Marzenie cz.1
wiecie co mnie tu najbardziej boli?
wasza aktywność...
chciałabym wiedzieć, czy wam się podobało, jakie momenty was zaskoczyły, zdziwiły, znudziły itd
uwielbiam czytać wasze komentarze noo!
to tyle...
imię dzisiejszej bohaterki: Iris
🌻🌻🌻
- Serio ścięła włosy? - zapytała zdziwiona Lucy.
- Taak! - krzyknęła Erica. - Miała je do pupy, a teraz ledwo do ramion, prawda Iris?
- Mhm - skinęłam głową, zajmując ołówkiem kolejne części kartki.
Siedziałam z nimi w bibliotece. One plotkowały na różne tematy, a ja oddawałam się pasji rysowania.
- Co tam tworzysz? - spytała blondynka.
- Erica, to proste, pewnie...
- Nie kończ, Luc - syknęłam, odkładając wszystko na bok. - Lepiej ty opowiedz, co działo się między tobą a Fredem.
- Zmieniasz temat! - oburzyła się brunetka.
- Na ciekawy - rzekła Erica. - No mów!
Dziewczyna westchnęła i przejechała dłonią po twarzy.
- Nic szczególnego, ja potrzebuję czasu...
- Na co?
Odwróciłyśmy się w stronę, z której dobiegło pytanie. Przed nami pojawiły się dwie wysokie postacie, a na widok szczególnie jednej z nich zrobiło mi się cholernie gorąco.
Lucy nie wiedziała, co powiedzieć. Tylko gapiła się na Freda, a on na nią z cwaniackim uśmiechem. Ja chwyciłam swoje przybory i wróciłam do rysowania.
- Potrzebuje czasu, aby wybrać, jaki zawód chce pełnić po szkole - sytuację uratowała Erica.
Bliźniaki tylko wymienili spojrzeli na siebie, po czym zajęli miejsca przy naszym stoliku. Zaczęłam panikować, gdy George skierował się do tego krzesła obok mnie. Jednak dalej patrzyłam na moje ruchy ołówkiem.
- Co tam artystko? - zagadał.
- Em, nic interesującego - zakryłam swoją twarz włosami, ponieważ zaczęłam się delikatnie rumienić.
- Przeszkadzasz jej tylko - zaśmiała się blondynka.
- Oj, mogę być jej inspiracją.
Fred wywrócił oczami na słowa brata.
- Cholera - jęknęła Gryfonka, grzebiąc w swojej skórzanej torbie.
- Co jest? - spytał rudowłosy, siedzący obok niej
- Zapomniałam z dormitorium pergaminów i flakonika dla Snape'a.
- Na Merlina, Lucy, dwa razy o tym ci mówiłam - rzekła Erica. - Chodź, wracamy po to.
Obie moje koleżanki wstały od stołu i skierowały się do wieży Gryffindoru.
- Czekajcie na mnie! - krzyknął Fred i poleciał za nimi, prawie potykając się o własne nogi.
Na Salazara... Zostałam sama z Georgem. Ręka trzęsła mi się i nie mogłam nic narysować.
- Co ty właściwie tworzysz, Iris? - zapytał.
Nachylił się nad moją kartką i przejrzał dokładnie.
- Wrzeszcząca Chata? - uniósł jedną brew do góry. - Tak z pamięci?
- Umiem bardzo dobrze zapamiętywać różne szczegóły - wyjaśniłam.
- Zapamiętujesz najmniej ważne szczegóły na przykład z dnia?
Dopytywał dalej, a ja uważnie stawiałam każdą kreskę.
- Tak. Dziwne pytania zadajesz.
- Dziwny ze mnie człowiek.
Zaśmiałam się i spojrzałam w końcu na niego. Nie myślałam, że siedzi tak blisko. Patrzyłam na jego piękne brązowe oczy, a on na moje niebieskie. Miał delikatny uśmiech, który odwzajemniłam. Zerknęłam na jego usta, lecz szybko odwróciłam wzrok na mój szkic chaty. Wiedziałam, że kąciki jego ust uniosły się jeszcze bardziej. Po chwili położył rękę na oparciu mojego krzesła, a drugą odsunął moje rzeczy. Sama nie mogła wykonać ruchu, a serce biło mi coraz szybciej.
- Chcę cię pocałować, ale nie zrobię tego bez twojego pozwolenia, jak Fred to zaprezentował przy Lucy - rzekł, a ja chyba straciłam zdolność mówienia.
Potrząsnęłam głową twierdząco. Zbliżył swoje usta do moich. Przesuwał nimi delikatnie, czekając, aż odwzajemnie to. Nie czekał długo. Po momencie oboje się zgraliśmy. Był to spokojny, ale najlepszy pocałunek. George podobał mi się od dłuższego czasu i gdyby nie Lucy, nigdy bym go nie poznała.
- Ej George... Oł, przepraszam.
Kiedy usłyszeliśmy głos Rona, oderwaliśmy się od siebie.
- Czego chcesz? Widzisz, że jestem zajęty? - warknął na młodszego brata.
- Sorka, ale kolacja zaraz i Fred prosił, abym was zawołał.
- Już idziemy.
Bliźniak wstał i podał mi dłoń, abym również to uczyniła.
- Chodźmy jeść - oznajmił. - Poźniej jeszcze do tego wrócimy.
Przez kolejne jego słowa próbowałam ukryć moje różowe rumieńce.
🌻🌻🌻
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro