Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XII - Randka

Marinette
Runeła ściana i wleciała Chloe z pszołami?!

-Witajcie moje pszczółki mówi do was wasza królowa- powiedziała... królowa pszczół? Musze iść się przemienić- Szukam Marinette, pożałuje tego że ze mną zadarła!! - powiedziała po czym pszczoły zaatakowały uczniów. Niektórzy zostali zahipnotyzowani, mieli fioletowe oczy. Kierowałam się w strone drzwi ale droge zagrodziły mi owady.

-proszę, proszę i teraz kto się śmieje ostatni? Adrien jest mój!- krzyczała śmiejąc się złowieszczo. Niewiedziałam co zrobić. Nagle Królowa Pszczół leżała na ziemi dzięki Adrienowi... jaki on cudowny... ogarnij sie Marinette czas mu pomóc. Pobiegłam szybko do łazienki.
-Tikki kropkuj!- przeniłam się i wróciłam na sale. Gdy już byłam na miejscu zastałam Kota jak rzuca mi jakiś przedmiot.

-Tam jest akuma - powiedział po czym zniszczyłam przedmiot i oczyściłam Akume. Jak on to robi, że tak szybko ich pokonuje? Rozeszliśmy się zostawiając Chloe. Przemieniłam się w toalecie. Gdy wyszłam spotkałam Adriena.

-Witaj Biedroneczko-przywitał się - czy księżniczka pójdzie ze mną do parku o siedemnastej- spytał tak słodko że zaraz się roztopie

-To randka?-spytałam rozmażona

-oczywiście- odpowiedział po czym mnie pocałował i poszedł gdzieś. Po paru minutach się obudziłam i poszłam w strone domu. Jak byłam w pokoju odrazu się szykowałam, włosy poprawiłam i dałam ciastka Tikki. Gdy była już gotowa, spojrzałam na zegar, była szesnasta trzydzieści. Powoli kierowałam się w strone parku. Gdy byłam na miejscu, on już czekał ten wspaniały... cudowny... na przywitanie pocałował mnie. Po kilkanastu minutach wstałam i podszedłam do drzewa obok i wtedy na mnie wylał się jakiś glut... maź... byłam cała klejąca.

- ze mną sie nie zadziera sieroto- powiedziała śmiejąc się Chloe.

- spadaj chloe- krzyknął do niej mój Adrien - a ty kropeczko...lepiej cie zabiore do domu - powiedział

-a co będzie z randką? -spytałam zasmucona

- przełożymy ją- powiedział. Poszliśmy do mojego domu. Adrien dał mi buziaka na pożegnanie i poszedł. Poszłam szybko do łazienki żeby zmyć tego gluta. Gdy wychodziłam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro