24. Współpraca
Miesiąc później
~ Adrien ~
Odkąd Marinette wyjechała, Lila przestała się mną interesować. Wprawdzie nie zerwała, ale przyznawała się do mnie tylko wtedy, jak jechałem na pokaz mody albo sesję. Chciała za wszelką cenę dostać się do tego światka. A tak to zapominała o moim istnieniu.
Z jednej strony się cieszyłem, że przestała udawać wielce zakochaną.
Ale z drugiej nie do końca miałem ją z głowy i wciąż posiadała kolczyki, które za wszelką cenę musiałem odzyskać.
Niestety sam sobie nie poradziłbym z tym, dlatego postanowiłem, w połowie mówiąc prawdę, wtajemniczyć Nino i Alyę.
Zaprosiłem ich do siebie i z niecierpliwością czekałem, aż się pojawią.
- Wytłumacz mi, po co ty to robisz? - zapytał retorycznie Plagg.
- Muszę odzyskać te kolczyki i naprawić to co zepsułem - i tak odpowiedziałem.
- Po pierwsze dziewczyna ciebie olała, po drugie przestań obarczać się całą winą - rzekł.
- Marinette nie wie, jaka jest prawda, dlatego uciekła - stwierdziłem. - I ja to wszystko zacząłem, więc chcę to w końcu skończyć.
- Odpuść i skup się na chwili obecnej - powiedział, buszując w koszu.
- Nie zamierzam. Odzyskam Miraculum, pojadę do Chin i przekonam Marinette do powrotu - odparłem.
- Co ta miłość z tobą zrobiła, człowieku - ziewnął Plagg. - Kiedyś nie byłeś taki nudny i poważny.
Jego zrzędzenie przerwało pukanie do drzwi. Natychmiast schował się w bezpiecznym, mało widocznym miejscu.
- Proszę! - krzyknąłem, siadając na krześle.
- No siema! - Nino uniósł dłoń, witając mnie. - Tak jak prosiłeś przyprowadziłem Alyę.
- Cześć - przywitała się. - Jak tylko usłyszałam, że chcesz odzyskać coś, co należy do Marinette, od razu z nim przyszłam.
- Dzięki, że jesteście - wskazałem kanapę, by usiedli.
- Dla ciebie wszystko, stary - odezwał się Nino. - To mów, w czym konkretnie mamy ci pomóc.
Wziąłem głęboki oddech, wyprostowałem się i wyznałem, częściowo mówiąc prawdę, pomijając wiadomą rzecz:
- Pewien czas temu przyuważyłem jak Lila grzebie w plecaku Marinette. Jak się ją o to zapytałem, zbyła mnie. Ale później okazało się, że ukradła z plecaka kolczyki..
- Faktycznie! Zauważyłam, że Marinette nie nosi już kolczyków - przerwała mi Alya. - Ale dlaczego mi o tym nie powiedziała?
- Może stwierdziła, że nie ma o czym na razie mówić. Poza tym, nie wiedziała, że to Lila jej zabrała - wznowiłem. - Gdy tylko się o tym dowiedziałem, postanowiłem pomóc Marinette je odzyskać. Już nawet rozmawialiśmy na ten temat. Ale później była ta koszmarna scena w klasie i Marinette wyjechała. Muszę odebrać Lili tą biżuterię, jeśli chcę jeszcze kiedykolwiek zobaczyć Marinette - zwiesiłem ramiona.
- Adrien, nie możesz po prostu powiedzieć wprost, żeby oddała nieswoją rzecz - powiedział Nino.
- Nie mogę. Wiesz, że mnie szantażuje. Poza tym, wolałbym żeby się nie zorientowała kto je zabrał - odparłem.
- Rozumiem. Ale jak chcesz to zrobić? - spytał Nino. - I na czym polegałaby nasza pomoc?
- Jeszcze nie wiem jak.
- Hm. Łatwo nie będzie - odezwała się Alya.
- Wiem.. Mogę na was liczyć? - spytałem z nadzieją w głosie.
- Jak zawsze, stary - potwierdził Nino.
- Jeśli chodzi o Marinette to zawsze - uśmiechnęła się Alya.
Odwzajemniałem uśmiech. Podniosło mnie to na duchu. Cieszyłem się, że nie jestem z tym sam.
- No to teraz pozostaje wymyślić plan, jak je odzyskać - rzekł Nino. - Jakieś pomysły?
Popatrzeliśmy po sobie, przecząco kiwając głowami.
- Czeka nas burza mózgów, więc może przyniosę coś do przegryzienia - wstałem, zachęcony kiwającymi głowami. - Zaraz wracam - poszedłem do kuchni.
**********
Mijała kolejna godzina, a każdy nasz pomysł, po głębszym zastanowieniu, okazywał się nie do wykonania w praktyce. Zaczynałem tracić już nadzieję, że uda nam się dzisiaj coś nowego wymyślić.
- Nie mam żadnego pomysłu - zwiesiłem ramiona. - Dzięki raz jeszcze za przyjście, ale nie chcę was dłużej zatrzymywać.
- Adrien - Alya położyła mi dłoń na ramieniu. - Za łatwo rezygnujesz - popatrzyłem na nią i nagle, znad jej głowy dostrzegłem Plagga, który unosił się przy regale z książkami.
Czy on zwariował!? Zaraz go zobaczą!
- A wiesz co? Masz rację - zerwałem się na równe nogi i podbiegłem do regału, uchylając koszulę. - Zastanawiajcie się dalej, ja muszę na chwilkę do łazienki - odwróciłem się, by Plagg mógł wlecieć pod nią i zamknąłem się w łazience.
Odkręciłem wodę w kranie i odszedłem jak najdalej od drzwi.
- Plagg! Co ty wyprawiasz!? - naskoczyłem na niego. - Chciałeś, żeby ciebie zobaczyli!?
- Uspokój się, bo ciebie usłyszą - odparł spokojnie. Jak zwykle niczym się nie przejmował. - Nie mogłem już dłużej słuchać tych waszych pomysłów. Tak wymyślacie, a wystarczy, że zabierzesz Lili na sesję i nakłonisz swojego ojca, by pozwolił jej wziąć udział w zdjęciach. Przebierając się do sesji, będzie musiała zdjąć kolczyki na rzecz dodatków określonych z góry - powiedział, siadając na uchwycie do ręcznika.
Zaniemówiłem.
Po pierwsze ze zdumienia, że my na to nie wpadliśmy, tylko szukaliśmy, na dłuższą metę, niewykonalnych rozwiązań.
A po drugie, że Plagg to wymyślił i powiedział mi o tym.
- Dlaczego mi pomagasz? - spytałem, odzyskując głos.
- To Marinette została wybrańcem. Nie Lila. Musi to wrócić do normy - uniósł się i podleciał do umywalki. - Wracaj i im o tym powiedz - zakręcił wodę i schował się w wewnętrznej kieszeni koszuli.
Z bananem na twarzy wróciłem do przyjaciół.
- Coś ty stary, taki uśmiechnięty - powiedział na mój widok Nino.
- Mam pomysł - usiadłem i powtórzyłem im słowa Plagga.
- Że my na to wcześniej nie wpadliśmy! - krzyknęła Alya. - Przecież tak na bank odzyskasz te kolczyki. I nikt nie będzie ciebie podejrzewał o ich zabranie.
- Dokładnie - przytaknął Nino. - Świetny pomysł i nawet nie będziesz potrzebował nas do pomocy.
- Racja, ale za dzisiaj dziękuję, że przyszliście - posłałem im uśmiech.
- Nie ma sprawy. Powoli będziemy się zbierać - wstał, a z nim Alya. - Widzimy się jutro w szkole - odprowadziłem ich do drzwi.
-----------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że długo trzeba było czekać na ten rozdział. Miałam kilka pilnych spraw i zwariowany tydzień.
Nie wiem kiedy pojawi się następny, bo zbliżają się znowu zabiegane tygodnie, ale postaram się jak najszybciej ;)
Pozdrawiam :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro