Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

01/12/17

- Nazywam się Hyun i od dziś aż do trzydziestego pierwszego grudnia będę wam towarzyszył odliczając wieczory, które pozostały do nowego roku. - Przyjemny, spokojny głos rozniósł się po pustym salonie. Minseok odwrócił się w kierunku radia, jakby zastanawiając się czy powinien je wyłączyć. Spojrzał na Sehun'a szukając u niego pomocy w podjęciu decyzji. Zanim jednak młodszy oderwał wzrok znad farby, uprzedził go głos Luhan'a.

-To ten nowy program, prawda? - Zapytał brunet patrząc na młodszego mężczyznę, który zaczął nakładać kolor na włosy ostatniej dziś klientki. Dla zasady dwójka z nas musiała zostać w salonie aż do dwudziestej pierwszej, mimo, że zwykle ostatnie zapisane osoby przychodziły o dziewiętnastej. Nigdy specjalnie na to nie narzekaliśmy. Może i każdy z nas wolałby spędzić ten czas przed telewizorem czy w ciepłym łóżku, ale lubiliśmy swoje wzajemne towarzystwo, więc nie czuliśmy się poszkodowani. 

Kiedyś, jako najodważniejszy z naszej rodzinki, zasugerowałem Jonghwan'owi, aby skrócił godziny otwarcia salonu fryzjerskiego. Zostałem jednak brutalnie odesłany do pracy. Kim wierzył, że każda minuta naszej obecności ma sens. My widzieliśmy to nieco inaczej, ale więcej niczego nie narzucaliśmy w obawie o swoje stanowisko. 

- Jaki program? - Zapytałem znudzony, siedząc na wąskiej kanapie. Skończyłem już sprzątać, dlatego nie miałem nic do roboty. Na co dzień zajmowałem się głównie odbieraniem telefonów i uzupełnianiem kalendarza oraz notatek. Byłem zatrudniony jako jeden z fryzjerów, ale rzadko zajmowałem się klientami. Nie było ku temu specjalnych powodów. Po prostu mieliśmy taki podział obowiązków.

- Słyszałem jak go ostatnio reklamowali.

- Nie powiedziałeś niedawno, że tej stacji słuchają jedynie staruszkowie?

- Po dziewiętnastej skupia się głównie na rozmowach. - Mruknął Luhan, po czym usiadł koło mnie. Widocznie przestała go już interesować praca Sehun'a. Nie miałem pojęcia czemu przychodził po niego co wieczór. Nie przeszkadzała mi jego obecność, ale Xiao był dość głośną osobą. Prawdopodobnie nudził się w domu, dlatego spędzał tutaj niemal cały czas, którego nie poświęcał pracy. Poza tym razem z Minseok'iem podejrzewaliśmy, że jest coś więcej niż jedynie znużenie.  Od samego początku czuliśmy dziwną atmosferę między Sehun'em i Luhan'em. Byliśmy niemal pewni, że mniejszy z dwójki czuje coś do naszego współpracownika. Coś dużo silniejszego niż przyjaźń czy przywiązanie.

- Ja jej słucham. - Zaśmiała się Yoon'a, nasza stała klientka. Często pracowała do późna, dlatego przychodziła wieczorami. Była dla nas bardzo ważna. Spędziła tu wiele godzin. Doskonale znaliśmy jej historię, której nie potrafiłem nazwać szczęśliwą.

Miała prześliczną córkę, która traktowała nas jak wujków. Do pewnej chwili często nas odwiedzała, ale któregoś dnia zachorowała. To było nagłe, niespodziewane i uderzyło w nas niczym torpeda. Diagnoza brzmiała niczym wyrok śmierci. 

- Ja też. - Odparł Luhan z uśmiechem. Wróciłem na niego nieco nieprzytomnym wzrokiem i skupiłem się na wolno poruszających się ustach. - Wydaje mi się, że dużo osób będzie tego słuchało. Hyun jest popularny.

- O czym jest ten program? - Minseok przygotował herbatę, po czym ułożył przed każdym z nas kubki. Złoty człowiek.

Kiedy to zrobił usiadł na krześle przy jedynej obecnej wśród nas kobiecie. Wyglądała nieco śmiesznie ozdobiona srebrną folią. Spodziewałem się, że mężczyzna wyciągnie telefon i zacznie z kimś sms'ować, ale on skupił się na radiu.

Melodyjny głos mówił coś o tym jak powinniśmy spędzić przedświąteczny czas.

- Z tego co wiem to będzie trochę spokojnej muzyki i tyle. Typowy wieczorny program.

- Ciekawe. - Mruknąłem obojętnie i przymknąłem oczy. Wszyscy byliśmy już zmęczeni. Mimo pozorów praca fryzjera była męcząca. Całe dnie staliśmy na nogach i próbowaliśmy zadowolić inne osoby swoim doświadczeniem. Nie zawsze się udawało, co bywało okropnie stresujące. Nieraz już w połowie strzyżenia czy farbowania wiedzieliśmy, że klient nie wyjdzie zadowolony. Wystarczała krótka rozmowa, aby wiedzieć czego możemy się spodziewać. 

-Dziś jest szczególna data, ponieważ zaczyna się grudzień. W dzieciństwie długo wyczekiwaliśmy tego dnia, prawda? - Mówił Hyun, a jego cichy głos niemal hipnotyzował wszystkich obecnych w pomieszczeniu. Skupiał na sobie uwagę. Miałem wrażenie, że mógłbym słuchać go całe życie i wciąż nie miałbym dość. - Wtedy jeszcze wszystko było łatwe. Nie mieliśmy problemów, które zaczęły pojawiać się wraz z kolejnymi latami. Nie sądziliśmy, że niektóre dni będą tak trudne, co nie? - Westchnął cicho, na chwilę przestając mówić. Chciałem, żeby znowu zaczął. Chciałem móc dalej go słuchać. - Mam dziś do was prośbę. Być może nie powinienem tego dziś robić, ponieważ to nasz pierwszy dzień, ale chciałbym, abyście pomyśleli o tym co sprawiało wam radość w dzieciństwie. - Teraz jego głos graniczył z szeptem. Cholera. Wciąż brzmiał tak nieziemsko dobrze. - Ja zawsze wyczekiwałem śniegu. Pamiętam, że zwykle po prostu się nie pojawiał, ale nie byłem rozczarowany. Na najlepsze rzeczy długo się czeka. Myślę, że nauczyłem się tego właśnie wtedy. Teraz zostawię was z jedną z moich ulubionych piosenek.  Lyn i " Back in time".

- "Jeśli tylko obejmiesz mnie jak zwykłeś robić to w przeszłości poczuję się lepiej. " - Zanuciłem nie mogąc się powstrzymać. Kilka lat temu ta piosenka była naprawdę popularna. Nie wpasowywała się w obecne trendy, ale przywoływała miłe wspomnienia. 

 Niemal od razu usłyszałem prychnięcie Sehun'a. Drama była historycznym romansem stworzonym dla młodych, samotnych kobiet, które lubiły popłakać nad losem ulubionych postaci. 

- Oglądałeś "The Moon that embraces the sun"? 

- Właśnie przyznałeś się do tego, że ty też to oglądałeś. - Zwrócił uwagę Minseok, zanurzając górną wargę w herbacie. Zawsze bardzo dużo jej pił. Nie wiedziałem co to powoduje, ale nawet latem był to najchętniej przygotowywany przez niego napój. 

- Jak to?

- Nikt nie powiedział, że to piosenka z dramy. - Tym razem odezwała się Yoon'a. Kobieta odwróciła się w naszą stronę przez co wszyscy mieliśmy swobodną możliwość rozmowy. 

- T-To Luhan oglądał. - Wyjaśnił licząc na współlokatora, którego uśmiech zdradził kłamstwo przyjaciela. Xiao nie potrafił udawać. Nieraz próbował, ale nerwowe gesty natychmiast go zdradzały. 

- Wy też wpadliście w melancholijny nastrój? Minęła już połowa naszego programu. Niestety za kolejne piętnaście minut będę musiał się z wami pożegnać.

- Tylko pół godziny?

- To wstawka między innymi programami. - Westchnęła brunetka. - Wiele bym oddała, żeby Hyun ich zastąpił.

- Jest dużo lepszy. - Poparł ją Minseok. Nie sądziłem, że on również słucha tej " babcinej" stacji. W jakiś dziwny sposób to do niego pasowało. Był cichą i uległą osobą. Wyglądał na kogoś ckliwego.

- Czy pomyśleliście już nad tym co powodowało w was szczęście, gdy byliście młodsi? Może to być jakaś osoba, rzecz lub coś związanego z temperaturą, to nie ważne. Chciałbym, abyście w tym roku również cieszyli się z małych rzeczy. Tak, z małych rzeczy. Podejrzewam, że nie było to nic wielkiego, prawda? Będąc dziećmi umiemy cieszyć się ze wszystkiego. Im starsi jesteśmy tym bardziej nam tego brakuje.

- O czym pomyśleliście? - Zapytał cicho Sehun, jakby z obawą, że przerwie Hyun'owi.

- O sankach.

- Pierniczkach.

- O Braku szkoły.

-Spróbujcie chociaż na moment myśleć jak dziecko i pozwólcie sobie poczuć się szczęśliwymi przez coś niewinnego. Był z wami Hyun. Słuchajcie mnie jutro o tej samej porze.

- Ma coś w sobie. - Mruknąłem przeciągając się. - Czuję jakby poddał mnie hipnozie. - Wyznałem wracając do swojej codzienności. Do sterylnie czystego salonu i przyjaciół. - Myślicie, że powinniśmy go posłuchać?

- Możemy upiec pierniczki. - Otrzymałem niewielki uśmiech Kim'a. Nieco karykaturalnie go odwzajemniłem zapominając o czarującym głosie Hyun'a, który na moment przeniósł mnie do innego wymiaru, zabierając wszystkie troski i niepewności. 

W tej chwili nie byłem świadom tego, jak bardzo wpłynie on na moje życie.

_________

Oficjalnie zaczynamy <3

Zapomniałam was wczoraj uprzedzić o bardzo różnorodnej długości rozdziałów. Ten ma najmniej słów. Najdłuższy ma coś koło 3 tysięcy :3

Jak pierwsze wrażenie? Na plus czy raczej minus?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro