Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

James Syriusz x Reader (2)


Piszę chyba już godzinę to wypracowanie i jestem w połowie. Zaklęcia to nie jest moja mocna strona, a akurat omawiamy Lewicorpus (nwm jak to się pisze xd). W Pokoju Wspólnym zostałam już tylko ja. Naprawdę nie wiem, jak zakończyć tą pracę! Chwila! Wzięłam z powrotem pióro i szybko zapisałam kilka zdań. Wreszcie...Skończyłam! Poskładałam pergaminy. Miałam właśnie wchodzić do swojego dormitorium, gdy jakaś osoba pociągnęła mnie w swoją stronę. Ledwo powstrzymałam się przed krzykiem, ale na szczęście po chwili zobaczyłam jego twarz. James. Nie nie nie... Byliśmy razem na trzecim roku, noo...teraz jesteśmy na szóstym i się do siebie nie odzywamy.

- Hej... - chłopak przejechał ręką po włosach.

- Cześć... - odparłam dosyć obojętnym głosem.- Coś konkretnego chcesz ode mnie?

- Tak, nie...znaczy tak! Chyba...

- Dobra, Potter, jak się zastanowisz, wtedy przyjdź.

Odwróciłam się do niego plecami, ale złapał mnie za nadgarstek.

- [T.I]- powiedział cicho.- Wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?

- Eeee... 25 marca?- nie rozumiałam, o co mu chodzi.- Czekaj, czy czy t-to naasza?

- Rocznica? Tak.

Pieprzone trzy lata. Trzy lata. On pamięta nadal! Bez zastanowienia rzuciłam mu się na szyję i mocno do siebie przytuliłam.

- Tęskiłem i tęsknię za tobą- szepnął mi do ucha.

Nie dałam rady z siebie nic wydusić. Po prostu jeszcze bardziej go do siebie przyciągnęłam.

- Wrócisz do mnie?- zapytał.

Na różdżkę Merlina! To samo uczucie, jak lata temu. Skinęłam twierdząco głową, a czarnowłosy pocałował w czoło. Byłam pewna, że już go prędko tak nie oddam. Znowu tylko ja mogę go przytulać, całować, siedzieć na kolanach i pomyśleć, że przez ten czas nie odczuwałam tęsknoty.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro