Severus Snape x Reader (5)
- Błagam cię, [T.I], nie rzucaj eliksirami! - krzyknął do mnie, przestraszony.
- Dla ciebie ważne są tylko te płyny, a ja?!
- Co ty?!
- Jak możesz! - odparłam, prawie że płacząc. - Nie masz serca!
- Mówi ta, która rzuca wszystkim, co ma pod ręką! - warknął.
- Zmuszasz mnie do tego! - i poleciał kolejny.
- Niby w jaki sposób?! - złapał przedmiot, jak własne dziecko.
- Jesteś bezdusznym nietoperzem! Myślisz tylko o sobie!
- Że słucham?! - w jego dłoni wylądował kolejny flakonik. - Kto niby chodzi z tobą po Pokątnej i wchodzi do każdego sklepu?! Chodzę na te obiadki do twoich rodziców, chociaż wiesz, jakie to trudne dla mnie!
- Nie o to mi chodzi! - krzyknęłam, najgłośniej jak potrafiłam.
- A o co?
- Ugh... - zaczęłam patrzeć na swoje, jakże interesujące obuwie.
- No słucham, jestem ciekawy, o co ci chodzi.
- Bo ty nigdy mi nie powiedziałeś, że mnie kochasz! Jesteśmy tyle już razem, ale nigdy nie powiedziałeś tych dwóch, głupich słów! Przez całe noce się zastanawiam, czy twoje uczucia są prawdziwe! Może ci się w końcu znudzę i znajdziesz św młodszą!
- Uspokój się, kobieto! - Snape podszedł do mnie i mocno mnie D siebie przytulił.
- Ja się boję...
- Nie masz, o co. Chociaż tego nie mówię, ja cię kocham.
- Naprawdę?
- Naprawdę - pocałował mnie w czoło. - Jesteś dla mnie ważna.
- Ja ciebie też, Severusie i również, jesteś ważną osobą w moim życiu - posłałam mu delikatny uśmiech.
- Cieszę się...
- A teraz chodźmy jeść! - oznajmiłam i ruszyłam do drzwi. - Zmęczyłam się!
Rozdział dialogowy. Nwm czy coś tu dopowiadać...Niedługo powinien być OC z Draco... no to pa 😂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro