Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VIII

*marinette*

Gdy wróciłam do domu od razu pomyślałam o Alyi. No bo... Co mogła by mi chcieć tak bardzo powiedzieć?
Fakt, że może zna jakieś nowe informacje o biedronce w takim razie konsultuje się że mną od razu ale teraz było inaczej... Miała
rumience może się zgrzala? NIE

Sama nie wiem co jej się przytrafiło.
Moze do niej zadzwonię?
TAK

-Halo Alya? - zapytałam do telefonu ale włączyła mi się poczta.

Po 15 minutach dostalam od niej SMS:

-Hej sorry za nieodebranie ale jestem w szpitalu na badaniach.

- Na Jakich znów badaniach?! - trochę się wystraszylam.

-A takie tam nie będę cię martwić lepiej zrób lekcje, bo zapomnisz XDDD.

-No... ALE napisz jak to się skończy wtedy przyjdę do ciebie obiecuję.

-Kk

Byłam ciekawa co stało się Alyi.
Czyżby ten kwaśny deszcz?
Dobrze, że pamiętam, że na jutro mam zrobić gazetkę z okazji dnia niepodległości.

Więc wzięłam się do roboty

Ale nagle... No tak zabrakło mi arkuszy kolorowego papieru.
Ahhhhhhhhhhh

Muszę skoczyć do sklepu.

Wyszłam i postanowiłam, że pojadę metrem, bo daleko miałam do najbliższego papierniczego.
Wyszłam z domu i już zaraz byłam na stacji metro nie było nikogo... Dziwnie.
Przez przypadek zagapilam sie w telefon i... Poczułam, że noga mi ugrzezla w... SZYNACH, ale jak?!

W oddali zauważyłam światło metra i charakterystyczny dla niego dźwięk.

Ale zaraz nie było nic oprócz kolorowego tunelu...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro