Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I

Perspektywa Adriena

- Niezwykła Biedronka!

Gdy wszystko wróciło do normy, 999 raz z rzędu, postanowiłem porozmawiać z Biedronką.

- Kropeczko poczekaj!

- Tak, Kocie?

- Możemy porozmawiać?

Jej miraculous zaczęło pikać. Moje zresztą też…

- Muszę iść Kocie.- powiedziała wyciągając swoje yoyo.

- Poczekaj!

- O co chodzi Kocie?

- To już 999 nasza akcja, i pomyślałem że…

- Czej… Ty to liczysz?

- Liczę każde spotkanie z Tobą, My Lady.

- Łał, Kocie ja…

- Pomyślałem, że możemy to jakoś to uczcić?

Miraculum ponownie dało znać. 4 poduszki i 4 kropki…

- Kocie naprawdę muszę iść. Możemy się gdzieś spotkać później. Może o 17? Dzisiaj? Na wieży Eiffla.

- Dla ciebie zawsze znajdę czas, ukochana.- ukłoniłem się i odszedłem.

Gdy dotarłem do domu przemieniłem się z powrotem w Adriena. Plagg opadł na poduszkę i zaczął wręcz błagać o camemberta.

- Trzymaj!- rzuciłem mu kawałek jego ukochanego sera, i usiadłem na kanapie obok.

- Jestem uratowany!- zaczął zajadać posiłek.

- Plagg, udało mi się! Umówiłem się z Biedronką!

- Ale wiesz że to nie randka?

- Ty to umiesz zepsuć każdą chwilę.

Położyłem się na łóżku i zacząłem rozmyślać. „Ciekawe kim ona jest?”~pomyślałem.

- Plagg, jak myślisz, czy Biedronka powie mi kim jest jak ją ładnie poproszę?

- Nie wiem. Nie jestem nią.- odpowiedział kończąc kawałek sera.

Spojrzałem na zegarek. 16.30.

- Plagg! Wysuwaj pazury!

Po chwili byłem już Czarnym Kotem. Biegłem po dachach budynków, aż dotarłem na wierze.

- Pięknie tu…- powiedziałem cicho do siebie.

- Potwierdzam.

Odwróciłem się i ujrzałem Biedronkę. Jak zawsze piękna.

- Witam My Lady. – ukłoniłem się- Jak zawsze piękna…

Lekko się zarumieniła. Ja również. Było już ciemno. Niebo było piękne. Tysiące gwiazd świeciło na granatowym tle.

- Więc to już 999 akcji, tak?- zapytała.

- 3 lata,2 miesięce,8godzin,24minuty i… -spojrzałem na zegarek-… 38,39,40,41…

- Dokładny jesteś.

- Liczę każdą chwilę z Tobą… I bez Ciebie…

- Romantyk z Ciebie Kocie.

- Staram się jak mogę, Kropeczko.

- Nie myślałam że ten czas szybko leci… Dopiero 3 gimnazjum… - zakryła szybko usta.

- Ah tak? Czyli masz teraz 16 lat?

- Eh… 15 poszłam szybciej. Ale nie chce o tym mówić nie powinieneś wiedzieć kim jestem…

- Dlaczego?

- N-no bo…

- Biedronko proszę. Powiedz mi. Ja też powiem.

- Nie Kocie, Jeszcze nie. Może kiedyś powiem.

- No dobrze… rozumiem.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. Zegar wybił 18.

- Muszę iść. Rodzice będą się martwić gdzie jestem.

- Zgoda. To do zobaczenia, My Lady.

Odeszła. Ja wróciłem do domu, przemieniłem się i poszedłem na dół.

- Witaj, Adrien.- usłyszałem głos mojego ojca.

- Cze…Witaj ojcze…

Usiadłem do stołu. Służba podała do stołu.

- Smacznego synu.

- Nawzajem…

Zjedliśmy w ciszy. Poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku.

- Plagg. Co mam zrobić?

- O co ci chodzi?

- O Biedronkę. Muszę się dowiedzieć kim jest.

- Chłopie odpuść.

- Czy ty nigdy się nie zakochałeś w żadnej kwami???

Plagg bez słowa wstał z łóżka, poleciał do łazienki i (nwm jak xd) zamknął drzwi. Może go uraziłem? Oh… Głupi ja… Podszedłem do drzwi i zapukałem.

- Plagg? Przepraszam! Nie chciałem ciebie urazić! Jestem idiotą, wiem. Wyjdź proszę. Możemy pogadać jak chcesz.

- Nie! Nie chce gadać!!!

- Proszę…

Nastąpiła cisza. Po chwili, przez drzwi wolno przeleciało małe, czarne stworzonko.

- Niech ci będzie... Zakochałem się. I co? Zadowolony?!

- A mogę wiedzieć kim jest ta kwami?

-  Tikki…To kwami…Kwami Biedronki. Znam ją od samego początku istnienia.  Kiedyś jak poprzednia Biedronka i poprzedni Czarny Kot postanowili się odsłonić, bardziej zapoznałem się z Tikki i się w niej zakochałem… Ale już dawno jej nie widziałem. Od 3 lata,2 miesięce,11godzin,14minut i …

- I 49,50,51,52- powiedziałem razem z nim.

- Czyli ostatni raz widziałeś ją …

- Zanim Mistrz Fu rozdał miracula. Musiał nam was przedstawić. Myślisz z kąt na początku wiedziałem jak masz na imię?

Nagle usłyszeliśmy krzyki ludzi na ulicy. Ziemia zaczęła się trząść.

- Plagg! Wysuwaj pazury!

Gdy się przemieniłem od razu wybiegłem na ulice. Nigdzie nie widziałem Biedronki, a bez niej nie pokonamy Władcy Ciem. „Gdzie jesteś My Lady”~pomyślałem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro