Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#5

...ale myliłam się. Zza rogu wyszła kolejna zakumanizowana (uwielbiam to słowo dop. Autorki) osoba. Dziewczyna szybko schowała się za drzewem i wypowiedziała słowa:
- Tikki kropkuj! - po chwili na ciele Biedronki pojawił się obcisły, czerwony kostium w czarne kropki i maska. Bohaterka wyszła zza drzewa by przyjrzeć się ofierze Akumy dokładniej. Miała ona na sobie całe mnóstwo biżuterii... (resztę zostawiam waszej wyobraźni).
- Ooo... Biedronka, miło cię widzieć - powiedziała złośliwym tonem. - O i tak w ogóle jestem Złota Jubilerka.
- Ahh... - westchnęła bohaterka i zabrała się do walki z przeciwniczką, ale ona zaczęła strzelać w nią promieniami, które po dotknięciu Biedronki oplątałyby ją biżuterią. Kilka salt, rzutów yoyo, upadków i uników i w końcu pojawił się Czarny Kot.
- Posiłki w końcu przyszły - zaśmiała się dziewczyna.
- Przepraszam za spóźnienie, byłem dość daleko od miejsca zdarzenia - wytłumaczył się bohater i ruszył do walki. Po kilku minutach bohaterowie Paryża chcieli odpocząć.
- Biedronko, tu! - krzyknął Czarny Kot z kryjówki obok budynku. Dziewczyna zwinnie wskoczyła za jakiś dom.
- Gdzie jest ukryta Akuma? - spytała wyczerpana Biedronka.
- Hmm.. - rozmyślał chłopak.
- Wiem! - krzyknęła uradowana Biedronka - Jej naszyjnik, on najbardziej się wyróżnia. - Dziewczyna użyła Szczęśliwego Trafu, a w jej rękach pojawił się identyczny naszyjnik do naszyjnika dziewczyny. Bohaterowie znów zaczęli walczyć, a Biedronka w pewnym momencie podmieniła naszyjnik bandytki. Dziewczyna nic nie zauważyła, a bohaterka rozdeptała go. Wyleciał z niego mały motylek. Biedronka wypowiedziała formułkę i wszystko wróciło do normalności.
- Zaliczone! - powiedzieli jednocześnie, i przybili żółwika. Biedronka rzuciła yoyo w stronę budynku, ale Czarny Kot złapał ją za rękę.
- Hmm...? - dziewczyna obróciła się, wyrwała swoją rękę z uścisku oraz spojrzała na Czarnego Kota. - O co chodzi?
- Kim... kim dla ciebie jestem? - spytał lekko onieśmielony. Po chwili namysłu bohaterka odpowiedziała mu.
- Jesteś moim przyjacielem, na którego zawszę mogę liczyć. Nie chciałabym cię stracić, ale także nie chcę niczego więcej - powiedziała, po czym zniknęła chłopakowi z oczu.

(W domu Adriena)

- Ah... Biedronka - rozpływał się chłopak.
- Adrien przestań, przez ciebie straciłem apetyt - powiedział Plagg, połykając Camembert.

(następnego dnia)

- Marinette, wstawaj! - krzyknęła Tikki, jej Kwami.
- Już, już - powiedziała powolnie dziewczyna i przewróciła się na drugi bok.
- Jest już 07:55! - krzyknęło stworzonko jeszcze głośniej.
- Co? - spytała Marinette, a potem niechętnie zjadła śniadanie i ubrała się. Chwilę później była już przed salą.
- 08:07 - powiedziała dziewczyna, i otworzyła drzwi. Wedle zwyczaju wywaliła się przed nauczycielką.
- Dlaczego znów się spóźniłaś? - spytała nauczycielka dziewczynę leżącą na podłodze.
- Eee... bo... mój kot zesikał się na moje łóżko i musiałam posprzątać - wytłumaczyła się dziewczyna i usiadła.
- Nie wiedziałam, że masz psa, który zjada twoje skarpetki(odc. 12) i kota, który sika na twoje łóżko - szepnęła rozweselona Alya. Nagle drzwi do klasy otworzyły się, stał w nich dyrektor szkoły i...

Przepraszam was, że rozdziału nie było tak długa,
ale moja wena gdzieś uciekła i
dopiero teraz zdołałam wymyśleć ciąg dalszy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: