OC x Draco cz.10 KONIEC
Tak, to koniec przygody Van ( VanTheKiller) z Draco. Zauważyłam, że ta historia wam się bardzo spodobało. W niedługim czasie pojawi się kolejne OC tym razem cztero częściowe XD. Zapraszam do czytania!
Siedzimy przy tym stole w ciszy. Moja mama uśmiecha się promiennie do Dracona. Ojciec nie z wraca uwagi na chłopaka i w spokoju zjada swój posiłek. Malfoy jak sparaliżowany przygląda się jednemu punktowi na ścianie, a jest nim moje zdjęcie z pierwszego roku. Zarumieniłam się, gdy jego wzrok spoczął na mnie.
- Jak się poznaliście? - zapytała podekscytowana rodzicielka.
- Tak, naprawdę, na pierwszym roku, jednak musiało minąć kilka lat, aż się w niej zakochałem - przyznał Draco, a moje serce z radości biło jeszcze szybciej.
- Ahh...jakie to słodkie! - wzruszyła się mama. - Pamiętasz, Eddie, jak mi wyznałeś, że mnie kochasz?
- Nie - mój tata właśnie zaczął pałaszować sernik z malinami.
- Ale z ciebie mężczyzna! - prychnęła i wstała od stólu, kierując się do kuchni.
Korzystając z okazji, obrażonej kobiety, złapałam blondyna za rękę i pociągnęłam na górę, do mojego pokoju.
~~~~~~
Stoimy na balkonie. Ja patrzę w gwiazdy, a on na mnie.
- Wiesz, co? - zaczął.
- Co?
- Kocham cię...
- Wiem, ja ciebie też - zawiesiłam mu ręce na szyi.
- Mówię poważnie - dodał.
- Ja też...
Nagle klęknął. Myślałam, że coś podnosi, ale on wyjął z kieszeni małe pudełeczko. Od razu zesztywniałam. Nie mogłam się ruszyć z zaskoczenia.
- Chciałem to zrobić przy stole, ale niestety, wyszło inaczej - zaśmiał się panicznie. - Jesteś, Van, najważniejszą osobą, dla mnie, na całym świecie. Może i ten tekst brzmi żałośnie, ale naprawdę, życie bez ciebie wydaje mi się puste. Chce cię mieć tylko dla siebie i, no kurczę, chcę małego Malfoy'a! Więc...Vanesso, zostaniesz moją żoną?
Nie czekając ani chwili dłużej, rzuciłam się na niego, obdarowując go najsłodszym buziakiem.
- Tak, Draco, tak! - krzyczałam, a łzy same spływały po policzkach.
~~~~~~
Nie wierzę! Jestem w kościele i stoję przy ołtarzu w białej sukni z bukietem kwiatów, na przeciwko mojego ukochanego. Widziałam łzy u Narcyzy i mojej mamy. Lucjusz siedział jak żywa rzeźba, a mój ojciec, chociaż był w świętym miejscu, zajadał się cukierkami dla gości. Hermiona i Ginny uśmiechały się promiennie do mnie. Harry oraz Ron stali na baczność przy swoich dziewczynach. Blaise bezwstydnie podrywał moją kuzynkę. Cieszę się, że są przy mnie, w tym ważnym dniu.
- Czy ty, Vanesso Killer, bierzesz za męża, Dracona Lucjusza Malfoy'a? - zadał mi pytanie Dumbledore, który udzielał nam ślubu.
- Tak!
- Czy ty, Draconie Lucjuszu Malfoy'u, bierzesz za żonę, Vanessę Killer?
- Tak!
- Więc ogłaszam was, mężem i żoną! - brodaty czarodziej rozłożył ręce w stylu 'błogosławię was'.
Draco od razu wbił się w moje usta. Dookoła siebie słyszelismy wiwaty i oklaski. Potem opuściłam kościół w ramionach mojego, już, męża.
A TERAZ COŚ WAŻNEGO!!!
Chodzi mi dalej o aktywność. Okej, są wyświetlenia, gwiazdki, ale co z komentarzami? Chciałabym znać wasze opinie! Bardzo poważnie zastanawiam się nad zawieszeniem książki...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro