Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XIX - Szansa

Marinette
-Chce...

-Ja wiem co chcesz! Nas zniszczyć, zemścić się ale ja ci nie pozwole!- wykrzyczałam. Najwidoczniej był smutny ale on jest potworem!

-Chce prze-przeprosić - powiedział. Zatkało mnie. On... przeprosić?- za to że bawiłem się twoimi uczuciami i za to że więziłem Adriena ale ja... -mówił szczerze czułam to - ja chciałem tylko mieć własne życie wiem że teraz mnie nienawidzicie ale proszę... wybaczcie mi -zrobiło mi się go strasznie żal. Nagle podeszła mama Adriena.

-Co to za krzyki? Ty tu jak? Nie ważne, porozmawiajmy w domu - powiedziała. W sumie przyciągnełoby to uwage sąsiadów. Dziwnie byłoby to wytłumaczyć nie mówiąc tajemnicy. Wszedliśmy wszyscy do domu i usiedliśmy przy stole.

-Nie dziwie ci się Marinette. Byłem potworem. Al-ale chce się zmienić nawet dałem sobie imię... Kamil-powiedział- i nawet jak Adrien teraz nie jest pod moją kontrolą to i tak słysze jego myśli-dodał

- w sumie ja twoje też słysze -powiedział Adrien

- Nie możemy go tak zostawić. Kamil jest wygląda dokładnie jak Adrien. Możemy powiedzieć że Kamil jest Adriena bliźnikiem, będzie mieszkał u nas, ja wszystko załatwie i sprawa załatwiona - powiedziała zadowolona mama Adriena

-Ja mu wybaczam ale jak wytłumaczymy to tacie?-zapytał Adrien

-spokojnie ja się wszystkim zajmę, nie martwcie się - powiedziała

-Ja też mu wybaczam-powiedziałam

-Dziękuje, dziekuję, dziękuje - zaczął się cieszyć jak pięciolatek. Jeszcze tak gadaliśmy po czym poszłam do domu. ogarnełam się i poszłam spać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro