Praca Na Konkurs dla Psycho ❤❤❤❤
Przepraszam Sus za to że już minęło ponad 2 miesiące ;_; Przepraszam, przepraszam, przepraszam... Ale chyba pisze to już 10 raz... Brzydki Watt -,-' ale jest... Mam nadzieję że Ci się spodoba ;-)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
razem z Ali, Shadow i Susan stałyśmy pod drzwiami Viki, nacisnełam klamkę i cicho weszłyśmy do środka... Spodziewając się zastać naszą przyjaciółkę SAMĄ w łóżku, podeszłyśmy tam lecz... Nasza droga brązowowłosa przytulała się przez sen do Eyeless Jacka. Próbując powstrzymać śmiech podniosłam wiadro z wodą i wylałam całą zawartość na parę... Momentalnie się ubudzili tyle że nas już nie było w pokoju... Dobiegłyśmy do kuchni, gdzie dopiero wtedy zaczęłyśmy się śmiać. Po chwili oprzytomienia przestałam się śmiać, przypominając sobie coś..
-Ejjj...
-Hmmm...?
-Ale czemu ja nie wiedziałam że Viki chodzi z Jackiem?!
-Bo ja kuźwa z nim nie chodzę! To tylko mój przyjaciel!
Podskoczyłam na dźwięk głosu zielonookiej...
-Uważaj bo ci uwierzymy...
-To lepiej uwierzcie...
Usiadła spokojnie do stołu dziwnie spokojna po takiej pobudce... Zwykle ganiała mnie po całym domu, a teraz? Coś się stało... Coś dobrego... Oto rozkmina na dzisiejszy dzień! Obejrzałam się po pomieszczeniu... Czemu jestem tu sama? Nie powinnam tak odpływać...
*Time Skip*
Patrzę na zegarek... Dopiero 15... Postanowiłam pozyskać dziewczyn... Zajrzałam do kuchni, a tam... Susan je kolacje z Toby'm... Co tu się kuźwa dzieje? Odeszłam niczym oparzona od drzwi a koło nosa przebiegły mi dwie czarne czupryny... To Ali uciekała przed Jeff'em z jego nożem... Po chwili zatrzymała się a on nie zdarzył wychamować i wpadł na nią... Prawie się pocałowali kiedy spojrzeli na mnie i uciekli bez słowa... Stałam na środku salonu skonfundowana... Co do się do jasnej ciasnej dzieje? Poszłam szukać Shadow, bo tylko ona jak na Razie zachowuje się normalnie... Podeszłam do drzwi już chciałam pukać kiedy...
-Ben! Ja chcę to obejrzeć! Później sobie pograsz!
-Ale teraz będzie dużo osób w tej grze... Proszę Shad...
-Nie!
Nie słuchałam dalszej kłótni tylko poszłam dalej... Spojrzałam w prawą stronę... Masky całuję się z Jane... I wtedy uderzyło to na mnie jak grom z nieba... Moje przyjaciółki znalazły drugą połówkę... Tylko, czemu mi nie powiedziały? Ech... Wszystko wyjaśni się wieczorem...
*Wieczór*
Siedzę już w pokoju kinowym i czekam na dziewczyny... Po chwili przyszły, tak jak ja, ubrane w piżame... Zaczęłyśmy oglądać wszystkie komedie które były zaplanowane, lecz po 5 filmach zaczęło się nam to nudzić, więc odpuściłyśmy "Listy do M. 2".
-Może zagramy w butelkę?
Akurat teraz się to przydało... Viki, ty maniaczko butelki...
-Możemy...
-Okey
-Zgoda, ale ja zaczynam!
Zakręciłam butelką i wypadło na... Susan
-Psycho... Prawda czy wyzwanie?
-Prawda
-Czy chodzisz z Toby'm?
Tak, musiałam. Obserwowałam jak na jej policzki wkradają się rumieńce...
-T-tak...
Widziałam! Susan zaczęła kręcić... Wypadło na Viki
-Viki Prawda cz...
-Wyzwanie
-Powiedz Eyeless Jackowi że go kochasz.
Viki spokojnie wstała, a my ruszyliśmy za nią. Dotarła do pokoju wyżej wymienionego i zapukała.
-Proszę!
Dziewczyna weszła do środka a my zaczęłyśmy podsłuchiwać.
-Ooo... To ty Viki.
-Emm... Tak to ja... Jack... Kocham cie.
-Czyli się zgadzasz?
-Tak
Było czuć radość w ich głosach... Na co ona się zgodziła? O co w tym chodzi? Już po chwili Viki wyszła z jego pokoju. Pokazała nam w gestach że później nam to wyjaśni. Wróciliśmy do sali kinowej, i patrzałyśmy wyczekującym wzrokiem w zielonooką.
-Na co się zgodziłaś?
Shadow zaczęła tracić nerwy.
-no bo Jack... Już wcześniej się pytał czy będę z nim chodzić- opuściła głowę w dół.- No i ja się teraz zgodziłam...
Spojrzałyśmy na jej czerwoną twarz. Ona nic sobie z tego nie robiąc, chwyciła butelkę i zakręciła. Wypadło na Shadow
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Czy łączy cie coś z Benem?
-Eeeee... Tak. Jesteśmy parą...
Shadow nic nie robiąc sobie z naszych spojrzeń zakręciła butelką która wypadła na Ali.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Czy podoba Ci się Jeff?
-Tak.
Tym razem to Ali zakręciła butelką która, o zgrozo, wypadła na mnie.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Jutro przy śniadaniu usiądź koło osoby która ci się podoba.
-Okey.
Było Jeszcze parę rud aż skączyłyśmy grę z powodu późnej pory.
*Rano*
Jako pierwsza się obudziłam, więc zaczęłam budzić resztę dziewczyn. Po przygotowaniach ruszyliśmy do jadalni jak na razie było mało osób... Toby, Ben, Eyeless, Jeff, Jack i Helen. Każda Usiadła przy swoim chłopaku, natomiast ja usiadłam koło Helena i Roześmianego. I spokojnie zjadłam śniadanie. Gdy tylko skończyłam dziewczyny wyprowadziły mnie di salonu...
-Czyli to Helen?
-Co? Nie! Kaziroctwo jest zabronione...
Stały z otwartymi ustami..
-Czyli... Ty i Helen... To rodzeństwo? W sensie brat i siostra?
-Tak...
-Ale czekaj... To znaczy że to Jack?
-Yup.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Chciałam żeby było bardziej detektywistycznie... Ale mi się nie udało ;_; mam nadzieję że się podoba i przydało by się oznaczyć... Nie? SusanThePsycho TheCrazyViki IamAlicchi Demon_Nocy no i pa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro