Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Skrzypce (Sherlock)

Double drabble 

Sherlock był utalentowanym skrzypkiem. John wiedział to doskonale. Godzinami potrafił siedzieć z filiżanką herbaty i słuchać. Ale nie w tej chwili.
- Sherlocku, mógłbyś przestać?
- Przecież lubisz, gdy gram Mozarta.
- Owszem, ale NIE W ŚRODKU NOCY! - krzyknął John, spoglądając spode łba na ukochanego, który stał z instrumentem na środku sypialni.
- Och, nie przesadzaj, John - detektyw machnął ręką. - Muzyka dobrze wpływa umysł. Ewentualnie mogę zagrać coś bardziej... stonowanego. Co ty na to?
- Sherlocku, jestem lekarzem, mamy pandemię na świecie, covid przybiera coraz to gorsze formy, odmiana brytyjska zabija coraz więcej osób. Jak myślisz, co robię w szpitalu? Zapewniam cię, że nie odsypiam twoich nocnych koncertów. Godzinę temu wróciłem z "dobowego" dyżuru, który trwał prawie czterdzieści godzin, bo nie miał mnie kto zastąpić. Rano znów muszę iść do pracy, ponieważ część oddziału siedzi w domach z pozytywnymi wynikami albo leżą w salach pod respiratorami. Wykaż się cholernym zrozumieniem i daj mi się przespać chociaż te kilka godzin w spokoju i ciszy!!! - Pod koniec wypowiedzi, John już praktycznie krzyczał, ale był tak zmęczony, że wyszedł z tego krzyk pomieszany z ziewnięciem.
- Jesteś pewien, że nie chcesz nawet Sonaty Księżycowej?
Gdyby wzrok mógł zabijać, Holmes leżałby teraz martwy na podłodze. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro