25
Adrien
Wstałem rano chciałem zrobić śniadanie zanim Mari wstanie ale obudziła się wcześniej od demnie przez pobrane mdłości i to ona zrobiła śniadanie. Podszedłem do niej i przytuliłem się do jej pleców.
-dzieńdobry kochanie jak się czujesz pocałowałem ją w usta
- hej kotku a dobrze ale...
- spokojnie
- tak wiem ale jednak nie mogę przestać o tym myśleć . Głodny?
- ja też ale staram się zachować spokój
I tak zjadłbym coś
- to usiąść zaras podam
T-hej Adrien
P- ta część młody.
- gdzie byliście że tak żadko was widójemy?
T- przebywamy co jakiś czas u wielkiego strażnika bo mówi że chce żebyśmy go odwiedzali a wy macie swoje życie i nie chcemy się wtrącać
M-oj Tikki przecież jesteście częścią naszego życia
- Mari ma rację jesteście cześcią naszego życia a Tiki mam pytanie
T- jakie Adrien
- czy możesz sprawdzić czy z naszym dzieckiem nic nie jest
T- tak oczywiście ale musiałabym wniknąć do ciała Mari
M- co ale to nie boli
T- nie nic nie poczujesz
M- to możesz to zrobić teraz
T- tak rozumiem że się martwicie
Tiki wniekneła w ciało Mari
- czujesz coś?
M- nie
P- to normalne potrwa to tylko chwilę
a macie Camembert?
M- tak leży na stole
Plagg poleciał do sera a Tiki w tym czasie sprawdziła jak z naszym dzieckiem
- ii
M- Tiki mów bo....
T- spokojnie wszystko dobrze ale powinnaś odpocząć
M- naszczeście wszystko dobrze przytuliła się do mnie
- tak mówiłem Ci że będzie dobrze ale do lekaża i tak pujdziemy na wszelki wypadek i przy okazji może poznamy płeć
- dobrze a mugłbyś owożyć mi słoik
-jasne
Wziołem otwożyłem słojik z ogurkami ach te zachcianki bardzo zmienił się jej jadłospis ale mnie to nie przeszkadza
M- wiem że to dziwnie wyglod ale nic nie poradzę że mam na to ochotę
- spokojnie rozumiem a teraz jedz i idziemy do lekaża
Time skip
Byliśmy jusz u lekaża. Lekarka jeździła tym użodzeniem po bżuchu Mari.
M- I co pani doktor wszystko dobrze
D- tak alepowina pani więcej odpoczywać
M- dobrze a czy moglibyśmy poznać płeć
D- tak oczywiście to dziewczynka
Złapałem ją za reke
D- przygotuję zaraz wydrók
M- dobrze
Mari ścierała z brzucha żel
a ja tszymałem ją za Rękę
M- miałeś rację kocie
- a widzisz ja zawsze mam rację a nasza cureczka będzie moim oczkiem w głowie.
- będziesz naprawdę dobrym tatą
- tak uważasz?
- tak
- a ty będziesz idealną mamą
- postaram się być ale witpie
-nigdy w siebie nie wątp
D- proszę o to wydruk
M- dziękujemy to my jusz pujdziemy
- tak dowidzenia
D- dowidzenis następna wizyta za miesiąc
Wyszliśmy z gabinetu i poszliśmy do samochodu . Mari jeszcze nie wiem ale jak urodzi się Emma to przeprowadzamy się do nowego domu w którym zostało tylko jej zrobić pokój chce żeby to była niespodzianka dla tego powiem jej o tym przy obiedzie w restauracji
Dojechaliśmy pod restauracje. Mari była zdziwiona bo myślała że jedziemy do domu.
- co my robimy przed restauracją?
-. Chciałem zabrać cię na romantyczny obiad co powiesz
- skoro jesteśmy przed restauracją to nie odmówi
Poszli#my zająć miejsca. Zamówiliśmy jedzenie
- zabrałem cię do restauracji bo chciałem coś powiedzieć
- co takiego?
- pamiętasz jak moja mama dała nam klucze do mieszkania?
- taki I?
- a pamiętasz że mówiła że kupiła też dom
- do czego ty zmieżasz
- to mieszkanie jest duże ale skoro mama kupiła dom pomyślałem że jak Emma się urodzi to tam się przeprowadzimy chyba że chcesz wcześniej
- wiesz nie wiem będzie dużo zamieszania z przeprowadzką a ja
- zapomnij ja się zajmę wszystkie ale pytam cię czy...
- wiem że nic nie dasz mi zrobić niech będzie ale może przeprowadzimy się wcześniej żeby się zaklimatyzować
- jak uważasz to może za 2 miesiące
- no dobrze ale może najpierw obejżymy ten dom?
- oczywiście mam klucze
- to może.....
- jak chcesz to możemy
- super
Po zjedzeniu wybraliśmy się obejżeć nasz dom
...........
Jest dość puźno i jeśli zrobiłam gdzieś błąd to przepraszam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro