Kalendarzyk wspomnień
Mamy okrutne czasy.
Ja mogę nie zdać z chemii.
Wszyscy siedzimy w domach, przynajmniej mam taką nadzieję, dlatego więc tak w prezencie ode mnie dodatkowa miniaturka.
Zapraszam i już nie przedłużam.
Listopad
Spojrzałam na niego. Brak jakiejkolwiek reakcji, a ja czułam ból. Przestał mnie kochać, w ogóle mnie kochał? Zostawiam go, bo to robi się toksyczne. Moja psychika cierpi, a przepraszam, przestała istnieć. Pieprzony arystokrata...
Grudzień
Bolało, boli i będzie boleć. Ja go dalej kocham. Leżę w tulona w poduszkę. Jak go unikać, kiedy każde zajęcia z nim mam? Eliksiry, Zaklęcia, Transmutacja... Pragnęłam tylko spokoju, ale on wracał jak najgorsza zmora. Draco... czy ty nie potrafisz się zmienić?
Styczeń
Jest lepiej, rozmawialiśmy. Nie było przyjemnie, dał mi do zrozumienia, jak bardzo obojętna mu jestem. Czułam pustkę, Hermiona powiedziała, że raczej nigdy mnie nie kochał. Łzy płynęły po policzkach, ale miała rację. Inaczej nie znalazłby sobie kolejnej...
Luty
Widywanie ich pogłębia moją ranę w sercu. Gdzie znajdę ukojenie? Kto mi pomoże? Pragnę jedynie szczęścia, którego nawet z nim nie zastałam, ale go kochałam. Tak, czas przeszły, gorycz i zranienie zostało, uczucie wyparowało. Oh, Malfoy, jesteś tchórzem.
Marzec
Czy to możliwe? Możliwe, że spodobał mi się ktoś? Jest... uroczy. Posyła mi uśmiechy na posiłkach. Koledzy muszą mu zwracać uwagę, żeby się tak nie patrzył, bo mnie wystraszy. To jednak mnie przyciągnęło. Zagadać czy nie zagadać? Ginny stanowczo kazała to pierwsze...
Kwiecień
Siedzę na ławce na błoniach. Piękna pogoda, słońce swieci, promyki odbijają się od tafli wody. Cisza i spokój, także w moim sercu.
— Co widzisz? — usiadł obok mnie.
— Radość — powiedziałam cichutko, po czym się zarumieniłam.
— W czym? — Puchon złapał mnie za rękę.
Patrzyłam mu prosto w oczy. Zareagował, jego uśmiech stał się jeszcze większy, a ja czułam ulgę.
— W tobie — zaśmiałam się, dotykając jego brązowych loczków. — Lubię je, Cedrick.
— A ja ciebie, Tilly.
Chłopak objął mnie ramieniem, a ja oparłam głowę o niego. Siedzieliśmy tak w ciszy, cudownej ciszy, naszej. Zaczął mnie lubić, może mnie pokocha? Nie zostawię go, to dobry wybór.
No więc coś nowego.
Może jeszcze tu wpadnę, ale nie oczekujcie tego.
Jak się trzymacie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro