Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

01/12/18

Park Chanyeol

Dziś pierwszy grudnia. Piękny, nieco zimny, ale wciąż przyjemny, pierwszy dzień ostatniego miesiąca roku. Za oknem już ciemno, właśnie zaczęła się dwudziesta. Dokładnie rok temu witaliśmy się po raz pierwszy. Razem spędziliśmy cały miesiąc. Każdy jego wieczór. Dopiero się żegnaliśmy, a już ponownie nadeszła zima. Tak, dobrze myślicie. Tutaj Hyun. 

- Tęskniłem za tym. - Westchnął Minseok podając mi kubek zapełniony ciepłą, wciąż parującą herbatą. Motywem tej zimy były herbaty z miodem, które mężczyzna uważnie selekcjonował przy pomocy Jongdae. Zastanawiałem się co nim kierowało wybierając miód. Zdawało mi się, że napój będzie okropnie słodki zważywszy na to, że we wcześniejszych latach hitami był imbir czy cynamon. Mimo to dany napar okazał się całkiem w porządku. Składnik był wyczuwalny, ale o dziwo nikomu z nas to nie przeszkadzało. Baekhyun zresztą był tym wyjątkowo zadowolony, ponieważ wolał odrobinę słodsze napoje, a był przeciwnikiem cukru i jego działania na organizm.

- Tak, ja też. - Mruknąłem cicho w obawie, że mogę zagłuszyć głos dochodzący z radia. Specjalnie wyczyściliśmy je wczoraj, aby nie obawiać się, że będzie wyglądało nieestetycznie, kiedy wysuniemy je zza półki z magazynami i ulotkami dotyczącymi fryzjerstwa.

- Masz ten głos na co dzień. - Prychnął Sehun zamiatając podłogę. Gdzieniegdzie znajdowały się okruszki korzennych ciastek, które Byun przyniósł z samego rana. Był podekscytowany powrotem do radia, dokładniej do codziennego prowadzenie audycji. Przez resztę roku nie miał takiej możliwości. Tak naprawdę od jakiegoś czasu nie często bywał w siedzibie ForLife. Nie czuł się tam potrzebny, a jak się dowiedziałem w ciągu roku, Baekhyun miał ogromną potrzebę czucia się użytecznym, zauważonym czy docenionym. 

- Tak samo jak ty. Minseok zresztą słyszy go równie często zważywszy na to ile czasu spędzają na rozmowach telefonicznych. 

- Czyżbym słyszał nutkę zazdrości?

- Wcale nie. - Skłamałem natychmiast. Mimo, że byłem chłopakiem Baekhyun'a nie raz czułem, że jego bratnią duszą jest właśnie Minseok. Z nikim nie dogadywał się tak dobrze jak z nim. Wiedziałem, że jestem dla niego równie ważny, ale nieraz nie potrafiłem zrozumieć go tak dobrze jak Kim. Byli przyjaciółmi jak z najlepszych filmów. Rozumieli się bez słów i potrafili w środku nocy wybiec z domu, aby pomóc drugiemu, o czym zresztą się przekonałem. Może nie bezpośrednio, ale jednak.
Kilka miesięcy temu w okolicy drugiej rano zadzwonił do mnie przejęty Sehun, który idąc po szklankę wody zauważył brak swojego współlokatora. Wpadliśmy w niewielką panikę. Baekhyun był jak dziecko bez poczucia krzywdy, niebezpieczeństwa. Naiwny, czasem nierozsądny. Wydzwaniając po znajomych dowiedzieliśmy się, że Jongdae pokłócił się z Minseok'iem, więc reszta sama szybko się ułożyła. Kiedy tylko któryś z nich zdecydował się odebrać telefon zostaliśmy poinformowani, że są razem i jedząc lody czekoladowe oglądają "zakochanego kundla". A, i mamy się nie martwić, na co oczywiście było już za późno. 

- To nie to samo, co słyszeć go na żywo. Jest bardziej spokojny. - Wtrącił najstarszy siadając obok mnie. 

Po chwili dołączył do nas również Sehun. Prawdopodobnie powinniśmy przynajmniej udawać, że staramy się odnaleźć jakieś zajęcie związane z pracą, ale nie potrafiliśmy zmusić swoje ciała do kolejnych ruchów. Było zbyt późno, cicho i chłodno. Dodatkowo głos Baekhyun'a działał niczym najpiękniejsza kołysanka. 

W tamtym roku nasza pierwsza rozmowa dotyczyła dzieciństwa. Pomyślałem, że powinniśmy zacząć podobnie, ale później uznałem, że powinniśmy patrzeć w przyszłość. Zbliża się ona bezlitośnie, a my wciąż bardziej przejmujemy się dniem wczorajszym niż jutrzejszym. - Westchnął melodyjny głos. W salonie panowało całkowite milczenie, ponieważ cała nasza trójka wsłuchiwała się w każde słowo przyjaciela, chłopaka czy współlokatora. - Pomyślmy o zbliżających się świętach. Tak wiele rzeczy chciałbym zrobić w tym roku, jestem tym niesamowicie podekscytowany.  Czy odczuwacie podobne emocje? Zastanówcie się nad tym, w tym czasie zostawiam was z piosenką Aliee" My grown up christmas list". 

Muzyka powoli wypełniła salon, a ja spojrzałem na trzymany w dłoni kubek.
Dziwnym uczuciem było słyszeć głos Baekhyun'a ponownie w radiu. Poprzednim razem był mi całkowicie obcy, a sam Byun był jedynie sąsiadem, którego znałem głównie z plotek.
Teraz było zupełnie inaczej.
Specyficzne ciepło ogrzało moje serce, kiedy tylko usłyszałem jego przywitanie.
Hyun. Baekhyun. Byun Baekhyun. Mój chłopak.
Wkrótce miał minąć dokładnie rok odkąd postanowiliśmy spróbować być w związku. Gdy teraz o tym myślę, po pewnym czasie, mam wrażenie, że nasze początki były w pewien sposób naturalne, ale i niezdarne, nieco zawstydzające. Bardzo łatwo przeszliśmy z etykiety przyjaciół do partnerów, chłopaków czy kochanków. Było to tak proste jakbyśmy gdzieś wewnątrz przygotowywali się do tej sytuacji od samego początku naszego istnienia. Automatyczne, niczym za kliknięciem odpowiedniego przycisku.
Nie zawsze jednak było idealnie. Trzymanie się za dłonie, oczywiście wśród przyjaciół czy nawet spotkania z moją rodziną były niepewnie i nie raz wręcz karykaturalne do tego jak faktycznie powinny wyglądać.
Na szczęście wszyscy nasi bliscy komentowali to jedynie śmiechem.
Po powrocie do domu nie mieliśmy problemów czy oporów, aby zachowywać się swobodnie i tak, jak na parę, niezależnie od płci, przystało.
Baekhyun bez wątpienia był dla mnie bardzo ważny. Stał się częścią mojego życia i to jedną z tych najbardziej ważnych. Rodzice, przyjaciele, Melody i Baekhyun. Tak naprawdę każdy dzień kręcił się wokół nich. Nic innego się nie liczyło, ponieważ potrafiłbym załatać wszelkie inne dziury, nagłą stratę pracy, mieszkania, a nawet jakiś drobny problem ze zdrowiem. Z kolei jeśli zabrakłoby najważniejszych dla mnie osób czułbym się jakby odebrano sens mojego istnienia. 

Głos Baekhyun'a ponownie pojawił się dokładnie w tej samej chwili, kiedy drzwi zakładu otworzyły się szeroko, wpuszczając do środka niewysokiego mężczyznę. Jongdae zadrżał lekko, mrucząc pod nosem o chłodnej pogodzie, która nawiedziła miasto kilka dni temu i za nic nie chciała odejść. Nasze spojrzenia się spotkały, posłałem mu uśmiech, kiedy zmierzał w kierunku zaskoczonego Minseok'a.

- Co tu robisz? Jesteś cały przemarznięty! - Rzucił starszy podnosząc się z kanapy. Kim zaśmiał się cicho, po czym mocno go objął, całując jego usta na przywitanie. 

- Pomyślałem, że przyjdę po ciebie. Jest już ciemno. - Wyjaśnił głaszcząc włosy swojego chłopaka, do których miał jakąś dziwną słabość odkąd ten zmienił odcień na naturalny, aby odpoczęły od ciągłej koloryzacji. Minseok pokręcił głową i podał mu koc, którym sam zakrywał się od kilkunastu minut. 

- Spójrz jaki dobry chłopak. - Zaśmiał się Sehun przeglądając, dotąd leżący na stoliku, kalendarz. Mieliśmy mieć jeszcze jedną osobę, ale tylko na podkręcenie włosów. Liczyłem na to, że skończymy szybko. Chciałem już wracać do domu, przygotować kolację i pomęczyć nieco Melody swoją obecnością oraz Baekhyun'a sms'ami.

- Tylko udaje. - Prychnął Minseok zajmując swoje poprzednie miejsce. Tuż obok przysiadł Jongdae, biorąc w ręce kubek starszego. Mruknął cicho z aprobatą czując zapach wciąż parującej herbaty. 

- Mam nadzieję, że wasz grudzień będzie idealny. Czuję, że spadnie dużo śniegu, dlatego przygotujcie się na zimno. Nie zachorujcie, trzymajcie się ciepło. Był z wami Hyun. - Usłyszałem niczym przez mgłę, zdominowany przez radosną opowieść Jongdae o tym jak zdobył świąteczny sweter z wiewiórką, która przypomina mu Minseok'a.

Westchnąłem cicho, od razu otrzymując współczujące spojrzenie Sehun'a, który zaraz wyciągnął z kieszeni telefon i pogrążył się w rozmowie z kimś. Prawdopodobnie z Jongin'em, który od jakiegoś czasu wyjątkowo często cieszył go wiadomościami. Wciąż był studentem, poszedł zupełnie inną drogą niż my, mimo, że nie był dużo młodszy. Teraz miał nieco luzu, zaraz zaczynała się przerwa świąteczna, później ostatni semestr nauki. Czas szybko zleciał. Gdy się poznaliśmy nie zaczął jeszcze ostatniego roku. Teraz kończył szkołę i zastanawiał się co dalej. 

Było mi trochę przykro przez to, że nie usłyszałem całego wywodu Baekkie'go, więc kiedy przyszła klientka od razu zająłem się jej włosami pozwalając reszcie nieco odpocząć. Dwadzieścia minut później Minseok wstał i wyszedł na zaplecze, w którym mieściła się nasza maleńka kuchnia. Oznaczało to jedno. Baek był w drodze.

Nieco tym pocieszony bardziej skupiłem się na pracy, aby czas szybko mi zleciał. Czasem mruknąłem coś do klientki, która pochłonięta była grą w telefonie, innym razem rzuciłem coś do Sehun'a, powodując jego śmiech, zmieniający się w narzekanie, kiedy uznał, że przerwałem mu coś ważnego. 

W końcu drzwi ponownie się uchyliły, a ja nie potrafiłem odmówić sobie spojrzenia w kierunku młodego mężczyzny, który uroczo kichając wszedł do środka. Wszyscy od razu się ożywili. Baekhyun był mały, drobny i niski. Zdawał się niepozorny ze swoją anielską twarzą i jasnymi włosami, ale kiedy tylko pojawiał się w środku, z szerokim uśmiechem i nieco niepewnym spojrzeniem rzucanym w naszych kierunkach, powodował, że wszyscy wpadaliśmy w zupełnie inny nastrój. Niczym rodzina, która cały dzień tęskniła za najweselszym jej członkiem. Tak, jakby nagle było w porządku.

Wszystko było w porządku. 

__________________________________

Nie wierzę! W końcu to zaczynamy!

MIRACLES IN DECEMBER 2!!!!!!!

Omo, tak się cieszę! Naprawdę za tym tęskniłam!😭
Ktoś tu jest? 

Kto nowy, a kto czytał opowiadanie w grudniu 2017? 💕

Jestem bardzo, bardzo ciekawa jak wyglądają proporcje, więc dajcie znać! ♥

Wgl! Piszcie co tam u was! Czujecie już zimę?🌨️❄️☃️ Spędzimy razem cały miesiąc kochani! ☺️

Oh, naprawdę się cieszę 🧡💛💚💙💜

PS: Jeśli jest tu ktoś zupełnie, zupełnie nowy - Zabawa polega na tym, że przez calutki grudzień o godzinie 21:00 publikuję jeden rozdział, dzień z życia Chanbaek'a, nieraz innej postaci. W między czasie zaprzyjaźniam się z wami, aby 11 miesięcy za wami tęsknić 😘 ♥
Jeśli nie przeczytałeś jeszcze części pierwszej to zapraszam na mój profil, opowiadanie o tym samym tytule 😘

PS2: Słuchajcie, zamierzam zebrać wszystkie piosenki z MiD1 i MiD2 w playliste na yt. Chcielibyście, żebym ją wam udostępniła? 🎶

Kocham was, Elfiki! <3 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro