1
Wbiegłam w miasto z wielkim bananem na twarzy. Tak się cieszę! W kącu jestem w Paryżu!
Mam spotkać się z Alyą pod wieżą Eifla.(ja to tak
piszam....-Roxy-)
W Paryżu mieszkałam przez pięć lat, więc ten język nie jest mi obcy.
Z urwanych słów, rozmów ludzi wiem, iż Paryżan broni dwójka super bochaterów. Czyli: Ladybug, Chat Noir.
Na polski em...... Biedronka i Czarny Kot
Zrobiło się mega zimno, a przedemnie dosłownie WLECIAŁA jakaś dziewczyna ubrana w biało~ błękitne ubrania, ze zlodowaciałą laską.
Wycelowała nią we mnie.
-Nazywam się Księżniczka Mrozu, a ty od dziś jesteś mą lodową figurą.-Powiedziała.
Z laski wyłonił się jasno-niebieski promień.
Ja.... Nie mogłam się ruszyć.
-Uważaj!-Usłyszałam głos jakiejś dziewczyny z, którą chwilę później lerzałam pod wielkim drzewem.-Nic ci nie jest?-Zapytała.
-N-nie dzięki.-Lekko się do niej uśmiechnęłam.-Co to za dziewczyna?-Zapytałam.
Miała na sobie czerwony uniform w czarne kropki i czarno niebieskie włosy.
To pewnie ta super bohaterka Biedronka.
-No właśnie......Razem z Czarnym Kotem próbujemy to ustalić. Narazie wiemy tylko, że akuma jest w tej lasce.-Odpowiedziała.
Akuma?
Podniosłam jedną brew do góry.
-Ach tak. Wiedziałam, że nie jesteś z tąd.No ok. Ja jestem Biedronka, a Akuma to czarno-fioletiwy motyl, który opentóje ludzi.-
Podczas naszej rozmowy do tej całej Księżniczki Mrozu dobiegł jakiś chłopak no i najprościej mówiąc zaczeli się nawalać.
To pewnie Czarny Kot.
Troszeczke sobie nie radził. Wpadłam na mały plan.
-Musze mu pomuc.-Powiedziała Biedronka i już miała odbiegać, ale złapałam ją za nadgarstek.
-Biedronka mam pomysł.-Oznajmiłam i na szybko wytłumaczyłam jej cały plan, a polegał on na tym, aby Czarny Kot ściągnął tą całą "księżniczke" na ziemie, a biedrąka obwiązała ją jo-jo i zniszczyła tą laske.
-Dobry pomysł. Dzięki. Przekaże.-Uśmiechnęła się i "poleciała" do Kota.
Wnioskując, że Biedrąka poruszała ustami sugeruje, że obiaśniała Kotowi mój plan.
W tym momęcie ta cała
"księżniczka" wycelowała w dziewczyne w czerwonym uniformie z czarnymi kropami.
Tamci tego nie widzieli.....
Wiedziałam, że teraz zalerzy tylko ode mnie czy ta dziewczyna zostanie trafiona.
Mimo lekkiego strachu postanowiłam im pomuc.
-Ej! Księżniczko Zamrażarek! Muwiłaś, że będe jakomś figórą lodową! Coś mi się nie wydaje, że z lodu jestem!-Wykrzyczałam.
Dziewczyna się zdenerwowała i laske wycelowała w moją stronę. Promień wyszczelił potrójne. Dzięki mojej kochanej gimnastyce zrobiłam trzy pożądne gwiazdy w tył, unikając przy tym ataku.
Uf.....Blisko było.
Bochaterowie wcielili plan w życie. I co? Kot ściągnął zamrażarke na ziemie, biedronka obwiązała ją jo-jo, Chat niczym...... Ryceż(Tak dobre sobie~Roxy~) podał Biedronce laske. Ta ją złamała, a z kawałków drewna wyleciał czarno fioletowy motyl. Akuma....
Biedronka zakręciła swoim jo-jo i powiedziała "Koniec twoich żądów mała akumo... Pora wypędzić złe moce!" złapała motyla w swoją
"zabawkę". "Papa mały(To było "mały" czy "miły"?~Roxy~) motylku" Powiedziała jeszcze te słowa wypuszczając białego już motyla.
Podskoczyłam ze szczęścia widząc, że plan, który zaproponowałam, się udał.
Obok mnie pojawiła się Biedrąka.
-Ten pan był cudowny. Nalerzą ci się gratulacje e..........-
-Sky.-Przedstawiłam się.
Do Biedrąki doszedł chłopak w czarnym.
- A tak w ogóle Dzięki. Uratowałaś mi skórę.-Powiedziała fiołkowo oka. - To Czarny Kot-Wskazała na blądyna.
-Cieszę się, że mogłam pomóc.-Uśmiechnęłam się.
Chwilę porozmawialiśmy po czym do moich uszu doszło pikanie.
-Ocho. Czas się zbierać.-Powiedzieli w tym samym momęcie.- Pa.-Potem już ich nie było.
Znów zrobiło się przyjemnie ciepło.
-Ivy!-Odwróciłam się słysząc moje imię.
Pobiegła do mnie brązowo włosa dziewczyna.
-Alya!- Żuciłam się na przyjaciółkę.- Tak się stęskniłam!-Krzykłam jej w twarz na co ta się zaśmiałab ale zaraz potem trwałyśmy w uścisku.
Poszłyśmy do niej, po drodze opowiedziałam jej co się stało, Ayla słuchała mnie ze zafascynowaniem.
Około godziny 22 byłam w domu. Rozpakowałam żeczy i spakowałam się na jutro do szkoły.
Mam nadzieje, że chociaż klase mam fajną.
Uśmiechnęłam się pod nosem, poszedłam do łazienki i wziełam szybki prysznic, po czym położyłam się na łóżko, nastawiłam budzik w telefonie na 5, okryłam się kocem i poszedłam spać.
#######
Wzieło mnie na książke o Miraculum więc jest
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro