Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

*Marinette*

- BŁAGAM! NIE RÓB TEGO! - Usłyszałam krzyk Kota. - BŁAGAM! - Padł na kolana i zaczął płakać. - TO WSZYSTKO MOJA WINA! PRZEPRASZAM! MYŚLAŁEM, ŻE ODBIERZESZ TO JAKO ŚMIESZNY ŻART! WŁADCA CIEM NIC CI NIE DA! ON ZROBI Z CIEBIE POTWORA!

"On kłamie! Nie słuchaj go!"- Głos w mojej głowie odezwał się ponownie.

- COKOLWIEK POWIEDZIAŁ CI TEN IDIOTA TO I TAK KŁAMIE! - Zaczął płakać jeszcze bardziej. - Pamiętasz ofiary akum? Miały fioletowy kontur motyla na twarzy, gdy Władca Ciem do nich mówił. Miałaś przed chwilą taki sam! A pamiętasz co się działo potem? Zamieniały się w złoczyńców!

Mam mętlik w głowie. Kto mówi prawdę? Kot czy Władca Ciem? Pamiętam ofiary akum... A jednak... Kot mówi prawdę...

"Nie ufaj mu! Już raz cię zawiódł! A czy ja cię kiedyś zawiodłem?"

Władca nigdy mnie nie zawiódł.

- Powtarzam! NIE SŁUCHAJ GO! To on zsyła na ludzi Akumy! To przez niego musimy walczyć!

Tak. To przez niego!

"Czyli zgadzasz się?"

- Biedronko! Błagam wybacz mi! To już się nie powtórzy! Możesz nie odzywać się do mnie przez miesiąc albo mnie zabić, ale nie słuchaj Władcy Ciem! On robi z ludzi potwory! I to jeszcze gorsze niż ja! Pewnie myślisz, że nikt nie może być bardziej zły niż ja, ale się mylisz! I to bardzo!

"Zgadzasz się czy nie?!" - Poczułam ukłucie w czaszce. Złapałam się za głowę. Czuję, że zaraz zemdleję.

- Biedronka! - Podbiegł do mnie i zaczął mną trząść. - NIE UFAJ MU! On teraz ci sprawia ból głowy, prawda?

- T-Tak...

Teraz już naprawdę nie wiem co zrobić.

Po chwili czułam się jakby mi zatkano uszy i przysłonili oczy mgłą. Opuściłam powieki.

"Dam ci siłę! Nie umrzesz! Ale musisz powiedzieć "Tak, Władco Ciem"! I to już! A jeżeli nie, to cię zabiję!"

Wstałam ostatkiem sił. Zobaczyłam przerażone oczy Kota.

- I tak mnie zabijesz! Czy się zgodzę czy nie! Nigdy nie będę ci służyć! - Zabrakło mi tchu. - N-nie z-gga-dzam się Władco Ciem... - Padłam na ziemię.

*Adrien*

- Biedronka! - Krzyknąłem przerażony. Ona nie oddycha! Co z tego, że Akuma wyleciała jak ona nie będzie żyć! Weź się w garść! Ona żyje! Tylko zemdlała... Na pewno!

Leżała bezwładnie na ziemi. Właśnie ją straciłem i na dodatek to moja wina! Popatrzyłem na jej bladą twarz, której już nigdy nie zobaczę. Zamknąłem oczy. Po policzku spłynęła mi łza. Ostatnie co zobaczyłem w życiu to jej twarz.

- Kotaklizm! - To jedyne co mogę zrobić, by zapomnieć o bólu. Na zawsze.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro