Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3|Kim jest Plagg?

-Tikki, jak mam to urochomić?

Marinette skrzywiła się.

-Niestety nie wiem...

Dziewczyna westchnęła. Cudownie.
Podeszła do łóżka, a następnie na nim usiadła.

Okej, skupienie.
Włącz myślenie.

Niebiesko-włosa zacisnęła oczy, wciąż myśląc o skupieniu.
Wdech-wydech.
Jednorożce-Balonożce.

Nie pomaga.

Dziewczyna postanowiła, że ostatni raz podejdzie do lustra.
Może jej się uda..?

Nette zaczęła podchodzić do zwierciadła.

-Oh, Mari, uważaj!

Potknęła się o książkę.
Zapomniała ją spakować!

Przecież ona rozbije lustro!

Marinette zaczęła piszczeć.

I faktycznie, upadła.
Ale nie rozbiła lustra.
Wręcz przeciwnie.
Zwierciadło stało za nią. Całe.

Westchnęła z ulgą.
Następnie wstała z podłogi o rozejrzała się.
Hmm.
Coś tu nie gra.

Pokój strasznie duży, można by pomyśleć, że dwu-piętrowy, utrzymany w odcieniach czerni, bieli, pomarańczu i zieleni..wielkie okna..
Chwila, a kto to? Ten blondyn, z zielonymi tęczówkami..Czy to może być..

-Adrieeeeeen, miałeś mi dać camembeeeeeert!
-Ugh, chwilę, Plagg. Nie widzisz, że przeglądam Biedrobloga..? Z resztą, przepraszam. Masz. - po tych słowach Adrien wyjął mały kawałek sera.
-Moja miłość! Only cambiiiiiiii!
-Plagg, bądź ciszej.

-Kim jest Plagg..?- zapytała się Marinette.
Niestety, na głos.

Adrien spojrzał w stronę lustra.

-Czy ktoś tu jest..?

Nastolatek zaczął poechodzić w stronę Marinette.
Ta instynktownie oddalała się.

-Aaaaaach!

Dziewczyna wpadła na lustro.
I już jej nie było...
Natomiast Adrien podszedł do zwierciwdła, patrząc się raz w lewą, raz w prawą.

-Ech...zdawało mi się, że kogoś słyszałem..trudno..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro