7
Marinette
Dzisiaj jest obiad z rodzicami Adriena mam nadzieję że mnie polubią. Niby mówił mi że nie mam co się martwić ale mnie zżera stres. Połowa rzeczy jest już Adriena w mieszkaniu a on wybrał mi sukienkę na ten obiad. chociaż jeden problem z głowy ale nadal się denerwuje.
-kochanie czym się się tak denerwujesz jeśli tym obiadem u Moch rodziców to mówiłem Ci już że nie masz czego się bać.
- niby tak ale ja i tak się denerwuje
-wiem znam cie ale naprawdę nie masz czym się martwić.
- wiem że masz rację spróbuję zachować spokój.
- i to jest dobre nastawienie tak trzymać.
- wiem ale o której mamy tam być?
- na 14.00 a jest 12.30 .
-wyrobisz się?
-tak spokojnie ale jeśli chce zdążyć to już pójdę. Pocałowałam go przelotnie i poszłam do łazienki się szykować
*Time skip*
Wyszłam gotowa z łazienki Adrien był gotowy spojrzałam na zegarek była 13.40 więc postanowiliśmy się przejść
- idziemy już?
- jasne chodź
Szliśmy powoli przytuleni do siebie on rękę miał pod moim ramieniem.
Kiedy byliśmy pod willą (bo domem tego nie nazwiesz dop.Aut. 😀) jego rodziców zadzwonił domofonem ze ściany wysunęła się kamera.
-Natalii to my możesz otworzyć
Natalii-tak jasne już otwieram.
Po chwili brama została otwarta weszliśmy do środka drzwi otworzyła pani Agrest (Auror)
Auror-o to wy Marinette jak ja cię dawno nie widziałam aleś ty wyrosła
- dziękuję bardzo mi miło Panią poznać.
Auror- jaka tam pani mów mi Auror albo mamo bo pewnie niedługo będziemy rodziną
Adrien- Mamo!
Auror- no co
Adrien- nic wcale
Auror- dobrze w chodźcie do środka
Weszliśmy do środka. Pani Agrest zaprowadziła nas do jadalni przy stole siedział Pan Agrest wstał od stołu i podał mi rękę
-dzień dobry miło mi państwa poznać
Pan A. - nam również mój syn wiele nam o tobie opowiadał. To ty wygrałaś mój konkurs na melonik?
- tak
Pan A. - sądzę że masz bardzo duży talent, widziałem twoje projekty i masz naprawdę duży potencjał i będziesz naprawdę dobra projektantką.
-dziękuję jest Pan naprawdę miły ale nie wszystkie projekty są całkowicie skończone.
Pan. A- nie ma za co a te projekty są lepsze nisz nie jednej osoby po studiach.
- ja jestem osobą bardzo krytyczna wobec moich prac więc one nie zawsze są Skończone.
Pan A. -to zrozumiałe każdy podchodzi do tego inaczej a teraz usiądźmy do stołu posiłek zaraz zostanie podany.
Usiedliśmy do stołu
-bardzo dziękuję zaproszenie
Pani A. - nie ma za co w końcu jesteś prawie jak członek rodziny.
Adrien- ty od razu już byś wnuki chciała nie dasz nam się nacieszyć życiem
Pani A. - przecież ja was do niczego nie zmuszam ale moglibyście o tym w najbliższym czasie o tym pomyśleć
Pan A. - kochanie daj im spokój to ich sprawa.
Pani A. - Gabi w taki tempie to ja nigdy wnuków się nie doczekam
Adrien - ja nie powiedziałem że nie chce mieć tylko że nie chce mieć teraz
a po za tym to nie należy tylko ode mnie .
Złapał mnie za rękę pod stołem
- ja też uważam że to za wcześnie nie jesteśmy na to gotowi i można z tym trochę poczekać.
Pani A. - ja was rozumiem nie będę naciskać ale mam nadzieję że w przeciągu kilku lat doczekam się wnuków
Adrien- Mamo! skończ już ten temat
Pan A. - Adrien ma rację przesadzasz
Adrien - na wet tata tak uważa
Pani A. - dobrze już skończę ale wrzucimy do tematu kiedyś to co tam u twoich rodziców Mari bo mogę tak mówić?
-tak nie widzę problemu a u rodziców wszystko dobrze mama pytała się kiedy wpadnie pani do niej w odwiedziny bo dawno pani nie widziała?
Pani A.- wpadnę do niej może w sobotę jeśli mogłabyś to przekaż mamie że do nich wpadnę bo zmieniłam numer telefonu i nie miałam jej jak poinformować
- dobrze przekażę.
Pan A. - jak wam idzie na studiach?
- całkiem dobrze ale przeto nie mamy czasu na inne rzeczy.
Adrien- dlatego podjęliśmy że z nich rezygnujemy bo prace i tak mamy w firmie więc z tym nie ma problemu.
Pani A. - uważam że podejście dobrą decyzję
Pan A. - w sumie to dobre rozwiązanie bo i tak nie potrzebujecie studiów.
Pani A. - a zmieniając czas Adrien kiedy zamierzasz oświadczyć Mari
Adrien zakrztusił się a widelec wypadł mu z reki poklepałam go po plecach.
-wszystko dobrze?
Adi-tak już lepiej dzięki
Uśmiechną się do mnie
Adi- a do twojego pytania mamo to już coś na ten temat mówiłem!
Reszta rozmowy minęła już spokojnie.(nie umiem opisywać długich rozmów tego typu więc pomińmy resztę rozmowy. dop. Aut. 😀😊)
*Time skip *
Adrien
Kiedy weszliśmy do mieszkania od razu poszliśmy na kanapę przytulając się do siebie wreszcie mieliśmy to z głowy zostali tylko jej rodzice ale oni są inni od moich więc nie ma się o co martwić raczej?
- w kocu mamy to za sobą co?
- nie przesadzaj pod koniec rozmowy nie było aż tak źle?
- może ale przesadził z tymi pytaniami czy ona wie co to znaczy po woli albo coś takiego jak odpowiedni moment?
-wątpię ale trzeba ją zrozumieć jest stara i ma tylko ciebie nie może mieć już dzieci więc chce już wnuki bo chce się kimś opiekować to zrozumiałe co o tym sądzisz?
- nie myślałem o tym tak jak ty i pewnie masz rację w końcu nie było jej ze mną prawie 5 lat więc nie wiem jak musi się czuć ale wiem jedno to nie daje jej powodu do wtrącania się w moje życie.
-tu masz rację
- dzięki że popierasz mnie a teraz chodź coś porobimy /poprawione
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro