16
Marinette
Od samego rana trwały przygotowania ślub był na 16 . Teraz była 15 do ślubu została godzina. Miałam na sobie piękną sukience
(zdjęcie z internetu)
Makijaż miałam zrobiony przez Chbloe
bardzo ładnie jej wyszedł Allya mnie uczesała a moja mama i mama Adriena im pomagały
- a co jak mnie zostawi
C-nie zostawi on cię kocha a czy ty kochasz jego?
-co to za pytanie? Oczywiście że tak
A-to czym się martwisz?
-nie wiem porostu dopadły mnie nerwy
A- nie denerwuj się wszystko będzie dobrze
-mam nadzieję
M-kochanie wszystko będzie dobrze
-oby oby mamo
A-uwierz na pewno tak będzie Adrien nie będzie mógł oderwać od ciebie wzroku
C-chodźcie już trzeba jechać jak nie chcesz się spóźnić
-już
Time skip
Byliśmy już pod kościołem tato wzią mnie po rękę
T-moja mała córeczka dorasta
-nie już taka mała i nie płacz w takiej chwili
- masz rację gotowa?
-gotowa
Usłyszałam muzykę marszu weselnego po czym drzwi kościoła się otworzyły tata prowadził mnie pod rękę kiedy mój wzrok na trafił na zielone tęczówki Adriena nie mogliśmy się napatrzeć utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy był w całkiem ładnym garniturze.
(Zdjęcie z internetu)
Po chwili tata przekazał Adrienowi moją dłoń stałam na przeciwko niego.
K(ksiądz)
K-zebraliśmy się tutaj aby połączyć tych dwojga młodych ludzi węzłem małżeńskim.
Powtarzaj za mną
zwrócił się ksiądz do Adriena
K - Ja Adrien
A- Ja Adrien
K-biorę ciebie Marinette za żonę
A-biorę ciebie Marinette za żonę
K-i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
A - i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
K-oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
A-oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
K-powtarzaj za mną
Zwrócił się do mnie
K- ja Marinette
- ja Marinette
K- biorę Ciebie Adriena za męża
-biorę Ciebie Adriena za męża
K-i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
-i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
K-oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci
- oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci
Wymiana obrączek
K- Marinette przyjmij tę obrączkę
A-Marinette przyjmij tę obrączkę
K-jako znak mojej miłości i wierności,
A-jako znak mojej miłości i wierności,
K-w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
A-w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
K- Adrien przyjmij tę obrączkę
-Adrien przyjmij tę obrączkę
K-jako znak mojej miłości i wierności,
-jako znak mojej miłości i wierności
K- w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
-w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
K-jeśli ktoś ma coś przeciwko temu małżeństwu niech odezwie się teraz albo zamilknie na wieki
K-w takim razie ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą.
Adrien Od razu wbił się w moje usta co po chwili oddałam. wychodziliśmy z kościoła i zleciał na nas białe konfetti
Wszyscy nam gratulowali i wręczali prezenty. Pojechaliśmy pod sale weselną. Adrien wziął mnie z samochodu i przeniósł przez drzwi
-sala była pięknie wystrojona
(Zdj.z int.)
Time skip
Zatańczyliśmy pierwszy taniec odbyło się kilka weselnych gier (każdy wie o co chodzi nie ma potrzeby tego opisywać.) zrobiło mi się słabo postanowiłam wyjść na powietrze.
Poczułam się trochę lepiej po chwili znalazł się koło mnie Adrien
-co tu robisz kochanie?
-zrobiło mi się słabo i postanowiłam wyjść na powietrze
-mówiłaś że byłaś u lekarza i co powiedział bo to nie jest normalne.
-nie jest
-możesz mi powiedzieć co się dzieje bo się martwię
-nie Wim jak mam to powiedzieć
- hej co się dzieje?
-ja nie wiem jak mam ci to powiedzieć ale muszę
-porostu powiedz powoli nie śpiesz się
-ja...
-ty?
-ja... Jessstemm...
-tak?
-w ciąży.
Adrien
Gdy to usłyszałem Od razu ją przytuliłem i okręciłem nas parę razy wokół własnej osi
-naprawdę?
-takkk
-nie wiesz nawet jak się cieszę a który tydzień
- piąty a kiedy powiem rodzicom i przyjaciołom?
- Przyjaciołom powiemy za jakiś miesiąc a rodzicom mniej więcej za 2 tygodnie co ty na to?
-dobrze
-to choć powiemy że musimy już iść bo teraz musisz o siebie dbać i wysypiać
-będziesz jeszcze bardziej nad opiekuńczy?
-nie jestem nad opiekuńczy tylko się o ciebie troszczę I muszę o was dbać
-och kochanie no dobrze to choć bo faktycznie jestem śpiąca
-to choć
wziąłem ją na ręce i zaniosłem do. Pokoju w hotelu w którym mieliśmy spać. Zasnęłam na moich rękach. Położyłem ja delikatnie na łóżku przykryłem I pocałowałem w czółko. Przytuliłem ja do. Siebie o czym sam poszedłem spać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro