Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Przedstawienie

Początek tego rozdziału pisałam z przyjaciółką może być durny, bo z każdego słowa się śmiałyśmy. Miłego czytania!

Marinette
Zadzwonił dzwonek. Teraz chemia (nie między Marinette, a Adrienem ~ dop. autorka). Przyłapie go. Pani będzie pytać. Dzwonek na lekcje. (Ciągle kropki XD ~ dop. autorka).

- Dzień dobry - przywitaliśmy się.
- Do odpowiedzi przyjdzie Ivan - powiedziała prosto z mostu.
- Prze pani. Ja się nie nauczyłem - wybiegł płacząc z klasy (idiota XD ~ dop. autorka).
- Pała! - krzyknęła ignorując go (wredota XD ~ dop. autorka).

Ja też go zignorowałam i z ochotą wykreśliłam go z kartki (kolejna wredota XD ~ dop. autorki).

- Dobra. Kim do odpowiedzi. Czy coś potrafisz?
- Umiem się całować - cała klasa wybuchnęła śmiechem (kolejny idiota XD ~ dop. autorka).
- Do dyrektora! - on z ochotą wybieg z klasy i popędził do dyrektora, a ja z wielką chęcią wykreśliłam go z kartki.

*WC*
- Hehehe znowu kogoś opentam. Choć motylku.
- Spadaj WC! Jestem na wakacjach! - krzyknął motyl.
- Masz racje zrobie sobie wakacje w kiblu!

*Ponownie Marinette*
Język francuzki. Nasza wychowawczyni weszła do klasy i zaczęła ogłaszać:

- Za tydzień robimy przedstawienie pt. "Emma i Leon" (wiem banalne ale przyjaciółka, która mówi, że przedstawienie powinnam nazwać "Dupa" nie pomaga ~ dop. autorka).

*Pisanie bez przyjaciółki*
- Czy ktoś nie chce występować? - nikt się nie odezwał. - Wspaniale! Rozdam wam role, a wy nauczcie się ich na pamięć. Jest trochę tego, dlatego zwalniam was z testów, kartkówek i pytań przez ten tydzień - wszyscy się ucieszyli.

Pani zaczęła rozdawać role. Jedyną osobą, która była nie zadowolona to Chloe. Chciała być Emmą. Ciekawe kto nią jest. (Wy się już domyślacie hehe ~ dop. autorka). W końcu pani dotarła do mnie i dała mi role. Popatrzyłam, a tam pisało Emma. Ucieszyłam się. Po przeglądałam scenariusz. Ostatnia scenka to... (znowu się domyślacie foch ~ dop. autorka) pocałunek! Ciekawe kto jest Leonem? (Marinette nie udawaj głupiej przecież znasz swoje szczęście XD ~ dop. autorka).

- Kogo masz? - zapytałam Alye.
- Alicje. Najlepszą przyjaciółke Emmy. A ty? - zachichotałam.
- No to nie masz czego grać. Ja mam Emme - Alya również zaczęła się śmiać.
- Ciekawe kto jest tym szczęściarzem i ma Leona? - zapytała.
- Sama nad tym myśle. No nic jeśli nie dzisiaj to jutro się dowiemy.

Zadzwonił dzwonek na przerwe wszyscy rozmawiali o swoich rolach. Zazwyczaj w dwójke. Tak, że raczej nie wiedzieli w większości kto jakie ma role, ale byli ciekawi kto ma główne. Pozostałe lekcje szybko zleciały. Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek, wybiegłam z klasy i popędziłam do domu, żeby zacząć uczyć się roli. Musiałam się za to zabrać, bo jeszcze Władca Ciem zaatakuje.

- Dobra już 20 pora na patrol Tikki. Tikki, kropkuj! - przemieniłam się i wyskoczyłam przez okno.

Kiedy skakałam po budynkach zauważyłam czarną postać. Czarny Kot! Pobiegłam do niego. Siedział na jednym z budynków.
Zakradłam się, chciałam go przestraszyć, lecz odwrócił głowe i się uśmiechnął.

- Nie umiesz się skradać.
- Może gdybyś nie miał słuchu kota to by mi się udało - usiadłam obok niego. - A jak ci się podoba rola?
- Fajna, a tobie?
- Spoko - odpowiedziałam.
- Czyli nie jesteś Chloe - uśmiechną się chytrze, a ja wybuchnełam śmiechem.
- Jeśli naprawdę podejrzewałeś, że ja to Chloe to życze powodzenia w odkrywaniu kim jestem.
- No co? Lepej jest być przezornym. Jakbym ją wykreślił, a potem okazało by się, że to ty.
- Jedno trzeba przyznać, dziewczyn jest więcej i masz trochę trudniej - rozmawialiśmy tak do 23. Gdy nagle zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu pojawił się Władca Ciem. Odebarałam.

WC
Olśniło mnie. Ja siedze na kibelku, a oni są czujni. Szkoda mi ich. Postanowiłem, że do nich zadzwonie.

*tel*
- Halo? Biedronka? Tu WC.
- Tak. Czego chcesz?
- Bo ja robie sobie wakacje w WC. Postanowiłem, że do was zadzwonie. Jakiś tydzień mnie nie będzie.
- Aha. W takim razie, miłych wakacji.
- Dzięki. Pa.

Marinette
- Kto dzwonił? - spytał Czarny Kot.
- Władca Ciem. Mówił, że ma wakacje w WC. My też możemy se zrobić za jakiś tydzień wróci.
- Aha. To dobrze, że chwile odpocznie.
- Dobra muszę już iść. Dobranoc.

Uciekłam. Wskoczyłam przez okno i się przemieniłam. Przebrałam się w piżame i położyłam się na łóżku. Odrazu zasnęłam.

*Rano*
- Marinette, wstawaj!
- Już wstaje!
- Sukces! Za pierwszym razem cię obudziłam! - ucieszyła się Tkki.

Wstałam i robiłam to co zawsze rano tyle, że tym razem nie robiłam wszystkiego w biegu. Wyszłam spokojnie z piekarni i skierowałam się w strone szkoły. Pierwsza lekcja to wychowawcze. Na nich będzie pierwsza próba. Nie mogę się doczekać. Chociaż szczerze boje się tego pocałunku. Na szczęście przećwiczymy tylko jakąś połowe bo nie starczy nam czasu. Kiedy wchodziłam do budynku spotkałam Alye. Była zdziwiona.

- Cześć! - przywitałam się.
- Hej. A co dzisiaj tak wcześnie?
- Poprostu się wyspałam. Dobra choć do klasy.

Poszłyśmy razem do klasy. Była już większość uczniów. Byli bardzo podekscytowani. W końcu zadzwonił dzwonek na lekcje. (Kurcze. Ciągle dzwonią dzwonki XD chociaż co mogą robić jak nie dzwonić? ~ dop. autorka). Pani weszła do klasy.

-Dzień dobry. Nie będę przedłużać zabierajmy się do pracy - powiedziała z ochotą nauczycielka.

Historia opowiada o Emmie, która jest szarą myszką i ma tylko dwoje przyjaciół Alicje i Max'a. Ciekawe kto gra Max'a? Lecz Emma skrywa sekret. Mówi w radiu o pewności siebie itd. Prawie wszyscy nastolatkowie ją uwielbiają. Oczywiście nikt nie wie, że to ona. Na dodatek potajemnie wzdycha do Leona. Jest bogaty, ładny itd. Tylko, że nie przez to Emma się w nim zakochała. Leon jest też miły, chętny do pomocy. Właśnie przez charakter do niego wzdycha. Nie jest jedną z tych dziewczyn, która leci na kase. Swoją drogą to mi przypomina dawną mnie, tyle że moim sekretem jest Biedronka, a wzdychałam do Adriena. Dziwne.

Pierwsza scena to jak siedzimy w klasie i ja cały czas myśle o Leonie. Alicja (Alya) się mnie pyta:

- Znowu o nim myślisz - wszyscy się zdziwili, że to ja jestem Emmą.
- Tak jest taki ładny i miły. Och... - łatwo było mi udawać, bo kiedyś tak robiłam. No dobra, ale w końcu mi powiedzą kim jest Leon? Jak na zawołanie odezwał się Adrien:

- Słuchałeś ostatnio Buntowniczke? - o nie! Tą kwestie mówi Leon! Czemu musze mieć takiego pecha! Myślałam, że biedronki przynoszą szczęście. Zaraz, zaraz. Ja jestem Emmą, a Leonem jest Adrien. Ostatnia scena. Nie!!! Help!!!

Adrien
Tak! Marinette jest Emmą! Na szczęście!

- Słuchałem jest genialna. Ciekawe kim ona jest. Postanowiłem wysłać do niej wiadomość i zapytać się czy chodzi do szkoły, a jak tak to do, której - powiedział Nino. Tak on jest Max'em.
- Dobry pomysł mam nadzieje, że odpowie.

W tej chwili niby skończyły się lekcje i szliśmy do domu. Hm... może najpierw powiem podział ról. Tak jak już wiecie Marinette jest Emmą/Buntowniczką. Alya jest Alicją, najlepszą przyjaciółką Emmy, prowadzi bloga o Buntowniczce i próbuje odkryć kim ona jest. Kurcze tak jak naprawde tyle, że normalnie jest o Biedronce. Nino jest Max'em moim najlepszym przyjacielem. Znowu jak w prawdziwym życiu. Na dodatek chce odkryć kim jest Niezależny Muzyk. Niezależnym Muzykiem jest Leon, czyli ja. To mój sekret. Nie no kurde znowu tak jak w realu tyle, że moim sekretem jest to, że jestem Czarnym Kotem. Na dodatek Niezależny Muzyk tworzy i wyszukuje muzyki, a potem wysyła ją Buntowniczce, czasami z nią prowadzi program. Inaczej jej pomaga. Jeszcze brakuje, żeby to Marinette była Biedronką to już na serio byłoby moje prawdziwe życie. Wspomniałem już, że ja zakochałem się w Buntowniczce, a Emma w Leonie? Dobra przejdźmy dalej. Chloe gra Anabell, klasową modnisie, a Sabrina to Jessica jej najlepsza przyjaciółka. Znowu prawdziwe życie. Juleka i Ivan grają rodziców Emmy. Kim mojego tate, który jest bogaty i o mnie nie dba. Moje życie. Alex to Ashley i jest klasowym sportowcem, a Max to Chris i jest kujonem. Nathaniel to Josh typowy podrywacz. Katrina to nauczycielka. Lisa to dyrektorka. Rose to narrator. Dobrze wróćmy do przedstawienia. Emma pobiegła do domu za dwie godziny zaczyna się program. Ja też pobiegłem, musiałem jeszcze przesłać Buntowniczce piosenki. Marinette zaczęła program.

- Witajcie, jak tam minął dzień? Dostałam dziś pytanie od Max'a, czy chodze do szkoły, a jak tak to do jakiej? Owszem chodze do szkoły, a dokładnie do [nazwa szkoły] - potem zaczęła mówić o pewności siebie, o pomaganiu innym itd. Byłem zdumiony, że Marnette nauczyła się tego w jeden dzień. Tak wspaniale grała. Potem puściła muzyke. Tak skończył się program. Następnie wyszła Rose i powiedziała:

- Następnego dnia w szkole.

Tu ja musiałem grać smutnego. Alicja powiedziała do Emmy:
- Widzisz Leona. Coś jest nie tak. Nie ma Max'a więc nikt inny go nie pocieszy. Idź spytaj co się stało.
- Ja? Ale ja się wst...
- Wiem. Ale jak nigdy nie podejdziesz to nie zwróci na ciebie uwagi. Pomyśl o wszystkich radach, które daje Buntowniczka. Jakbym wiedziała kim ona jest to bym ją zawołała, żeby cię wzmocniła. To niesamowite, że chodzimy razem do szkoły, kto wie może nawet i do klasy? Ale dobra już idź do niego - Marinette musiała udawać nieśmiałą i podejść do mnie.

- Cz-cześć. Coś się stało? - spytała.
- Tak. Mam za tydzień urodziny, a ojciec nie pozwala mi zrobić imprezy - powiedziałem smutno. - To mu się postaw. Słyszałam, że słuchasz Buntowniczki. Pamiętasz co mówiła? W nie których sprawach trzeba się postawić. Dasz radę. Wierzę w ciebie.
- Masz rację. Dzięki za radę - przybrałem pewniejszą siebie minę.

Zadzwonił dzwonek (znowu ~ dop. autorka) oznajmiający przerwę. Na tym etapie skończyliśmy próbę. Podobało mi się. Nagle przypomniało mi się, że ostatnia scenka to pocałunek. Mam nadzieje, że to nie liczy się jako zdrada, bo ja kocham Biedronke...

___________

Witajcie! Przepraszam, że wczoraj nie było rozdziału. Za to dzisiaj macie dłuższy. Możecie zgadywać na podstawie jakigo filmu jest przedstawienie.

Gwiazdka? Komentarz? ⭐

Papa #TruskawkowaKate ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro