Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. Kiedy Longg wie lepiej

-C-co?-spytałem będąc w szoku.

Oczywiście wiedziałem, że ktoś posiadał Miraculum Smoka przedemną. To było jasne. Myślałem jednak, że ta osoba będzie starsza i schorowana.

-Razem z Longg'iem stwierdziliśmy, że lepiej jak ktoś inny zajmie moje miejsce -powiedziała spokojnie. -Kwami już po kilku godzinach znalazło Ciebie i stwierdziło, że się nadasz.

Milczałem nie wiedząc co powiedzieć. Nigdy nie spytałem Longg'a dlaczego ja dostałem Miraculum. Byłem zdziwiony, ale stwierdziłem wzięli mnie od tak bez specjalnego powodu po prostu potrzebowali pomocy.

-Nie był w stanie przenieść jednak tego-dziewczyna podniosła woreczek i dała mi go. - Dzięki temu można przywrócić Paryż do poprzedniego stanu.

-Czy Ty wiesz kim jestem?-spytałem.

-Tak-odparła spokojnie.-Ale nie musisz się martwić nikomu nie powiem. Idź już i nie wracaj. Tylko niepotrzebnie narażałbyś się na ujawnienie.

-Żegnaj -powiedziałem i wyszłem oknem. Szybko wróciłem na miejsce spotkań.

Kameleon już na mnie czekała.

-Dowiedziałeś się czegoś?- spytała i zmierzyła mnie wzrokiem. Zatrzymała spojrzenie na woreczku z pyłkiem.-Co to?

-W tym worku jest ten złoty pył, ktòry naprawia miasto-powiedziałem i podałem jej go.-Ty go lepiej przetrzymuj, ja nie mam gdzie

-Dobrze-westchneła cicho.-Może będziemy wracać już do siebie?

Przytaknąłem.

-Pa!-powiedziałem i ruszyłem w stronę Domu Dziecka.

~*~

Cicho, weszłem do mojego pokoju, nie był on specjalnie wielki ale za to własny. W rogu stała niewielka szafa na cichy, których miałem mało, tylko jedną szuflade przeznaczyłem na pościel i poduszke na "kanapę".

Obok stało piętrowe łóżko z biurkiem i regałem. Biurko dało się złożyć i zmienić na "kanapę", ale rzadko to robiłem (Blat biurka ma pod spodem oblicia, a regał który jest pod drabinką ma od strony biurka podwójną ściankę). Ściany miałem białe, a podłogę z jasnych paneli.

-Longg. Czyste niebo-powiedziałem. Po krótkiej chwili kostium superbohatera znikł, a przedemną pojawił się Longg, moje Kwami. Nic nie mówiąc otworzyłem torbę i wyciągnąłem z niej kabanosa. Podałem go Longgowi.

Kwami z zadowoleniem zjadło przysmak.

-Longg, dlaczego mnie wybrałeś?-spytałem, a Longg spojrzał na mnie dziwnie.-Przecież jestem tylko nic nie znaczącym sierotą...

-Dla mnie dużo znaczysz-powiedział czerwony smok i podleciał mi przed twarz. Widziałem powagę w jego oczach.-Wybrałem cię dlatego, że jesteś odważny, pomocny i przede wszystkim potrafiłbyś się poświęcić dla innych-

-Ale skąd to wiesz?-kolejne pytanie padło z moich ust.

-Kwami czują takie rzeczy -odpowiedział. Uśmiech mimowolnie wpłyną na moje usta, Longg odwzajemnił uśmiech.

Wiedziałem, że nie kłamał. Po prostu czułem to. Czasami miałem wrażenie, że znamy sie całe lata, choć mineło zaledwie kilka dni. Doskonale pamiętam kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy.

~*~

Nagły huk obudził mnie. Szybko zeszłem z łòżka. W pierwszej chwili nie zwróciłem uwagi na czarny naszyjnik w typie choker. Szybko podeszłem do okna, jednak nic nie dostrzegłem.

-Paniczu-odezwało się coś za moim plecami. Obròciłem się gwałtownie. Małe czerwone stworzenie unosiło się powietrzu na wysokości mojej twarzy. Na głowie i grzbiecie miało czarne rogi, tylko jedna para rogów była czerwona z czarną spilarą. Miał pomarańczowe oczy z żółtym białkiem.

-Czym Ty jesteś?-spytałem zaciekawiony.

- Jestem Longg Kwami Smoka. Dzięki Miraculum Smoka-wskazał ogonem na naszyjnik który dopiero teraz zauważyłem.-Mogę dać Ci super moc. Wystarczy, że wypowiesz zaklęcie przemiany "Wywołaj Burzę", twoją specjalną umiejętnością jest przemiana w jeden z trzech żywiołów, wodę, powietrze i pioruny-tłumaczyło Kwami.- Zaklęcia do super mocy to kolejno, Wodny Smok, Wietrzny Smok i Burzowy Smok. Możesz jej użyć tylko raz na przemianę, a potem będziesz miał pięć minut do przemiany zwrotnej. By wywołać ją wcześniej wystarcz, że powiesz " Czyste Niebo".

Przytaknąłem i założyłem naszyjnik.
-Long. Wywołaj Burzę!-powiedziałem. W pierwszej chwili oślepiło mnie światło, a kiedy zniknęło na ciele miałem lateksowy kostium. Wyskoczyłem przez okno.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro