3.1
*Adrien *
Kiedy skończyłem pisać z kropeczką leżałem w łóżku zastanawiałem się co takiego się zmieniło nie sprawiła mnie odrazy jak zawsze tylko zachowywała się dziwnie. Co takiego może chcieć mi powiedzieć może Plagg ma rację i ona się zakochała ale w kim straciłem nadzieję że kiedykolwiek mnie pokocha ale zawsze o tym marzyłem i iskierka zawsze gdzieś była że tak się stanie ale jej zachowanie jest bardzo dziwne ale co ja wiem o kobietach .Te myśli nie dawały mi spać w końcu nie wytrzymałe i postanowiłem się przejść
-Plagg Wysuwaj pazury
Biegałem po dachach przez dłuższy czas zatrzymał się na dachu katedry
Notre Dame usiądę opierając się o komin gdy ktoś dotknął mojego ramienia dobrze znałem ten delikatny dotyk przysiadła się koło mnie przytulajàc się do mnie nigdy tego nie nie robiła ale mi to nie przeszkadzało wtuliłem się e nią mocniej siedzieliśmy tak w ciszy ale postanowiła ją przerwać
- kocie dlaczego nie możesz spać przecież jutro święta i jest dużo do zrobienia a raczej nie wyspany nic nie zrobisz?
-echhh po prostu wiele myśli nie daje mi spać nie wiedziałam co robić więc wyszedłem się przejść a co z tobą?
- zemną próbowałam zasnąć ale miałam dziwne wrażenie że coś nie daje mi spać i muszę się przejść i już wiem co niedawno mi spać .
- o naprawdę to co nie dawało spać mojej księżniczce ?
Zarumieniła się i uśmiechnęłam
- chodzi oto że jak dzisiaj do stałam od ciebie tą wiadomość coś we mnie mnie pękło nie mogę już dłużej tego przed tobą ukrywać chciałam ci to powiedzieć jutro ale nie wytrzymam bo nie mogę patrzeć jak cierpisz bo.. ja.. Ja
- ty co? co się dzieje biedrąsiu mnie może powiedzieć wszystko zawsze będę tu by ci pomóc .
Spojrzałam głęboko w moje oczy w taki sposób jak nigdy widziałem w nich wiele emocji a jedną w szczególności Miłość
-ja jak napisałam ci że wiele to fajnie znaczy to naprawdę tak jest ja nie potrafię cię jak tylko przyjaciela czy partnera ja...chce...powiedzieć.. Że..
- że?
- kocie ja cię kocham !!
Ja byłem zdołowany tym co powiedziała nie sądziłem że to się jeszcze może wydawać się ale nie należy tracić nadzieję przytuliłem ją do siebie
- ja cię nie też nawet nie wiesz jaki teraz jestem szczęśliwy niczego do szczęścia więcej mi nie trzeba.
Odsunąłem ją od siebie tak żebym mógł spojrzeć jej w oczy zaczęliśmy się do siebie zbliżać, delikatnie musnąłem jej usta bojąc się że może tego nie chcieć nic takiego się nie stało bardziej go pogłębiła pocałunek stał się bardziej namiętny lęki przygryzłem jej wargę prosząc o dostęp którego mi udzieliła nasze języki toczyły wojnę którą wygrywałem oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy zabrakło nam tlenu nic nie liczyło się oprócz nas w jej oczach widziałem iskierki szczęścia zaplanowałam na jutrzejszej randce zapytać jej się czy zostanie moją dziewczyną mam nadzieje że się zgodzi
- mam pytanie nasza randka jest nadal aktualna?
- jasne a co wymyśliłeś ?
- niespodzianka dowiesz się jak przyjedziesz
- wiesz że lubię niespodzianki ale jestem Ciekawa co przygotujesz
- na to musisz poczekać
- wiem jesteś uparty i nic mi nie powiesz
- dokładnie nic nie powiem .
Przytuliła się do mnie i oparła głowę na moim ramieniu a ja się w nią wtuliłem
- jak myślisz kiedy to się skończy?
- a co dokładnie?
- no to ukrywanie naszych tożsamości i walka z władcą ciem
- nie wiem ale mam nadzieję że nie długo poznamy nasze tożsamości .
- też mam taką nadzieję ale wiesz że nie możemy dopóki to szaleństwo się nie skończy
- a co jeśli się nie skończy przez kolejne kilka lat?
- nie wiem ale wtedy jak będziemy na to gotowi to się umówimy a teraz cieszmy się co jest teraz
- masz rację .mogę o coś spytać ?
- jasne o co?
- kiedy zaczęłaś mnie kochać?
- to ciężko określić bo dopiero niedawno zrozumiałam co do ciebie czuję wcześniej nie potrafiłam określić co do ciebie czuję bo nie była to tylko przyjaźń ale coś więcej
- cieszę się że wiesz co czujesz
- a ja cieszę się że pomimo że tyle razy złamałam ci serce ty nadal mnie kochasz czuję się źle przestój jak cię traktowałam .
- ej nie przejmuj się co było minęło liczy się tu i teraz
- tak wiem
- wiesz już jest późno jak nie wrócimy teraz to się nie wyśpisz mogę chociaż trochę cię odprowadzić ?
- no dobrze nie będę się kłócić
Skakaliśmy po dachach aż powiedziała że to naprawdę nie daleko i mogę jusz sobie iść więc nie zastanawiając się długo pobiegłem za budynki się odmienić
- plagg chowaj pazury
Już pochwali stałem w swojej cywilnej wersji
- Plagg ja nie mogę w to uwierzyć że ona naprawdę mnie kocha
- a nie mówiłem po za tym kontaktowałem się z jej kwami
- czekaj co ty tym wiedziałeś
- tak myślisz że jak ostatnio rozmawiałem z tobą to dlaczego powiedziałem że mogła zakochać się w tobie. jej kwami chciało wiedzieć co o tym myślisz
- okej nie wnika a teraz choć trzeba wszystko zaplanować
- chętnie pomogę jak dostanę swój ser
- wiesz dziś mam dobry humor więc masz
Podałem mu ser i poszliśmy do mieszkania
- nie wiem co mógłby dać jej na znak że zostaliśmy parą piłę się zgodzi
- ja mam pomysł jutro wybierzemy się do jubilera z którąś z koleżanek one na pewno ci pomogą
- wiesz to bardzo dobry pomysł zapytam się jutro która ma czas
- No i po kłopocie
-taaakk a teraz chodź spać
**************
Mam nadzieję że się wam spodoba jest to jeden z dłuższych rozdziałów / poprawiony
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro