Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

Ech, jak ja kocham wattpada. Za pierwszym razem usunął mi cały rozdział😭, a drugim połowę. Jakieś siły nieczyste nie chcą, abym wstawila tu rozdział.😭
Ha! Niedoczekanie wasze!
A tymczasem zapraszam do czytania.

Narrator

Adrien postanowił działać. Nie wiedział, jednak od czego miał zacząć. Niby był modelem i powinien znać się na takich rzeczach, ale niestety przebywanie w znacznej części swojego życia z plastikami
nie ułatwiała mu sprawy.

Postanowił, że poprosi o radę Alyę. Była ona najlepszą przyjaciółką Marinette, więc powinna dobrze mu doradzić. No, Adrien też był najlepszym przyjacielem Marinette, ale przyjaźń damsko-męska znacznie różni się od przyjaźni damsko-damskiej.

Adrien miał wielką nadzieję, że stworzą z fiołkowooką coś więcej, ponieważ od pamiętnego przytulasa w kinie, zrozumiał, że Marinette nie była mu obojętna.

Tak, więc stał teraz pod szkołą, czekając aż mulatka wyjdzie z budynku. Lekcje się już skończyły, a on nie musiał szybko wracać do domu. Ze zdenerwowania nerwowo bujał się na stopach.

Wreszcie ją dostrzegł. W prawdzie, nie , o którą mu chodziło, ale kogo to obchodzi? Szła razem z Alyą o czymś rozmawiając, ponieważ zamaszyście gestykulowała. Nie mógł oderwać od niej wzroku.

Pięknie marszczy nosek, pomyślał.

Uśmiechnął się lekko i skierował w stronę dziewczyn.

- Cześć, dziewczyny - przywitał się kolejny raz dzisiejszego dnia.

- Stało się coś? - zapytała Marinette.

- Nie... A właściwie tak... - Podrapał się nagle zdenerwowany po karku. - Alya? - Zwrócił się w stronę mulatki. - Moglibyśmy się gdzieś spotkać i porozmawiać? Mam do ciebie ważną sprawę.

- Dobrze, ale nie mogę teraz, ponieważ idę do Marinette popracować przy projekcie... Ale nie powinno nam, to długo zająć, więc jak skończymy, to do ciebie napiszę.

- Dziękuję. Do zobaczenia! - Przytulił obie dziewczyny, po czym skierował się w stronę swojego domu, aby odrobić lekcje.

***

- Dobra, to wymyśliłaś już coś? - odezwała się Marinette, kiedy siedziały u niej w pokoju.

- No... Nie... - westchnęła mulatka.

Nie miały pomysłu na projekt, ponieważ nie miały czasu na zastanowienie się, co mogą zrobić. A, dlaczego tak było? Ponieważ Marinette była zajęta zaakumowanym, a Alya nagrywaniem bohaterów w akcji.

Dopiero po dwóch godzinach burzy mózgów wymyśliły, co zrobią na projekt.

- Będę się już zbierać - oznajmiła Alya w tym samym czasie, co do Marinette przyszło powiadomienie z messengera.

- Cześć! - pożegnała się przytulasem fiołkowooka, po czym wyciągnęła telefon z kieszeni.

Od: Ami🙈🙉🙊
Jestem załamana 😭😭😭😞😭😭😞😞😭😭

Do: Ami🙈🙉🙊
Co się stało?

Od: Ami🙈🙉🙊
Okazało się że Marek Jest Gejem 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 moje życie Nie Ma Sensu !!!!!!!¡¡!!

Marinette westchnęła i zaczęła odpisywać kuzynce, próbując ją uspokoić.

***

W tym samym czasie Alya stała przed piekarnią rodziców swojej przyjaciółki, grzebiąc w plecaku, w poszukiwaniu telefonu.

- Ha! - wydała cichy okrzyk zwycięstwa, wyciągając upragnioną rzecz z plecaka.

Do: Adrien💩
Już możemy się spotkać😕

Od: Adrien💩
Jestem w parku przy fontannie.

Do: Adrien💩
Zaraz Będę😇 😉

Schowała telefon do kieszeni spodni i skierowała się w stronę parku. Po chwili była już na miejscu. Zaczęła rozglądać się, ponieważ nigdzie nie widziała blondyna. W pewnej chwili usłyszała, jak ktoś się do niej składa od tyłu.

Uśmiechnęła się wrednie, chcąc tej osobie pokrzyżować plany i odwróciła się. Jednak zdziwiła się bardzo, gdyż nikogo za nią nie było.

- BUUUUU! - Ktoś wydarł się zza jej pleców.

Podskoczyła przestraszona, łapiąc się za serce, po czym spojrzała na rechoczącego Adriena.

- DEBILU! CHCESZ ŻEBYM ZAWAŁU DOSTAŁA?! - krzyknęła z wyrzutem, a następnie, ignorując tego idiotę, skierowała się w stronę ławki, na której usiadła.

- Ej, obraziłaś się? - Obok niej przysiadł się już spokojny, choć niecałkiem, ponieważ nadal idiotyczne się uśmiechał, Adrien.

- Nie... - warknęła, po czym westchnęła. - Przecież wiesz, że nie potrafię się na was długo gniewać. A teraz, gadaj. - Usiadła wygodniej zaplatając ręce na piersi i zakładając nogę na nogę.

- No... Ja, chciałbym żebyś mi pomogła z Marinette... - zaczął trochę skrępowany.

- Ale w jakim sensie?

- Jachybacośdoniejczuję - wyznał na jednym wydechu.

Miał nadzieję, że Alya coś z tego bełkotu zrozumiała, ponieważ nie wiedział czy był w stanie powtórzyć swoje wyznanie. Na szczęście lub nieszczęście Adriena, Alya rozszyfrowała jego wypowiedź.

- Jesteś idiotą... - powiedziała ostro, na co spojrzał na nią zdezorientowany. - Ale ci pomogę - uśmiechnęła się do niego tajemniczo.

_________________________________________

Za trzecim razem udało mi się go napisać i się wreszcie zapisało! Brawo ja!

Do następnego 👋
Kanexsia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro