Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

Wszystkie pary oczu patrzyły tylko na mnie. Nowo przybyli byli chyba skołowani. Zaczęłam się każdemu dokładnie przyglądać. Panda się do mnie uśmiechnęła i pomachała. Wilk mrugnął do mnie a Ryś pomachał do mnie palcami. Wywróciłam oczami. Powoli wstałam.
- Czego się patrzycie? Powinniście się skupić na nadchodzącej bitwie - warknęłam.
- Lisiczko uspokuj się - powiedziała Biedronia. - Trzeba im wszystko wytłumaczyć. Chodźmy usiąść i porozmawiajmy - zwróciła się do reszty.
Usiadłam po turecku na ziemi i owinęłam ogon wokół siebie.
- Czy dzieje się coś dziwnego w waszych krajach? - spytał Mistrz Fu.
- Nic się nie dzieje. Złoczyńcy przestali atakować jakieś miesiąc temu - powiedziała pawica. Wszyscy potaknęli.
- Władca Ciem użył całej mocy by zakumanizować złoczyńców jednocześnie.
ZNOWU wszyscy na mnie spojrzeli.
- Myślę, że najlepiej zapoznać się ze wszyskimi zakumanizowanymi. Poznać ich moce i gdzie jest Akuma. To powinno mam ułatwić pracę.
- Masz rację - stwierdził wilk.
Mistrz przyniósł mam tablicę że wszystkimi złoczyńcami. Po półtorej godziny wykładu każdy zaczął ogarniać co i jak. Byliśmy gotowi zaatakować.
- Zanim wyruszycie weźcie to - staruszek dał każdemu mały czarny klejnocik. - Musicie się odmienić. Połórzcie to na swoim Miraculum i ponownie się zmiencie. Dzięki temu będziecie mieli kamuflaż w zależności od pory dnia.
Każdy wszedł do innego pokoju i wykonał polecenie. Była noc i kostiumy przybrały inną formę. Kot został taki jaki był. Biedrona na czarny strój w czerwone kropki. Resztą kostiumów stała się po prostu czarna albo po prostu ciemniejsza. Byliśmy gotowi. Wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się do ratusza - nowej kryjówki WC. Podczas skoku zaatakował mnie Mroczny Amor. W locie chwyciłam jego broszkę i zniszczyłam. W niebo wzleciał biały motyl. Stanęliśmy w rzędzie a przed nami tak samo złoczyńcy. Było ich cinajmniej 3 razy więcej. Położyłam uszu i gniewnie machnęłam ogonem. Skoczyłam i zaatakowałam zakumanizowanych. Walka się zaczęła.

Hejka ludziska. Co tam słychać? Kto ma jutro rekolekcje? XD za dużo pytań. Napiszcie po prostu czy wam się podoba bo ostatnio trochę kiepsko z komentarzami :/

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro