Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VI - Rozmowa

Marinette
Gdy spojżałam na zegar była 6:30. Lekcje zaczynały sie dopiero za półtorej godziny. Wolno się spakowałam, zszedłam dół. Wzięłam pare ciastek dla Tikki. I wróciłam na górę i odłożyłam ciastka. Interesuje mnie dlaczego mnie nie opętała Akuma. Wczoraj, pod koniec dnia ciągle płakałam.

-Tikki- zawołałam kwami. Gdy zobaczyła ciastka, rzuciła się na nie.

-Tak Marinette-powiedziała odkładając ciastko

-Dlaczego mnie nie opętała Akuma?- spytałam

-To proste. Ty jesteś biedronką a ona łapie akumy. Więc nawet jakby przyleciała to byś mogła ją złapać- odpowiedziała kwami. Łapiąc gryza ciastka

-w ogóle jak to możliwe że Biały Kot nie jest pod władaniem Władcy Ciem?- spytałam zmartwiona

-Najlepiej żebyś poszła do Wielkiego Strażnika, on będzie wiedział wszystko-powiedziała Tikki. Spojrzałam szybko na zegar. 7:40

-Dobra, ale najpierw muszę iść szkoły - Schowałam Tikki do torebki z paroma ciastkami, spakowałam się. Zszedłam na dół, zjadłam płatki i poszłam szybko do szkoły. Oczywiście znowu upadłam...

-Oj, przepraszam - powiedzialam po czym spojzałam kto jest moją dzisiejszą ofiarą.

-Oh, nie wiedziałem że tak na mnie lecisz- Powiedział z chytrym uśmieszkiem. Gniew się we mnie gotował ale po tych słowach wrzał.

-Nie lecę, chyba za mocno upadłeś na głowe Biały Kocie  -  ostatnie słowa powiedziałam cicho. Zdziwił się na te słowa. Mogłam teraz na niego skoczyć i wydrapać ten jego uśmieszek.

-Mówiłem już że go nie odzyskasz, a druga akuma nie nadleci - powiedział

-Obiecuje ci. Będe z tobą walczyć tak długo, aż go nie odzyskam- płomienie buchały w moich oczach. On się jedynie zaśmiał pod nosem i odszedł. Poszłam na lekcje...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro