Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Ciekawa Rozmowa

- Emma wstawaj! Masz godzinę na naszykowane się oraz godzinę na dojechanie do zawodów! - krzyk Louis'a budzi mnie z ukochanego snu.

- Boże za jakie grzechy? - zapytałam podnosząc głowę.

- A skąd ja to mam wiedzieć? - powiedział mój brat, po czym opuścił mój pokój.

Westchnęlam z rezygnacją, po czym leniwie podniosłam się z łóżka. Powolnym krokiem udałam się w stronę szafy, która od wczoraj była otwarta.

Wyciągnęłam z niej torbę z ubraniem na trening oraz dzisiejszy strój. Czerwona koszulka, czarne legginsy i czarne trampki. Swoję włosy w boczny warkocz, a na moje usta nałożyłam pomadkę. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze, po czym upewniwszy się że jest dobrze chwyciłam torbę i opuściłam mój pokój.

Szybko pobiegłam do kuchni, starając się przy tym nie zaliczyć pocałunku z podłogą. Na szczęście udał mi się i dotarłam do kuchni bez żadnego upadku. W pomieszczeniu po za mną był również Louis, mama, tata oraz Hugo. Ta, Felix i Magda jeszcze śpią i mają moim zdaniem łatwiej od nas, no, ale cóż... w końcu to ja chciałam chodzić na gimnastykę. Wszystko ma przy naszych decyzjach swoją cenę.

Po cichu niczym ninja starałam się dostać do kuchni, ale nie udało mi się. Moja rodzicielka mnie zauważyła i uśmiechając się do mnie radośnie zapytała.

-Pamiętasz że dzisiaj cię zawożę na zawody?

-Tak, pamiętam. - powiedziałam odwzajemniając uśmiech.

Powiem szczerze lekko się denerwuję. Te zawody są inne od tamtych. To nie są zawody pomiędzy dwoma szkołami, tylko zawody z szkołami gimnastycznymi w całej Francji. Każda szkoła wybiera 10 przedstawicieli - 5 dziewczyn i 5 chłopców, którzy są od początku roku szkolnego trenowani. Ja o dziwo nie wiem jak mi się udało, ale jestem jedną z przedstawicielek. Przez 10 miesięcy trenowaliśmy do dzisiejszych zawodów, a przygotowywał nas do tego wydarzenia Marcus. Młody 25 letni chłopak o brązowych włosach i oczach. Marcus jest miły i zabawny oraz ma bardzo dobre podejście do mnie oraz moich rówieśników, przez co bardzo chętnie uczymy się w jego otoczeniu.

Po prostu widać że to co robi to jego pasja...

Śmiech moich braci przywrócił mnie do rzeczywistości. Spojrzałam się tam gdzie śmiejący się Hugo i Louis. No w sumie ja też zaczęłam po cichu śmiać się widząc jak moi rodzice po raz kolejny zachowują się jak para nastolatków.

-No, ale obiecałaś.- jęknął tata, kiedy tylko mama wręczyła mi talerz z tostami.

Podziękowałam skinieniem głowy i obserwowałam po cichu z rozbawieniem co się dzieje.

- Obiecałam, ale wszystko ma swój termin.- powiedziała mama dając tacie buzi w policzek, po czym dodała.

-Kochanie wrócimy później do tej rozmowy teraz muszę zawieść Emmę na zawody.

Kurde nie wiem o co im chodziło, ale wiem jedno. Przegapiłam coś bardzo dziwnego. Szybko zjadłam swoje śniadanie, po czym wraz z mamą opuściłyśmy dom i ruszyłyśmy na zawody.

Jednak wciąż ciekawi mnie o czym była ta rozmowa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro