Nowa super bohaterka !
Była chemia . Dzisiaj Alix miała ścigać się z Kimem. Po lekcjach wszyscy poszli na wyścig , czekaliśmy właśnie na Marinette dziewczyna przybiegła w ostatniej chwili . Wyścig się zaczął trzymałam kciuki za Alix , miałam nadzieję że wygra . Nie myliłam się Alix wygrała , ale coś było nie tak .
- Coś ty zrobiła Alya?! Miałaś go pilnować ! - Alix trzymała w ręku zniszczony zegarek - To przez ciebie się zniszczył !
- Ale ja dałam go Marinette. I później nie wiem co się z nim stało.
- Wiesz Alix ja .... - odezwała się niepewnie Marinette .
- Nie chce słuchać twoich wyjaśnień - Alix pojechała.
- Lila , wracamy ?
- Tak , chodzi.
Myślałam że wszystko jest w porządku jednak się myliłam, Alix wróciła przemieniona , pierwsze co przyszło mi do głowy do Władca Ciem .
- Co to ma być?
- Lila, uciekaj !
- Ale ....
- Już uciekaj !
Lila zrobiła tak jak powiedziałam ja pobiegłam się schować i przemienić.
- Trixx , pora na przemianę ! Trixx , wysuwaj pazurki!
Po chwili byłam przemieniona.
Zobaczyłam że Alix , dotknęła Kima a on robił się przezroczysty. Wybiegłam z kryjówki.
- Alix , przestań !
- Jestem czasołamaczka , a nie jakaś tam Alix . Tak wogule to kim ty jesteś?
- Jestem Lisica. Przestań , to nic nie da !
- Właśnie że da , będę mogła odzyskać mój zepsuty zegarek , a ty mi w tym pomożesz !
Jechała w moją stronę , zrobiłam unik nie mogę dać się jej dotknąć.
Tym czasem u Czarnego Kota.
Przemieniłem się i czekałem na Biedronkę , nagle zauważyłem jakąś nową super bohaterkę? Była ubrana w kostium lisa . Biedronka przybyła.
- Ej , widziałaś? - wskazałem na dziewczynę w kostiumie .
- Yy.... Nie , może to kolejna ofiara Władcy Ciem ?
- Nie , sądzę ona chce pomóc.... To jak wkraczamy do akcji ?
- Uhm.
Zobaczyłam że ktoś przybył. Jacyś nowi super bohaterzy . Czasołamaczka próbowała dotknąć Alyi dziewczyna nawet nie myślała o tym żeby uciekać. Ona chyba mnie nagrywała?
- Alya , uciekaj! Już !
Niestety dziewczyna nie zdążyła uciec , oraz Czasołamaczka złapała Ivana .
- To teraz trzeba zająć się wami....
Uciekłam w spokojne miejsce , żeby wymyśleć jakiś plan .Do mnie przybyła dwójka wcześniej zobaczonych bohaterów. Jeden się do mnie odezwał , był w kocim kostiumie a dziewczyna w stroju biedronki .
- Hej ! Jestem Czarny Kot , a to Biedronka .
- Lisica.
-
Hm.... Skąd się tu wzięłaś ?
- Nie , mamy czasu na wyjaśnienia innym razem wam wyjaśnię. Najpierw musimy zająć się Czasołamaczką.
- Ona , ma rację Boiedronsiu .
- Mówiłam ci już tyle razy żebyś mnie tak nie nazywał !
- Mi by to nie przeszkadzało. To słodkie jak ktoś cię tak nazywa . Dobra , dość tej gadaniny musimy zająć się Czasołamaczką.
- Masz jakiś plan ?
- Właśnie się zastanawiam .....
- Nie ufam tobie - wtrąciła się Biedronka .
- Nie musisz jeżeli nie chcesz ..... Mi nigdy nikt nie ufał......
- Ja ci ufam - oznajmił kocur .
- Dziękuję.....
- Hm.... Będę działać sama .
- Ale , Biedronko !
- Jeżeli chcesz idź..... - powiedziałam , nie chciałam go zatrzymywać .
- Ja ..... Zostaje.....
- Jakie masz moce ? - zapytałam w końcu.
- Kotaklizm. Niszczy rzecz którą dotkę.
- Świetnie.
- A ty ?
- Ja mogę złapać akumę , oraz potrafię robić iluzje .
- Nice ! - zaśmiałam się , kiedy kot to powiedział. Opracowaliśmy plan , jak złapać Czasołamaczke , w ślepy zaułek.
- Zaczynamy !
Miałam wielką nadzieję że plan się uda . Na razie szło nam jak po maśle. W pewnym momencie coś poszło nie tak i Czasołamaczka złapała Czarnego Kota .
- Kocie ! - krzyknęłam - Coś ty mu zrobiła?!
- On po prostu mi pomógł i tyle - zaś miała się.
- Nie daruje ci tego !
*Nie całą godz. później*
Pokonałam Czasołamaczke , pierwsze co to pobiegłam do Czarnego Kota i mocno go przytuliłam.
- Całe szczęście , nic ci nie jest - powiedziałam z ulgą . Kot odwzajemnił uścisk i lekko się uśmiechnął. Nagle ktoś do nas podbiegł , była to chyba jakaś dziennikarka.
- Witaj - powiedziała do mnie- Jak nazywa się nasza wybawczyni?
- Yyy.... Jestem Lisica.
- Miło nam cię poznać Lisico. Mogłabyś opowiedzieć nam nie co o swojej osobie ? - usłyszałam że mój naszyjnik zaczyna pikać.
- Wybaczcie , ale muszę spadać ! Do zobaczenia kocie - pocałowałam go w policzek i odleciałam ( Niestety , ale autorka nie wiem jak to napisać)
Wróciłam do domu , całą w sowronkach. Ten dzień był pełen wrażeni.
Na reszcie napisałam ten rozdział! Nie zmiernie się z tego cieszę !
Trzeci : ,, Czy ja się zakochałam?"
Do następnego ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro