Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Van x Draco cz.11

Traktujcie te kolejne części z Van  (VanTheKiller) jako bonusy. Mam nadzieję, że się spodobają 😉

Ważna notką na dole!

Van

Siedzę w łazience i się zastanawiam, co mam zrobić. Trzymam w dłoni test ciążowy, który przed chwilą zrobiłam. Pozytywny. Co ja powiem Draco? Oczywiście, że się cieszę, ale boję się jego reakcji. Muszę znaleźć na to odpowiedni czas...

2 miesiące później

No więc...Jeszcze mu nie powiedziałam. No co? Jest zapracowany strasznie, a ja nie chcę go jeszcze bardziej stresować.
Aktualnie siedzę u Hermiony. Jej i Ronowi urodziła się prześliczna, rudowłosa dziewczynka, Rose.

- Kiedy zamierzasz mu powiedzieć? - zapytała mnie przyjaciółka, trzymając dziecko na rękach.

- Nie wiem...boję się.

- Czego?

- Eh, że mu się to nie spodoba, że za młodzi i w ogóle...- wzięłam łyk herbaty.

- Przesadzasz! - prychnęła Grager-Weasley. - Kocha cię nad życie i napewno będzie wasze dziecko tak samo kochał!

- Może masz rację...

- Mam i teraz idź do niego.

- Teraz?!

- Teraz.

Nie chciałam się z nią kłócić, bo i tak wiem, że bym przegrała. Narzuciłam na siebie płaszcz i teleportowałam się przed wejściem do jego biura. Zastanawiałam się, czy pukać, ale jestem jego żoną, dlatego se to odpuściłam. Jak weszłam...to mnie kurwa zatkało. Co MÓJ mąż robił? Lizał się z jakąś czarnulą, a dłoń trzymał na jej obnażonym pośladku.

- Draco!

Na mój krzyk od razu się od siebie oderwali. Ta suka odsunęła się od blondyna. On za to patrzył na mnie osłupiały. Podeszłam do niego i strzeliłam mu z liścia.

- Van, ja ci to wytłumaczę!

- Zamknij się, bo gówno ci tylko zostanie! - odwróciłam się i miałam wyjść, lecz zatrzymałam się jeszcze. - Już mnie nigdy nie zobaczysz.

Zdjęłam z palca obrączkę i rzuciłam nią w niego. Potem wyszłam.
Najprędzej jak potrafiłam, spakowałam się. Przeniosłam się do Harry'ego oraz Ginny. Mieli oni już rocznego synka, a drugie było w drodze, ale powiedzieli, że dla mnie mają jeden, nawet dwa wolne pokoje. Płakałam dniami i nocami, nie mogąc wymazać tego okropnego widoku z głowy. Chciałam, aby było jak przedtem. Jednak już nic nie będzie takie samo.

Jak się wam podoba? Jak coś pojawi się jeszcze jedna część 😉😍

Mam taki mały challenge od koleżanki, która czyta moje miniaturki (imienia nie mogę zdradzić), a że wyzwania lubię to się zgodziłam.
Jeśli wybije mi 100 obserwujących, co daleko nie jest, to nie skończymy na 100 miniaturce tylko powiedzmy napiszę jeszcze potem 10-15 rozdziałów (jak ktoś nie ogarnia, chodzi, że rozdziałów wtedy w książce będzie 110-115 bez nominacji i innych dupereli). No więc zobaczymy jak to będzie. Szczerze to nawet dobrze, bo trudno będzie się z tym rozstać.😍😍😍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro