Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VII - Spotkanie

Marinette
Jak lekcje się skończyły. Wyszłam z Alyą i Nino.

-Marinette? Nie zauważyłaś że Adrien zachowuje się... inaczej? - spytała mnie Alya. Czyli on nie chce się ukrywać.

-Wiecie ja też zauważyłem, że jest inny...- powiedział Nino. Musiałam udawać że to też zauważyłam

-Może miał zły dzień. Każdy może takie mieć- skłamałam

-Może i masz racje. Dobra, to narazie Marinette -pożegnała się Alya

-Ja też ide, narazie - pożegnał się Nino. Hmm... poszli razem, szykuje się randka

-to narazie- pożegnałam się i poszłam do domu. Ciagle miałam w głowie jedną osobe. Białego Kota. Zaraz... zaraz... miałam iść do Mistrza Fu. Odrazu ruszyłam w kierunku jego domu. Po kilku minutach byłam na miejscu. Zapukałam do drzwi i usłyszałam ciche "proszę". Otworzyłam drzwi zobaczyłam pomieszcze w chińskim stylu. Byłam już tu dwa razy. Na środku pokoju siedział Mistrz Fu w swojej hawajskiej koszuli.

-o, Marinette nie spodziewałem się ciebie- powiedział zaskoczony staruszek

-Mistrzu, jest źle, Adrien, znaczy Czarny Kot został zakumizowany i teraz jest Białym Kotem. Jak byliśmy pod luwrem on upadł z bólu i po chwili wstał i powiedział że nie jest już pod kontrolą Władcy Ciem. Czyli nie uwolnie już Adriena spod władzy Białego Kota?- powiedziałam szybko ale chyba zrozumiał

-Nie wiem czy można go uwolnić, ale nie traćmy nadziei- powiedział staruszek- Musisz sobie poradzić Biedronko- Musiałam sobie poradzić sama. Wyszłam i poszłam do jakiegoś zaułka.

-Tikki kropkuj-Przemieniłam się. Wskoczyłam na budynek i biegałam po całym paryżu. Zobaczyłam jakiegoś złoczyńce. Gdy dotknełam ziemi upadłam... próbowałam wstać. Podniosłam głowe i zobaczyłam błysk. Zemdlałam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro