Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie do wiary

- Nie wierzę w to - oznajmił blondyn.

- Daj spokój - prychnęłam.

Już od dziesięciu minut obserwowaliśmy Rose całującą się z jakimś Krukonem. Scorpius był cały czerwony na twarzy, a na jego jasnej cerze było to intensywniejsze niż u kogokolwiek innego. Bardzo bawiła mnie jego mina.

- Dlaczego ona akurat musi z jakimś kujonem! - blondyn był jak aktywny wulkan.

- Przesadzasz - wywróciłam oczami. - Ma prawo z kim chce się zadawać.

Mój przyjaciel już nic mi nie odpowiedział. Dalej przyglądał się rudowłosej. W pewnym momencie jej towarzysz zbliżył swoje usta do jej ucha i bardzo cicho coś powiedział.

- Co on robi!?

- Scorp uspokój się - już mnie strasznie irytował. - Albus i Lily na nas czekają w „Trzech Miotłach". Idę z tobą lub sama i sobie tutaj zostaniesz.

- Ugh już...już.

Chłop z niechęcią ruszył za mną, jeszcze chwile oglądając się za siebie. Gdy dostrzegłam pub przyśpieszyłam kroku. Otwierając drzwi, od razu dostrzegłam naszych przyjaciół. Lily pomachała do nas, Albus tylko się uśmiechnął.

- Hej Scorpius! Hej Cora! - zawołała młoda Gryfonka.

Również się przywitaliśmy i zajęliśmy miejsca na przeciwko nich.

- Wybaczcie za spóźnienie, ale zatrzymały nas sprawy miłosne tego o to Ślizgona - wskazałam na Malfoya.

Rudowłosa Potter zaśmiała się.

- Zaślepiony jesteś strasznie - odezwał się jej brat. - Rose jest tych spokojnych i trochę za poważnych dziewczyn, a także kocha naukę. Ten jej Krukon długo jej się nie znudzi.

- Jakie świetne pocieszenie - burknął blondyn.

- Albus ma rację - przyznałam.

- Tak tak, wiem. Jednak postaw się na moim miejscu.

- Wiem jak się czujesz...

- Nie sądzę - przerwał mi.

- Nie bądź taki pewny - warknęłam zbulwersowana jego wypowiedzią.

Albus wstał oraz powiedział, że idzie zamówić dla wszystkich kremowe piwo. Raczej nie chciał nas słuchać.

- Ty niby byłaś kiedyś w kimś zakochana? - prychnął Scorp. - Każdego odpychasz, odmawiasz propozycji na randki, a potem gadasz tym wszystkim chłopakom tylko o przyjaźni.

- Tak, byłam zakochana w jednej osobie - odparłam. - Dalej jest dla mnie ważna, lecz moje uczucie wypaliło się jakieś pół roku temu. Teraz jest dla mnie przyjacielem, a narazie nie szukam nikogo, aby darzyć go tym samym.

- Jeszcze mi powiedz, że to Albus lub Hugo - prychnął ponownie rozbawiony moją wypowiedzią.

Lily westchnęła.

- Jesteś głupi Scorpius!

- Niby dlaczego?

- Nie dostrzegasz nawet, że ona mówi o tobie!

Malfoy otworzył szeroko oczy, spojrzał na mnie i chwile się tak gapił. Wreszcie wrócił Potter.

- Dziwną ma minę - rzekł. - Powiedziałyście mu, Cora?

- Ty wiedziałeś?!

- Jasne, przypomnę ci, iż Corę znam od teoretycznie zawsze, jest naszą sąsiadką. Wiem o wielu rzeczach, których nikt nie wie.

To prawda. Za dużo.

- Jesteś po prostu głupi - powtórzyła Lily. - Biegasz za Rose i nie dostrzegłeś szczęścia obok siebie.

- Oj tam - machnęłam ręką. - Było minęło. Dobrze, że się przyjaźnimy.

- Tak... Dobrze...

Nadal był w szoku. Zabawnie wyglądał. Jednak dobrze, że żadne z nich nie wiedziało o pozostaniu trochę moich uczuć do Scorpiusa. Wiecie, nadal uważam go za przystojnego Ślizgona.

Wybaczcie, że nic nie było, ale mam masę nauki. Dzisiaj jeszcze coś wstawię, ale to później. O kim chcecie teraz?

Remus

Tom Riddle

Draco

Albus

Ron

Wybierzcie i jak skończę z biologią to napisze je😂😂❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro