każdy sprawdzian wkuwa jakieś 3 godziny.
- Ale z ciebie kujon - powiedziała Chloe. - Wiemy już dlaczego nie masz przyjaciół.
Rzuciłam dziewczynie wściekłe spojrzenie ale ona sobie z tym nic nie robiła.
- Tak jestem kujonem ale mi to nie przeszkadza - odparował Felix. - A co do przyjaciół po prostu nie chcę ich mieć.
- Taaaa ja wiem że to tylko wymówka.
Chłopak wybiegł z klasy. Nie mogłam uwierzyć, że mogła mu tak powiedzieć. Stop. To Chloe więc wiem, że jest do tego zdolna.
₪₪₪₪₪₪₪₪
- Te szkolne kłótnie mogą czasem naprawdę boleć. Leć moja Akumo i zawładnij nim!
Nie mogłam uwieżć, że powiedziała to do mnie własna kuzynka. Nagle podleciał do mnie czarno-fioletowy motyl i usiadł mi na okularach.
- Witaj Atomie ja jestem władca ciem. Dam ci moc by zemścić się na wszystkich, którzy cię zasmucili. W zamian chcę byś zdobył dla mnie Miraculum Czarnego kota.
- Oczywiście.
₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Razem z moją przyjaciółką Alyą siedziałam w przerwie na ławce.
- Chloe robi się coraz gorsza - stwierdziłam.
- Czy ja wiem - zastanowiło się Alya. - Chociaż.......ta masz rację.
Naszą rozmowę przerwał samochód, który nagle spadł na szkolne podwórko.
- Co się dzieje?!
- Pst - spojrzałam na Trixx, która urywała się w mojej torebce. - Czas na pierwszą przemianę i to szybko.
Pobiegłam na tył budynku jak mi kazał mój kwami.
- Dobra teraz powiedz: Trixx pokaż kły.
-Serio? Dobra Trixx pokaż kły!
Mój strój zaczął się zmianiać. Gdy było po przemianie spojrzałam na swój ubiór. Miałam na sobię pomarańczowy kombinezon z białym pasem przy biodrach. Z tyłu miałam puszysty lisi ogon, a na głowie pomarańczowe uszka z czarną końcówką. Na twarzy wyczułam maskę ale nie wiem jak wygląda. Dopiero później zobaczyłam skórzane coś przy pasie.
- Co to?
- To bat - usłyszałam głos w głowie. - Musisz po prostu o tym pomyśleć. Będzie on wydłużyła się i skracał w zależności co będziesz chciała.
Ciekawe.
- Dam radę wskoczyć na dach?
- Jasne po prostu skup się na nim i skocz.
Jak kazała Trixx tak zrobiłam. Po chwili stałam na dachu szkoły.
- Łał.
Podeszłam zobaczyć co się dzieje na szkolnym podwórku. Zobaczyłam chłopaka w granatowym stroju i okularach. Nie dość że lewitował to jeszcze wokół niego krążyły dziwne znaki. Dotknął ręką jednego że znaków, a z niego wyleciało białe światło kierujące się w stronę Chloe. Zabawne.
- Nie miałem towarzysza od jakiegoś roku.
Odwróciłam się. Przede mną stał blond chłopak w czarnym stroju. Pewnie Czarny kot.
- A kto był wcześniej? - spytałam zaciekawiona.
- Biedronka. Gdy odeszła złamała mi serce - zobaczyłam wielki smutek w jego oczach. - Ale ty możesz je skleić.
Zarumieniłam się.
- Może później pogadamy? Tak się składa, że mamy mały problem tam na dole.
- Tak wogule jestem Czarny kot - przedstawił się.
- Lisica - powiedziałam po czym zeskoczyłam na dół.
Wylądowałam zgrabnie na ziemi, a po chwili obok mnie pojawił się Czarny kot. Chłopak odwrócił się w naszym kierunku i uśmiechnął się szyderczo.
- Wy chcecie konkurować że mną? Ha lepiej od razu się poddajcie.
- Nigdy!
- Jak tam chcecie.
Dotknął jednego że znaków i czerwona kula wystrzelił w moim kierunku.
- Lisica! - zobaczyłam jak Czarny kot odpycha mnie a sam dostaje kulą.
Chłopak odleciał i uderzył z impetem w pobliski słup, po czym padł nieprzytomny na ziemię. Spojrzałam na Atoma. W mojej dłoni pojawił się bat.
- Musisz zdobyć jego okulary i złamać je - instruowała mnie Trixx gdy ja unikałam pocisków. Odskoczyłam na pobliski budynek i zamachnęłam się batem. W powietrzu skórzana lina wydłużyła i oplotła się wokół okularów. Pociągnęłam broń i okulary wylądowały w mojej ręce. Złamałam je a z nich wyleciał czarno fioletowy motyl.
- Świetnie! Teraz powiedz : Idź precz Akumo i uderz batem owada.
- Idź precz Akumo!
Cała moja broń zaczęła świecić.
Bat udeżył motyla. Lina od mojej broni zaczęła się oplatać się wokół stworzenia. Nagle machnęłam ręką i bat uwolnił białego motyla pułapki.
- Łał
Wtedy przypomniałam sobie o kocie. Podbiegłam do niego i położyłam sobie jego ciało na kolanach. Zbadałam mu puls i odetchnełam z ulgą gdy do wyczułam. Kot zaczął otwierać oczy. Uśmiechnęłam się do niego.
- Pokonałem go?
Pokręciłam głową.
- Przez większość czasu byłeś nieprzytomny.
Kot wstał i przeciągnął się.
- Zoe zaraz się przemianisz - upomniała mnie Trixx.
- Muszę iść powiedziałam po czym wróciłam do pokoju.
Równe tysiąc słów rozdziały! Dobra mam nadzieję że się podoba :D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro